Dlaczego Izrael atakuje Liban?

W ciągu ostatnich 24 godzin Izrael przeprowadził serię ataków powietrznych na Liban.

Setki Libańczyków zginęły, wielu zostało rannych, a tysiące musiały opuścić swoje domy, próbując znaleźć bezpieczne miejsca, do których mogłyby wrócić ich rodziny.

Nazywając tę ​​część „nowej fazy” wojny w Strefie Gazy, armia izraelska poinformowała, że ​​zaatakowała ponad 1000 celów w Libanie – twierdząc, że były to twierdze Hezbollahu lub obiekty wojskowe umieszczone w domach ludzi.

Co się wydarzyło i kiedy?

Izrael właśnie zabił co najmniej 558 Libańczyków.

Jak poinformowało libańskie Ministerstwo Zdrowia Publicznego, wśród ofiar śmiertelnych jest 50 dzieci i 94 kobiety, a około 2000 osób zostało rannych.

Ponad 10 000 osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów w ramach najkrwawszej ofensywy, jakiej doświadczył Liban od czasów wojny domowej w latach 1975–1990.

Pierwsze izraelskie ataki na Liban miały miejsce w poniedziałek o 6:30 rano i uderzyły w niezamieszkany obszar w pobliżu Byblosna północ od Bejrutu.

Nastąpiło ponad 1300 ataków na to, co Izrael twierdził, że było celami wojskowymi Hezbollahu. Ataki trwają.

Gdzie w Libanie atakuje Izrael?

Mapy satelitarne nalotów przygotowane przez stację Al-Dżazira pokazują ataki w całym Libanie, przy czym najwięcej ich odnotowano na południu i w Dolinie Bekaa, gdzie wpływy Hezbollahu są uważane za największe.

Przed atakami odnotowano około 80 000 telefonów od izraelskiej armii do Libańczyków – głównie z południa kraju – wzywających ich do opuszczenia domów i znalezienia „bezpieczeństwa”.

Skutkiem była panika, chaos i korki. Główna droga nadbrzeżna prowadząca do stolicy, Bejrutu, została zablokowana na przestrzeni kilku kilometrów, gdyż mieszkańcy próbowali uciec przed grożącym atakiem.

Dlaczego Izrael atakuje Liban?

Izrael twierdzi, że atakuje Hezbollah, aby umożliwić powrót przesiedlonych obywateli na północ.

W środę minister obrony Izraela Yoav Gallant ogłosił ponowne rozmieszczenie „sił, zasobów i energii” na północy i Hezbollahu, ponieważ wojna wkroczyła w „nową fazę”, co najwyraźniej sugerowało, że wojna w Strefie Gazy dobiega końca.

Według Gallanta było to częścią działań mających na celu umożliwienie powrotu 65 000 Izraelczyków, których ewakuowano na początku konfliktu w oczekiwaniu na ataki Hezbollahu na ich domy w pobliżu granicy z Libanem.

Do wielkiego ataku Hezbollahu nigdy nie doszło, ale Izrael i Hezbollah prowadzą stałą wymianę ognia nad południową granicą Libanu od października 2023 r.

Hezbollah obiecał kontynuować ataki, dopóki Izrael nie zawrze porozumienia o zawieszeniu broni ze swoim sojusznikiem, Hamasem, w Strefie Gazy.

W konferencja prasowa w poniedziałek wieczoremRzecznik izraelskiego wojska nie wykluczył inwazji lądowej na Liban, mówiąc: „Zrobimy wszystko, co konieczne, aby wszyscy nasi obywatele mogli bezpiecznie wrócić do domu na północną granicę”.

Wygląda na to, że tak.

17 września, dzień przed ogłoszeniem przez Gallanta „nowej fazy”, zdetonowano setki pagerów należących do członków Hezbollahu w ataku, który powszechnie uważa się za przeprowadzony przez Izrael.

Izrael nie skomentował sprawy.

Liban Izrael
Wolontariusze niosą starszego przesiedlonego mężczyznę na krześle. Przesiedleni Libańczycy są przyjmowani w instytucie artystycznym przekształconym w schronisko w Bejrucie, 23 września 2024 r. [Fadel Itani/AFP]

Następnego dnia kolejny atak trafił w krótkofalówki Hezbollahu. W wyniku dwóch ataków zginęło 37 osób, w tym dwoje dzieci, a tysiące zostało rannych i okaleczonych.

Ataki te zagroziły środkom komunikacji grupy i, zdaniem analityków, podkopały jej morale.

Od tego czasu wymiana zdań między Izraelem a Hezbollahem nasiliła się, a w wyniku niszczycielskiego ataku Izraela w południowym Bejrucie w sobotę zginęło 45 osób ludzie i raniąc wiele innych osób.

Jak bardzo to jest niebezpieczne?

Bardzo.

Sojusz Izraela z Hezbollahem może wciągnąć inne kraje.

Sojusznik Izraela, Stany Zjednoczone, ogłosił, że wysyła dodatkowe wojska w ten obszar, nie podając jednak, ile i w jakim celu. USA mają obecnie około 40 000 żołnierzy w tym regionie.

Hezbollah i Iran współpracują od momentu powstania Hezbollahu w odpowiedzi na inwazję Izraela na Liban w 1982 r.

Izrael prowadzi walki z takimi grupami jak Hamas i Hezbollah w ramach szerszej walki z Iranem.

Izrael, który nigdy nie przyznał się do posiadania broni jądrowej, szacuje się, że dysponuje arsenałem 90 głowic jądrowych.

Żałobnicy niosą trumnę członka Hezbollahu Alego Mohameda Chalbiego po tym, jak w całym Libanie zdetonowano przenośne radia i pagery używane przez Hezbollah, podczas jego pogrzebu w Kfar Melki w Libanie, 19 września 2024 r. REUTERS/Aziz Taher
Żałobnicy niosą trumnę członka Hezbollahu Alego Mohameda Chalbiego po tym, jak w Libanie wybuchły ręczne radia i pagery, podczas jego pogrzebu w Kfar Melki, 19 września 2024 r. [Aziz Taher/Reuters]

Iran, choć nie posiada jeszcze broni jądrowej, uważa się za kraj bliski jej posiadania po tym, jak w 2018 r. były prezydent USA Donald Trump rozwiązał porozumienie o ograniczeniu programu nuklearnego tego kraju.

Niezależnie od tego Iran dysponuje jedną z największych i najpotężniejszych armii w regionie, a także siecią sojuszy z różnymi grupami, m.in. z jemeńskimi Huti i Gazą Hamas.

Co musiałoby się stać, aby inne państwa się zaangażowały?

Zarówno USA, jak i Iran wielokrotnie udowodniły, że są świadome ryzyka, jakie może nieść ze sobą eskalacja.

Pomimo prowokacji ze strony Izraela – takich jak atak lotniczy na irański konsulat w Damaszku w Syrii w kwietniu 2024 r. czy zabicie w lipcu w Teheranie przywódcy politycznego Hamasu Ismaiła Haniyeha – reakcja Iranu na działania Izraela była jak dotąd letnia.

Odwet za kwietniowy atak lotniczy był zapowiadany z dużym wyprzedzeniem i został w większości przechwycony. Nie było żadnej odpowiedzi na zabójstwo Haniyeha.

Stany Zjednoczone, mimo że nieustannie wspierają Izrael, pokazały, że są świadome ryzyka eskalacji.

Prezydent Joe Biden spotyka się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Gabinecie Owalnym
Prezydent Joe Biden (po prawej) spotyka się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu (po lewej) w Gabinecie Owalnym Białego Domu w Waszyngtonie, 25 lipca 2024 r. [Susan Walsh/AP Photo]

Amerykańscy dyplomaci nadal ułatwiają pośrednie rozmowy między Hamasem a Izraelem w celu osiągnięcia zawieszenia broni, a Biden ogłosił nawet porozumienie o zawieszeniu broni w maju, co wówczas przypisywał Izraelowi.

Jednakże wniosek ten został następnie odrzucony.

Czego chce Izrael?

Dla wielu mieszkańców Izraela, po dziesięcioleciach napięć, wojna z Hezbollahem jest nieunikniona.

W miarę jak wojna w Strefie Gazy trwa, a liczba ofiar śmiertelnych przekracza 41 455, wielu oskarża premiera Izraela Benjamina Netanjahu o przedłużanie i eskalowanie konfliktu w imię własnych celów politycznych.

Grupy reprezentujące rodziny osób wziętych do niewoli przez Hamas 7 października oskarżyły premiera o utrudnianie rozmów o zawieszeniu broni – obawy te podzielał w czerwcu nawet Biden.

„W tej chwili w całym regionie trwa najdroższa gra w ciuciubabkę na świecie” – powiedział analityk polityczny Ori Goldberg z Tel Awiwu, wypowiadając się przed ostatnim atakiem.

„Zawsze przedstawia się to jako pewnego rodzaju nieuchronność, za którą nie można obarczać odpowiedzialnością izraelskiego kierownictwa. Tworzą własną samospełniającą się przepowiednię”.

Zrodlo