Dlaczego wymiana KAT-for-Randle może wywrócić do góry nogami maksymę „najlepszego gracza”.

Miasta dla Randle’a. Trudno o lepszą transakcję w obliczu najgorszych obaw fanów każdego zespołu.

Czy T’wolves po prostu oszczędzali na swojej najlepszej drużynie od dwóch dekad, teraz, gdy Glen Taylor wrócił na stanowisko właściciela? Czy Knicks niepotrzebnie gonili za drogim, błyszczącym obiektem, który okazał się byłym klientem Leon Rose?

Albo… czy obie drużyny rzeczywiście postąpiły właściwie?

Spójrzmy.

Po pierwsze, szczegóły handlu. Minnesota Timberwolves wyślą Karla-Anthony’ego Townsa do Nowego Jorku, gdzie możemy spodziewać się nowej grupy spikerów nazywających go „Anthony-Towns” przez pół sezonu, zanim poznamy jego imię. W zamian Knicks wyślą Juliusa Randle’a, Donte DiVincenzo i chroniony wybór w pierwszej rundzie draftu 2025 z Detroit do Minnesoty.

Jako dodatek do umowy, Knicks wyślą Charlotte wynagrodzenie w wysokości 8,8 miliona dolarów i zapłacą Hornets wyborami w drafcie, aby je wchłonąć. Cap nerdów ucieszy fakt, że wygląda na to, że Charlotte będzie pierwszym zespołem, który wykorzysta wyjątek średniego szczebla niebędący podatnikiem jako wyjątek handlowy, co będzie nowym błędem w CBA na rok 2023.

W chwili, gdy to pisałem, dokładni gracze i wynagrodzenie pomiędzy Nowym Jorkiem a Charlotte nie były do ​​końca jasne, ale Nowy Jork mógł podpisać kontrakt i wymienić DeQuana Jeffriesa i Charliego Browna Jr., aby wypełnić lukę w wysokości 8,8 miliona dolarów potrzebną do to legalny handel. Knicks mają w zapasie wiele przyszłych wyborów w drugiej rundzie, aby zachęcić do wymiany.

Możliwe, że Wilki przekażą Charlotte niewielką część, aby spełnić zasady handlowe NBA; przy pierwszym składzie Wilków przekraczającym maksymalną liczbę 15 zawodników po wymianie i Minnesocie wciąż wynoszącej 25 milionów dolarów podatku, możliwe jest, że zawodnik przeniesie się do Charlotte.

Na pierwszy rzut oka maksyma w handlu w NBA jest taka, że ​​wygrywa drużyna, która zdobędzie najlepszego zawodnika. Towns jest o rok młodszy od Randle’a, a większość obserwatorów też stwierdziłaby, że jest lepszy. Ponadto Knicks mieli ogromne zapotrzebowanie na środkowego napastnika, a Towns lepiej radzi sobie z tą rolą niż Randle.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Oceny handlowe: Kto wygrał wymianę Karl-Anthony Towns, Julius Randle?

Z drugiej strony jest to liga, w której obowiązuje limit wynagrodzeń, a pieniądze liczą się tutaj nie tylko dla kieszeni właścicieli. Towns zarobi w tym sezonie 49,2 miliona dolarów, a w przyszłym 53 miliony dolarów, a na sezon 2027–2028 otrzyma opcję zawodnika wartą 61 milionów dolarów. Tymczasem Randle ma opcję zawodnika za 30,9 mln dolarów na sezon 2025–2026; pod koniec marca Wilki mogłyby wykorzystać ten ostatni rok i podpisać z nim przedłużenie do czterech lat i 181 milionów dolarów, chociaż jest mało prawdopodobne, że osiągną tak wysoką kwotę. Niezależnie od tego, jaką kwotę zapłaci mu w ramach kolejnego kontraktu w latach 2025–2026, nie będzie to 53 miliony dolarów; w rzeczywistości DiVincenzo i Randle łączny raczej nie zarobią tak dużo.

Konsekwencją tego konkretnego faktu jest to, że Wilki prawdopodobnie wylądują znacznie poniżej drugiego pasa w sezonie 2025–2026 i nie zostaną zamrożone ich wybory w drafcie na 2033 rok. Tak naprawdę, jeśli przerobią umowę Rudy’ego Goberta (ma opcję zawodnika za 46,6 miliona dolarów na sezon 2025–2026; on i Wilki mogliby podpisać przedłużenie, które wygładziłoby pieniądze), mogliby nawet spełnić fantazję Glena Taylora o nie płaceniu żadnego podatku w ogóle.

Bardziej prawdopodobne jest, że nadal przekroczą podatek, ale będą mieli wystarczająco dużo miejsca na wahania, aby albo ponownie podpisać kontrakt z Naz Reid, albo skorzystać z wyjątku średniego szczebla niebędącego podatnikiem w przypadku wymiany. Było mało prawdopodobne, aby tak się stało, gdyby Towns pozostał przy swojej umowie.

Innym aspektem tej umowy jest to, że różnica między Townsem a Randle może nie być tak duża, jak myślisz. BORD$ wycenia Towns na 41 milionów dolarów, a Randle na 37 milionów dolarów na nadchodzący sezon. Chociaż w części ta ostatnia ocena wynika z tego, że Randle trochę zjada inningi, dzieje się tak również dlatego, że ma więcej umiejętności rozgrywania przy piłce niż Towns i jest mniej prawdopodobne, że rzuci podanie hakiem w siódmy rząd. Dopóki Randle nie doznał uszkodzeń spowodowanych styczniową kontuzją barku, dla Minnesoty może to nie oznaczać dużego obniżenia oceny.

Randle nie dorównuje Townsowi pod względem strzelca i zbieracza, a Wilkom już brakuje umiejętności strzelania. Wchodzi DiVincenzo. W zeszłym sezonie wywalczył 3 bramki (283 marki, celność 40,1 proc.) i ma jeden z najlepszych kontraktów w lidze. Gracz BORD$ wyceniany jest na 29 milionów dolarów, w tym roku zarabia jedynie 11,4 miliona dolarów, a jego kontrakt obowiązuje do 2027 roku.

Ten wybór w pierwszej rundzie też nie jest niczym, chociaż jest to kwestia znacznie mniejsza niż w przypadku trzech znakomitych graczy grających główną rolę w tej transakcji. Jest to 13 najlepszych chronionych typów z Detroit, które w 2026 r. przejdą do 11 najlepszych ochrony, a w 2027 r. do 9 najlepszych, zanim zmienią się w drugie. Ma spore szanse, aby być wyborem w połowie pierwszej rundy wyborów w 2027 r., ale może się okazać, że w 2027 r. będzie to wybór dopiero w latach 30.

Ważnym aspektem jego wyboru jest przyszła elastyczność handlu dla Wilków, które nie miały już żadnych własnych aktywów, które mogłyby wykorzystać w jakichkolwiek transakcjach. Ale taki wybór mógłby być dobrą transakcją średniej wielkości w sezonie lub, co bardziej prawdopodobne, poza sezonem 2025.

Trudno mi zatem krytycznie odnieść się do tej umowy z Minnesotą. Randle prawdopodobnie lepiej pasuje do Goberta i ma znacznie lepszy kontrakt niż Towns, a przy okazji dostali niesamowitego szóstego zawodnika i zbywalny wybór. Według mojego przewidywania Minnesota dodała trzy zwycięstwa w wyniku tego porozumienia, a Wilki uzyskały także większą elastyczność w zakresie przyszłych limitów i otrzymały wybór w drafcie.

A dla Knicksów? Obawiam się, że to sprawia, że ​​ich skład jest zbyt ciężki i zmniejsza głębokość skrzydeł. Pozostała grupa zawodników z Nowego Jorku nieco zbyt mocno odwołuje się do fantazji Thibodeau, zgodnie z którą we wszystkich 82 meczach gra tylko sześciu zawodników przez cały wieczór i ma nadzieję, że nie upadniemy w gruzach w fazie play-off. (Tak, właśnie wymyśliłem słowo składające się z pięciu kolejnych samogłosek. Kontrola ciepła nie jest przeznaczona tylko dla graczy).

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Katz: Co dalej z Knicks po wymianie Karla z Anthonym Townsem?

Odjęcie zarówno DiVincenzo, jak i Randle’a oznacza, że ​​Josh Hart zostaje awansowany na startera, a głębokość obwodu wynosi… Miles McBride? Nie ma tu zbyt wiele więcej, chociaż weterani tacy jak Landry Shamet i Marcus Morris senior, którzy podpisali umowy na obozy przygotowawcze, mają teraz spore szanse na dostanie się do składu. W ataku Nowy Jork wygląda na silniejszy, zwłaszcza po powrocie Mitchella Robinsona i potencjalnie mogliby wymienić Robinsona na skrzydło.

Oto przerażająca część Nowego Jorku: jest to transakcja, w której wygrywa się teraz, a projekcja Knicks w moim systemie nie poprawiła się po wprowadzeniu zmian. W rzeczywistości było znacznie gorzej, tracąc 2,5 zwycięstwa. Można argumentować, że wersja Knicks w fazie play-off uzyskałaby inną ocenę, gdy jest bardziej zależna od sześciu najlepszych zawodników, ale to zależałoby od tego, czy Thibodeau nie zabije ich wszystkich przed kwietniem. Ponadto Nowy Jork ma niewiele kapitału początkowego do handlu i to zaledwie grosze z drugiej czapki. Prawdopodobnie pozostanie w tym składzie do następnego sezonu poza sezonem.

Tak, Nowy Jork prawdopodobnie uzupełni skład, aby końcowa rozgrywka wyglądała nieco lepiej niż obecnie. To jedno z najbardziej kreatywnych biur w lidze, które w przeszłości dość skutecznie wydobywało złom NBA.

Niemniej jednak może to być transakcja, w której maksyma „zdobądź najlepszego gracza” zostanie wywrócona do góry nogami. Problem ostatecznego pozbycia się gigantycznego kontraktu Townsa był problemem, który wisiał nad przyszłością Wilków niemal od dnia, w którym podpisał przedłużenie. W jakiś sposób recepcja Minnesoty poradziła sobie z tym pomysłowo, używając dwóch elementów, które naprawdę pasowały i sprawiały, że sytuacja z czapką była znacznie łatwiejsza do utrzymania.

A Nowy Jork? Tak, Knicks rozwiązali problem z centrum wyjściowym, ale w ten sposób stworzyli wystarczająco dużo innych problemów, że lekarstwo może być gorsze od choroby.

(Górne zdjęcie Juliusa Randle’a i Karla-Anthony’ego Townsów: Nathaniel S. Butler/NBAE via Getty Images)

Zrodlo