Czym jest nowy „Pakt na rzecz przyszłości” ONZ i dlaczego Rosja się mu sprzeciwiła?

Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych (ZO ONZ) przyjęło ambitny pakt mający na celu zwiększenie znaczenia i skuteczności organizacji na arenie międzynarodowej w XXI wieku, mimo narastającej krytyki za niepowodzenia w działaniach mających na celu powstrzymanie wojen i pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy łamią jej kartę.

Rosja i Iran znalazły się wśród siedmiu państw sprzeciwiających się „Paktowi na rzecz przyszłości”, jednak nie udało im się przeszkodzić w opracowaniu dokumentu podczas szczytu, który odbył się w niedzielę i poniedziałek.

Przyjrzyjmy się najważniejszemu dokumentowi dorocznego spotkania w Nowym Jorku, wzniosłym celom, jakie stawia sobie za cel społeczność globalną, oraz powodom, dla których Rosja twierdzi, że nikt nie jest w pełni usatysfakcjonowany jego tekstem.

Czym jest Pakt na Przyszłość?

ONZ opisuje pakt jako „przełomową deklarację” zobowiązującą do podjęcia działań na rzecz lepszego świata dla przyszłych pokoleń.

Obszerny tekst przyjęty przez 193-osobowe Zgromadzenie Ogólne ONZ obejmuje zobowiązanie do szybszego osiągnięcia Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDGs) ONZ i zobowiązań Porozumienia paryskiego w sprawie zmian klimatu. Mówi o zajęciu się podstawowymi przyczynami konfliktów i przyspieszeniu zobowiązań dotyczących praw człowieka, w tym praw kobiet.

Zawiera dwa dokumenty dodatkowe, zatytułowane „Globalny wpływ cyfrowy”, który dotyczy regulacji sztucznej inteligencji (AI), oraz „Deklaracja w sprawie przyszłych pokoleń”, która wzywa do tego, aby podejmowanie decyzji na szczeblu krajowym i międzynarodowym koncentrowało się na zapewnieniu dobrobytu przyszłym pokoleniom.

„Jesteśmy tutaj, aby przywrócić multilateralizm z krawędzi”, powiedział Sekretarz Generalny Antonio Guterres światowym liderom zgromadzonym w siedzibie ONZ w niedzielę. „Teraz naszym wspólnym przeznaczeniem jest przejście przez to. Wymaga to nie tylko porozumienia, ale i działania”.

Według Richarda Gowana, dyrektora ONZ w Crisis Group, pakt obejmuje szereg tematów o różnym poziomie ambicji, a za monitorowanie różnych kwestii będą odpowiadać różne fora i agencje ONZ.

„Niektóre propozycje są dość konkretne, jak prośba do Sekretarza Generalnego o dokonanie przeglądu stanu operacji pokojowych ONZ. Inne, jak obietnica pracy nad rozbrojeniem nuklearnym, są niestety bardziej retorycznymi ozdobnikami niż konkretnymi propozycjami” – powiedział Al Jazeerze.

„Mimo to ważne jest, aby państwa członkowskie ONZ opracowały odpowiedni plan wdrożenia wykonalnych części paktu, ponieważ często widzieliśmy, jak światowi przywódcy podpisywali się pod pięknie brzmiącymi obietnicami w ONZ, a następnie nie realizowali ich”.

Czy w pakcie określono, w jaki sposób uczyni on świat lepszym?

Niezupełnie. Jak to często bywa w przypadku rezolucji i zobowiązań ONZ, Pakt na rzecz Przyszłości jest pełen wzniosłych celów i zobowiązań, ale brakuje w nim rzeczywistych, realistycznych kroków, które organ może podjąć, aby wdrożyć własną wizję.

  • Dokument stwierdza, że ​​narody „położą kres głodowi i wyeliminują bezpieczeństwo żywnościowe”, zajmą się globalnymi lukami finansowymi i inwestycyjnymi, zobowiążą się do sprawiedliwego wielostronnego systemu handlowego, osiągną równość płci, ochronią środowisko i klimat oraz ochronią osoby dotknięte kryzysami humanitarnymi. Nie wspomina jednak o tym, w jaki sposób ONZ i jej członkowie to zrobią.
  • Podczas gdy wojna Izraela w Strefie Gazy, wojna rosyjsko-ukraińska i wojna domowa w Sudanie nadal pochłaniają ludzkie życie, Izrael ponownie zobowiązuje ONZ do wspierania Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS). Jednak w czasie, gdy Izrael jasno dał do zrozumienia, że ​​nie pozwoli, aby sąd ONZ wpłynął na jego niszczycielską wojnę, w której zginęło ponad 41 000 osób w Strefie Gazy, nowe porozumienie nie wyjaśnia, w jaki sposób organ ten planuje zmusić członków do przestrzegania jego zasad.
  • Pakt zawiera obietnicę ożywienia zobowiązań i zobowiązań dotyczących rozbrojenia broni jądrowej i biologicznej, „odnowienia zaufania do globalnych instytucji” poprzez uczynienie ich bardziej reprezentatywnymi i responsywnymi oraz promowania i ochrony praw człowieka, w tym poprzez walkę z rasizmem i ksenofobią. Ponownie jednak są to jedynie obietnice w tekście.
  • Odzwierciedlając rosnące niezadowolenie z impasu i braku globalnej reprezentacji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ (UNSC), dokument zobowiązuje się do „naprawienia historycznej niesprawiedliwości wobec Afryki jako priorytetu” i „poprawy reprezentacji” dla Azji i Pacyfiku, Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Jednak dokument nie wspomina o tym, w jaki sposób ONZ przyspieszy reformy, których Globalne Południe domaga się od lat.
  • Pakt Przyszłości dodaje, że chce przyspieszyć reformę międzynarodowej architektury finansowej, wzmocnić reakcję na globalne wstrząsy i poprawić współpracę w zakresie eksploracji przestrzeni kosmicznej i zapobiegania wyścigowi zbrojeń. Jednak wiele krajów przewodzących wyścigowi kosmicznemu jest również stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ z prawem weta, które chroni je przed jakąkolwiek znaczącą krytyką.
  • Ponieważ wiele rezolucji ONZ pozostaje niezauważonych, pakt zobowiązuje się do „wzmocnienia odpowiedzi” Rady Bezpieczeństwa ONZ i „ożywienia” pracy Zgromadzenia Ogólnego ONZ, jednocześnie wzmacniając cały system ONZ, w tym Radę Gospodarczą i Społeczną oraz Komisję Budowania Pokoju. W jaki sposób? Ponownie nie wspomniano.

Gowan powiedział, że wielu członków ONZ uważa, że ​​reforma Rady Bezpieczeństwa ONZ jest niezbędna po wojnach w Strefie Gazy i na Ukrainie, lecz zawarcie porozumienia będzie trudne, podobnie jak reforma międzynarodowych instytucji finansowych.

„Myślę, że ogólnie rzecz biorąc kraje rozwijające się odegrały większą rolę w kształtowaniu tego paktu niż w niektórych poprzednich procesach reform ONZ, ale Stany Zjednoczone nadal skutecznie broniły swoich czerwonych linii w kwestiach takich jak międzynarodowy system finansowy” – powiedział.

„Pakt jest daleki od doskonałości, a wiele osób może uważać, że brakuje mu głębi i pilności wymaganych do radzenia sobie z globalnym polikryzysem. Ale myślę, że powinniśmy być wdzięczni, że dyplomaci w ogóle mogli wypracować porozumienie w obecnym ponurym otoczeniu”.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przemawia na szczycie jako główny zwolennik paktu, ponieważ jego kraj ułatwił proces jego przyjęcia przez Namibię [David Dee Delgado/Reuters]

Dlaczego więc sprzeciw?

Rosja, Iran, Korea Północna, Białoruś, Syria i Nikaragua zgłosiły w ostatniej chwili poprawkę do projektu rezolucji, aby złagodzić krytykę tekstu, który skupia się głównie na kwestiach suwerenności narodowej i roli podmiotów zewnętrznych w sprawach wewnętrznych.

Dodano akapit, w którym stwierdzono, że ONZ „będzie kierować się międzyrządowym procesem podejmowania decyzji” i „jej system nie będzie ingerował w sprawy, które zasadniczo leżą w gestii wewnętrznej żadnego państwa”, zgodnie ze statutem organizacji.

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Wierszynin powiedział na szczycie, że ci, którzy koordynowali tekst przez wiele miesięcy – Niemcy i Namibia – uwzględnili tylko „to, co zostało im narzucone głównie przez kraje zachodnie i zignorowali wielokrotne prośby Rosji o negocjacje międzyrządowe w sprawie tekstu. Opisał to podejście jako „despotyzm”.

Moskwa – powiedział – „zdystansuje się od konsensusu w sprawie tego dokumentu”.

Wierszynin podkreślił również, że paktu nie można postrzegać jako ustanawiającego „nowe mandaty i obowiązki” dla państw, ponieważ jest on „po prostu deklaracją, i to bardzo niejasną”.

Jednak Republika Konga, reprezentująca 54 państwa Afryki, oraz Meksyk, jedna z największych potęg Ameryki Łacińskiej, odrzuciły poprawki, uniemożliwiając ich przyjęcie i torując drogę do przyjęcia dokumentu.

Kraje, na które wystąpili przeciwnicy, należą do tych, na które nałożono najsurowsze sankcje na świecie. Podlegają one w dużej mierze jednostronnym oznaczeniom narzuconym przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską, w przeciwieństwie do oznaczeń przyjętych wielostronnie przez najwyższe organy ONZ.

Gowan z Crisis Group powiedział, że Rosja „źle odczytała sytuację” i wprowadziła zmiany w ostatniej chwili, gdy inni zdecydowali się kontynuować. Rosja poczuła się zlekceważona po tym, jak Niemcy i Namibia najwyraźniej zignorowały niektóre z jej obaw, powiedział.

„Muszę przyznać, że nadal nie rozumiem, dlaczego Rosja nie wycofała po cichu swojej poprawki, zamiast stanąć przed głosowaniem w sprawie, którą musiała przegrać. Dyplomaci twierdzą, że Rosjanom zaoferowano całkiem sporo okazji, by uniknąć tej publicznej porażki”.



Zrodlo