Dni przed rodeo

„Sloppy Toppy”, duchowy prekursor eposu Rodeo współpraca „3500” i „Nightcrawler” pozostaje platonicznym ideałem na czas, gdy wielkie plany Scotta się ziszczają. Zaczynając od fachowo posiekanego Próbka Edny Wright z 1977 r. (wyprodukowany przez FKi 1st i Mike’a Deana), Scott łączy Migos i Peewee Longway, jednych z najlepszych raperów z Atlanty w tej epoce, na szaloną, sprośną przejażdżkę, która zawsze wydaje się być na skraju zboczenia z klifu. To kawałek grupy, który nie brzmiałby nie na miejscu w Migos Brak etykiety II. W tym przypadku Scott jest bardziej podobny do trenera Showtime Lakers, którego zadaniem jest jedynie łączenie luk, naciskanie odpowiednich przycisków, aby bardziej utalentowani tekściarze odnieśli sukces.

Nie zawsze potrzebuje pomocy gości: w „Drugs You Should Try It”, prawdopodobnie szczytowym utworze mixtape’u, Scott rozpoczyna swoją wersję emocjonalnej ballady, tęskniąc za znieczulającym działaniem substancji ponad mroczną, wolniejszą produkcją FKi 1st. „Próbuję, jeśli czuję, że to właściwe/To jest przyjemne/Byłem na dnie i zagubiony przez wiele dni/Cieszę się, że znalazłem cię po drodze”, rapuje, jego zniekształcony głos wydobywa się ponad bujną kompozycję gitarową. Słowa wydają się surowe, chociaż nie mówi wiele — równowaga, którą o wiele łatwiej osiągnąć jako zwykły facet niż jako gwiazda większa niż życie.

Ale dłuższe odcinki, na których Scott lata sam, Dni przed rodeo były wczesnym dowodem na to, że jako raper, generalnie nie powinien być pozostawiony samemu sobie. Gdyby nie odurzająca jazda dreszczykiem emocji „Backyard”, gdzie jego wokale zmieniają utwór z imprezy w szaleństwo, druga połowa projektu wydawałaby się jak mozolna przeprawa przez nieszkodliwe, niedojrzałe przechwałki. Już na Dni przed rodeowydaje się, że Scott bardziej skupia się na wykonywaniu dużych zamachów niż na bardziej żmudnym procesie wymyślania ważnych lub interesujących rzeczy do powiedzenia. Pięć dodatkowych utworów w nowej edycji — wszystkie wcześniej niepublikowane utwory z tej ery — nie są oglądane na zamówienie. „Yeah Yeah” to mile widziana szansa na doświadczenie kolejnego szalenie zabawnego występu Thuga; w przeciwnym razie jest to wyłącznie usługa dla fanów.

Być może podczas ponownego odwiedzenia Dni przed rodeotwoja uwaga wróciła do tego zakulisowego klipu „Skyfall”. To zdumiewające, że ten klip istnieje, mityczne ujęcie, które niemal zmienia się w samospełniającą się przepowiednię podróży Scotta do stratosfery. Jest to reprezentatywne dla trwającej obsesji rapera na punkcie tworzenia wszechobecnego momentu w kulturze popularnej, historycznego klipu, który sprawia, że ​​fani wyobrażają sobie, że „musieli tam być”. Dni przed rodeo nie było odtwarzane z głośników telefonów na korytarzach szkół średnich i w obskurnych piwnicach bractw studenckich tylko dlatego, że było wypełnione bangerami i prawdziwymi hitami. Taśma znalazła swoich odbiorców, ponieważ wyraźny głód Scotta zainspirował własny rodzaj FOMO: Przyjechał wóz z poduszką. Czy mógłbyś wskoczyć, zanim będzie za późno?

Zrodlo