drogi

Niełatwo stwierdzić, kto co robi w „Mata”, jednym z najważniejszych momentów debiutanckiego albumu Nídii i Valentiny Magaletti. Żaden z artystów nie próbował wcześniej współpracować w taki sposób i być może dlatego jest to tak napędowe. Beatmaker Nídia nigdy nie pracował z wybitnym multiinstrumentalistą dostarczającym surowy materiał w locie; perkusista Magaletti zazwyczaj nie pracuje w kontekście muzyki tanecznej, zwłaszcza w takim jak Nídia. W „Mata” ich porysowane kongi, bongosy i syntezatory kręcą się wokół rytmu, ożywione oczekiwaniem na to, jak mogą się połączyć następnym razem. Można usłyszeć, jak dwaj artyści popychają się nawzajem, gdy spotykają się w połowie drogi.

Wychowana między Bordeaux a miejscem swojego urodzenia, Vale da Amoreira, w regionie Lizbony, Nídia ma przesunął się na zewnątrz z jej korzeni w kontinuum diasporycznych dźwięków sceny lizbońskiej, takich jak kuduro i tarraxinha, z luzofońskiej Afryki. Od czasu pojawienia się na SoundCloud jako nastolatka i dołączenia do wytwórni Príncipe Discos, nadała swój charakter utworom z Gorączka promienista, YaejiI Wybacz mi i zmieszał się z szeroki zamiatać globalnych dźwięków imprezowych, aby pokazać, jak daleko może posunąć swoje rytmy, nie tracąc przy tym swojego charakterystycznego stylu. Urodzona we Włoszech, mieszkająca w Londynie Magaletti jest równie płodna na innym obwodzie: czy tworzy post-hardcore z Moin, czy też ciasne psychodeliczne dżemy z Do Thomasa, lub jej antologiczny jej projekty solowe, jej skromne, ale wszechstronne podejście traktuje perkusję jako „narracja” w którym każdy nowy breakbeat lub klekoczący znaleziony obiekt jest naturalnym — i funkcjonalnym — wyborem rytmicznym. Nídia i Valentina ostatnio skłaniają się w równoległych kierunkach. Album Nídii z 2023 r. 95 MINDJERES przeniosła swój szczep batida do luźniejszego, bardziej otwartego trybu, niepokojąco zbliżając się do improwizacyjnego charakteru zespołu grającego na żywo dzięki swoim umiejętnościom producenta laptopów. Tymczasem ostatni projekt autorstwa zespołu dubowego Magalettiego Holy Tongue z Shackletonem pokazuje, w jaki sposób ograniczenia muzyki tanecznej mogą dać nietypowym pomysłom teksturalnym wykonawcy swobodę zakorzenienia się i ewoluowania w ramach dłuższego rytmu.

Debiutancki wspólny utwór Nídii i Magalettiego, drogiwyciąga wiele ze swojego układu. Każdy utwór jest zbudowany z przesuwających się polirytmów, które komponują razem: Magaletti gra różne linie instrumentalne, aby stworzyć rytmy, podczas gdy Nídia dodaje własne zaprogramowane pętle. Spieniony dźwięk MIDI z wcześniejszych projektów Nídii ustępuje miejsca rygorystycznemu miksowi studyjnemu dzięki uprzejmości kolegi Magalettiego z zespołu Moin, Toma Halsteada, przy czym każdy instrument jest sumiennie mikrofonowany i ma przestrzeń. Kiedy jest grany bezpośrednio, dostosowanie rytmów tanecznych w stylu Nídii do estetyki bliższej Raime’owi może wydawać się zbędne, jak te przesadzone remiksy popularnych piosenek, które słyszysz w zwiastunach filmowych. Jednak prezentacja zorientowana na zespół pomaga duetowi wykonać kilka nowych sztuczek.

Zrodlo