Zdjęcie przywróconego emira Kano, Lamido Sanusiego, chodzącego po specjalnie wykonanym dywanie, na którym wygrawerowano jego przybrane imię, „Khalifa Muhammad Sanusi II”, wywołało kontrowersje. Niektórzy duchowni islamscy oskarżyli emira o brak szacunku dla tradycji religijnych.
W odpowiedzi na zarzuty emir Sanusi bronił swoich działań, stwierdzając, że tak naprawdę liczą się intencje stojące za jego działaniami.
Powołał się na nauki religijne, aby wyjaśnić, że nie miał na myśli braku szacunku dla proroka Mahometa.
Dyskusja nasiliła się po publikacji filmu z udziałem Muhammada Sharifa, muzułmańskiego duchownego z Zarii, który skrytykował emira za nieprzestrzeganie protokołów ustalonych przez założycieli Tijjaniyya, Ahmadu Tijjani i Ibrahima Niasse.
Sharif wskazał na zmarłego amerykańskiego boksera Muhammada Aliego jako wzór szacunku, opowiadając, jak Ali odmówił umieszczenia swojego nazwiska na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd, aby uczcić Proroka.
Ali nalegał, aby jego imię, które dzieli z poważaną postacią islamu, nie zostało zbezczeszczone i poprosił, aby zamiast tego umieścić na ścianie jego gwiazdę.
W 2002 roku Ali rzeczywiście został uhonorowany gwiazdą na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd, jednak odchodząc od tradycji, umieszczono ją na ścianie Kodak Theater, a nie na chodniku, jak inne gwiazdy.
Duchowny powiedział: „Widziałem, jak Muhammad Sanusi, podający się za Kalifa Tijjaniyya, stąpa po dywanie z napisem Kalifa Muhammad Sanusi. Imię Muhammad jest ponad kimś, po kim można chodzić, jeśli naprawdę szanujesz imię; nawet Kalifa Tijjaniyya lub jakikolwiek inny muzułmanin/nawet niemuzułmanin, który wie, co jest właściwe, nie może chodzić po imieniu Muhammada.
„Jeśli chodzi o kalifa Tijjaniyya, który głosi imię Mahometa, wątpię, czy jest on rzeczywiście uczniem Ahmadu Tijjani (założyciela Tijjaniyya).”
Inny duchowny z sekty Tijjaniyya, Ali Abdulrahman, stwierdził, że gdyby emir w czasach imama Malika wymienił imię Mahometa, zostałby ukarany za brak szacunku do wyznania religijnego.
