Postapokaliptyczna powieść Cormaca McCarthy’ego The Road to mroczna historia, nawet w porównaniu z własnym katalogiem innych ponurych, błyskotliwych książek autora. To także arcydzieło, które słusznie zdobyło Nagrodę Pulitzera w kategorii fikcji w 2007 r. i zostało szybko przerobione na równie bezkompromisowy film przez reżysera Johna Hillcoata. Teraz stało się inspiracją dla pięknej i nawiedzającej nowej powieści graficznej francuskiego rysownika Manu Larceneta, która została opublikowana w tym tygodniu przez Abrams ComicArts.
Akcja powieści The Road rozgrywa się jakiś czas po końcu świata i opowiada historię dwójki ocalałych – ojca i jego młodego syna – którzy rozpaczliwie walczą o przetrwanie pośród pokrytych popiołem ruin upadłej cywilizacji, jednocześnie walcząc z głodem i próbując unikać morderczych nieznajomych. Podobnie jak w powieści McCarthy’ego, fabuła jest prosta, dialogi skąpe, ale książka Larceneta olśniewa zarówno w przedstawieniu surowych krajobrazów, jak i momentów rozdzierającej serce ludzkości między dwójką głównych bohaterów.
Newsarama spotkał się z Manu Larcenetem, aby dowiedzieć się więcej o tym niezwykłym projekcie, jego kontakcie z McCarthyem na krótko przed śmiercią pisarza w 2023 r. oraz o tym, jak to było przez dwa lata zanurzyć się w świecie The Road.
Newsarama: Cześć Manu. Opowiedz nam trochę o swoim związku z oryginalną powieścią Cormaca McCarthy’ego i dlaczego chciałeś ją zaadaptować?
Manu Larcenet: Od razu oczarowała mnie atmosfera stworzona przez Cormaca McCarthy’ego. Najprawdopodobniej dlatego, że lubię rysować śnieg, mroźne wiatry, ciemne chmury, upalny deszcz, konary, rdzę i wilgoć. Rysuję przemoc lub dobroć, dzikie zwierzęta, brudną skórę, doły i stojącą wodę. Lubię kontrast między postaciami a ich otoczeniem. Byłem również bardzo wrażliwy na powolność i brak scen akcji w stylu Hollywood. Nie ma klasycznego łuku narracyjnego, ale raczej ciąg scen, czasami bardzo kontemplacyjnych.
Wiem, że pisałeś do McCarthy’ego osobiście, prosząc o pozwolenie na zrobienie tej adaptacji. Jaka była jego odpowiedź i ile z twoich prac zdążył zobaczyć przed śmiercią?
Kradzież: Aby przedstawić mój projekt adaptacji, skontaktowaliśmy się z McCarthyem za pośrednictwem jego agentów. Zaprezentowaliśmy kilka moich poprzednich prac, a zwłaszcza Blast i adaptację innej udanej powieści, The Brodeck Report. Myślę, że to go przekonało, ale to było oczywiste, że na podstawie mojej przyszłej pracy myślałem, że będziemy prowadzić dialog. Niestety, nie było to możliwe; zmarł i zobaczył tylko połowę albumu, zanim mogliśmy się porozumieć. Powiedziano mi tylko, że był zarówno zadowolony, jak i pod wrażeniem. Co jest zarówno za mało, jak i za dużo.
Tak się składa, że miałem całkowitą swobodę. Dzisiaj lubię myśleć, że tak chciał McCarthy i wierzę, że byłby zadowolony z rezultatu.
Twoja sztuka dla The Road jest oszałamiająco piękna i niezwykle szczegółowa. To musiał być ogromny projekt. Ile czasu zajęło stworzenie go?
Kradzież: Dziękuję, zawsze miło wiedzieć, że czytelnicy byli tak uważni. Zajęło mi to większość moich dni i kilka nocy w ciągu dwóch długich lat, aby narysować ten album. Pod koniec mój egzemplarz powieści nie był w tak dobrym stanie…
The Road to opowieść, która dotyczy zarówno świata i jego otoczenia, jak i jego postaci. Czy to postawiło przed Tobą nowe wyzwania jako artystą?
Kradzież: Myślę, że potrafię narysować niemal wszystko, ale wyzwanie i tak było. W The Road był martwy świat, apokaliptyczne krajobrazy, skaliste i brudne, ponure i przede wszystkim martwe. Sceneria bez natury, bez liści, bez zwierząt… Bałem się, że nie będę w stanie tego utrzymać z czasem, uduszony tym zimnem.
Popioły, wszechobecne, zmieniły wszystko, odziewając to otoczenie, barwiąc, a następnie przekształcając wszystko. Była też trudność stworzenia albumu z powieści o małej akcji i bardzo niewielu słowach. Kiedy McCarthy opisuje krajobraz w kilku linijkach, czasami zajmuje mi to trzy strony, aby go oddać. Więc potrzebowałem czytelników, aby przeszli przez moje rysunki, jakby to był tekst. I czułem, że będę w stanie narysować ciszę powieści.
Czy miałeś jakieś mocne punkty odniesienia wizualne dla tej książki?
Kradzież: Niezupełnie, chciałem zdystansować się od filmu. Styl graficzny został narzucony od samego początku, styl klasycznego rysunku daleki od karykatury. Wiedziałem to od razu i, jeśli w ogóle, inspiracja mogła pochodzić od Gustave’a Doré.
Dokonałem również stanowczego wyboru czerni i bieli, ale okazało się to bardzo gwałtowne, zbyt binarne, radykalne. Wtedy przypomniałem sobie zajęcia, kiedy byłem studentem szkoły artystycznej i moje odkrycie kolorowych szarości. Sposób na zmiękczenie rysunku bez jego denaturacji, bardzo oszczędne użycie koloru. Jestem swoim własnym kolorystą i myślę, że użyłem 14 odcieni szarości, a czytelnicy mówią mi, że niektóre z najpiękniejszych stron albumu zawdzięczam tym kolorowym szarościom.
To bardzo ponura historia i musiałeś się w nią wciągnąć na długi czas. Czy to było trudne?
Kradzież: Przez dwa lata większość dni i niektóre noce spędzałem czytając i czytając ponownie The Road, zanurzony w świecie i słowach McCarthy’ego. Oczywiście życie w takim wszechświecie było wymagające i w jakiś sposób przygnębiające. I czasami dusiłem się w tym zimnie i gubiłem się w ciemnym wszechświecie, który odtworzyłem.
The Road zostało pierwotnie napisane w 2006 roku i od razu stało się klasyką. Co Twoim zdaniem sprawia, że ta historia przetrwała?
Kradzież: O czym jest The Road? O ojcu, który chce przekazać coś swojemu synowi, a jednocześnie przygotować go na jego nieobecność. Ich niekończące się wędrowanie, walka z zimnem, głodem i strachem w nieprzyjaznym, pozbawionym życia i niebezpiecznym postapokaliptycznym świecie.
Wydaje mi się, że znaczenie i obowiązki ojcostwa oraz strach przed apokaliptyczną przyszłością są tematami odwiecznymi. A Cormac McCarthy przedstawił je z niezwykłą sprawnością i oszczędnością. Mam nadzieję, że czytelnicy uznają powieść graficzną The Road za wielki hołd dla wybitnego pisarza.
Co dalej z Tobą jako twórcą? Nad czym obecnie pracujesz?
Obecnie pracuję nad bardzo osobistym nowym albumem, który jest również ambitnym i długoterminowym projektem. Męki tworzenia będą w centrum tego nowego albumu. Ostatnie słowo: rysowanie jest moim życiem, ale nie oznacza to, że moje życie jest łatwe.
Książka The Road ukaże się 26 września nakładem wydawnictwa Abrams ComicArts.
Odkryj mroczny świat Niesamowita ludowa opowieść Tuli Lotay i Becky Cloonan Somna.