To rzeczywistość. Alkohol jest przyczyną co trzeciego wypadku drogowego w naszym kraju. Teraz rząd bada redukcję w ilości od 0,5 do 0,2 grama na litr krwi.
Oznacza to, że dozwolona dawka zostanie obniżona do 0,10 miligrama w przypadku dmuchania w alkomat. W praktyce zależy to od rodzaju osoby, jej wagi i czasu, jaki upłynął. Koncentrujemy się na unikaniu wypadków. Wypadki, które całkowicie zmieniają Twoje życie, Nawet je niszczą, pozostawiając blizny na całe życie.
Tysiące ludzi na własnej skórze doświadczyło tragedii, jaką pociąga za sobą wypadek, zwłaszcza gdy winny był alkohol i jego nadmiar. Ludzie tacy jak Víctor, który miał zaledwie 20 lat kiedy poszedł do pracy w sklepie mięsnym w San Fernando de Henares, w Madrycie. Młody człowiek, który ma przed sobą całe życie. Wziął samochód i wjeżdżając na autostradę M50 około szóstej trzydzieści rano, napotkał pojazd jadący w przeciwnym kierunku. Nigdy nie dotarł do celu.
W wyniku wypadku oba samochody zamieniły się w masę żelaza. Wiktor zmarł natychmiast. Kamikadze, Hiszpan chińskiego pochodzenia, miał trzykrotnie więcej alkoholu we krwi i nie chciał składać zeznań przed Gwardią Cywilną. Rok później Sąd Okręgowy w Madrycie skazał go na osiem lat więzienia, co nie jest wystarczającym okresem dla tak bardzo wycierpionej rodziny. Z tego powodu nalegają na zbieranie podpisów za pośrednictwem Change.org, aby zaostrzyć tego typu ataki przestępstw popełnionych podczas jazdy. Na razie mają ponad 150 tysięcy podpisów.
W „La Linterna” chcemy skupić się na temacie dnia na poziomie alkoholu we krwi oraz na tym, jak dzięki nowej kropli będziemy mogli lub nieunikanie wypadków drogowych z powodu alkoholu.
Czy obniżka stawki coś da?
Wiadomo już, że propozycja jest rozpatrywana i będzie oznaczać dużą zmianę dla wszystkich kierowców: dozwolony poziom alkoholu spadnie z 0,5 grama na litr krwi do 0,2. Miara, która zrównałaby nas z krajami takich jak Szwecja, Polska, Estonia czy Norwegia.
Ale czy jest to skuteczny środek? Dlaczego nie obniżyć go do 0? O to pytaliśmy Pere Navarro, dyrektor generalny Trafficktórzy gościli u nas w „La Linterna”.
Wyraża się jasno: tak, będzie to istotny środek pozwalający uniknąć wypadków drogowych, zwłaszcza śmiertelnych. „Statystyki są podawane, ale za każdym wypadkiem kryje się dramat. Ktoś, kto wyszedł rano, wracał do domu na kolację, a Ty dostajesz telefon ze Straży Cywilnej, że nie przyjedzie. To dramatyczne, staram się to utrzymać z pewnej odległości, ale kiedy to widzę, dostajesz gęsiej skórki.
Jak wynika z najnowszej kampanii DGT, spośród 225 tysięcy kierowców, którzy przeszli kontrolę w ostatnim tygodniu sierpnia, prawie cztery tysiące uzyskało pozytywny wynik testu na obecność narkotyków lub alkoholu. Lekkomyślność, która może mieć surowe konsekwencje.
„Społeczeństwo jest dojrzałe i to zachęca nas do dalszych działań. Wiemy, że nie jest to popularne rozwiązanie, ale są rzeczy, które należy zrobić. „Alkohol jest niezgodny z prowadzeniem pojazdu”. wyjaśnione.
I choć nie jest to rozwiązanie, które zostanie dobrze przyjęte przez część kierowców, to oni tak uważają Nadszedł czas, aby wcielić to w życie.
„Poszliśmy do ministerstwa, a tam kazano nam zwrócić uwagę na dwie kwestie. Spójność z tymi kampaniami, które prowadziliśmy i chcemy przezwyciężyć debatę o umiarkowanej konsumpcji. „Jeśli prowadzisz, nie możesz pić alkoholu, kropka, jest to niezgodne z prawem” – stwierdził.
Dlaczego nie obniżyć stawki do 0?
Dyrektor ds. ruchu drogowego jest pewien, że rozwiązanie zostanie zrealizowane, ale woli zrobić to dobrze, a nie spieszyć się. „Mamy świadomość, że trzeba to zrobić dobrze, a nie szybko, żeby było z całą starannością, bo pojawią się zarzuty” i zasobów, ukaże się w przyszłym roku” – wyjaśnił.
Ale dlaczego nie zakazać całkowicie spożywania alkoholu podczas jazdy? Sam to wyjaśnił: „Tak jak mamy mały margines błędu dla radarów, tak mamy mały margines błędu dla alkoholu, aby wszyscy uniknęli kłótni i problemów. To jest powód, dla którego pytają nas, dlaczego nie zejść do 0,0 z tego powodu” skazany.