Czy jest jakakolwiek nadzieja dla Ziemi po śmierci Słońca? Przebłysk.

W przeciwieństwie do gigantycznych gwiazd, które eksplodują w supernowa i zapaść się w czarna dziuraśrednia gwiazda podobna do Ziemi słoneczny po prostu jeździ ciężarówkami, dopóki nie skończy się paliwo nuklearne, ponosząc dłuższą śmierć.

Gdy gwiazda podobna do Słońca zbliża się do końca swojego życia, rozszerza się do czerwonego olbrzyma, około 100 do 1000 razy większego od pierwotnego rozmiaru, ostatecznie wyprzedzając gwiazdę przestrzeń wokół niego, łącznie z pobliskimi planetami.

Przez dziesięciolecia astronomowie obserwowali „przed” i „po” tego procesu — kiedy planeta krąży bardzo blisko swojej gwiazdy, a rozdęty gwiezdny staruszek pochłonął planetę. Tylko w zeszłym roku zespół badawczy pod przewodnictwem MIT przyłapał na gorącym uczynku umierającą gwiazdę wchłonięcia planety.

Wielu astronomów uważa, że ​​tak losy Ziemi za około 5 miliardów lat: Słońce nadym się i ostatecznie pochłonie Ziemię wraz z nią Rtęć I Wenus. Ale nowa obserwacja z Obserwatorium WM Kecka10-metrowy teleskop na Hawajach podważa tę prognozę, podając inny potencjalny wynik. Około 4000 lat świetlnych stąd, w Drodze Mlecznej, naukowcy zaobserwowali skalisty świat nadal krążący wokół białego karła, pozostałego słabego jądra niegdyś aktywnej gwiazdy.


„Nie wiadomo, czy życie może przetrwać na Ziemi przez ten okres (czerwonego olbrzyma). Z pewnością jednak najważniejsze jest to, aby Ziemia nie została pochłonięta przez Słońce, gdy stanie się czerwonym olbrzymem” – powiedziała Jessica Lu, kierownik katedry astronomii w Uniwersytecie Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley, w oświadczenie. „Ten układ… jest przykładem planety – prawdopodobnie planety podobnej do Ziemi, pierwotnie znajdującej się na orbicie podobnej do Ziemi – która przetrwała fazę czerwonego olbrzyma swojej gwiazdy macierzystej”.

Zmienna prędkość światła

ZOBACZ TAKŻE:

Spektakularny obraz z teleskopu Webba ukazuje gwiezdną śmierć jak nigdy dotąd

Porównanie obszaru układu planetarnego przed i po mikrosoczewkowaniu

Powyższe zdjęcia obok siebie pokazują obszar nieba, na którym astronomowie obserwowali odległy układ planetarny na wiele lat przed zdarzeniem mikrosoczewkowania, po lewej stronie, krótko po maksymalnym powiększeniu, w środku i lata po zakończeniu zdarzenia.
Źródło: OGLE / CFHT / Obserwatorium Kecka

Badania prowadzone przez astronoma Keminga Zhanga podczas studiów doktoranckich w Berkeley będą opublikowany w dzienniku Astronomia przyrodnicza. Układ odkrytej egzoplanety składa się z białego karła o masie około połowy masy Słońca, tzw.brązowy karzeł” czasami opisywana jako upadła gwiazda i świat wielkości Ziemi. Dzięki niemu możliwe było oglądanie niezwykle odległego układu mikrosoczewkowanienaturalne zjawisko, które zwiększa zasięg teleskopu, działając jak kolosalne szkło powiększające na niebie.

Artykuł sugeruje, że gdy średnia gwiazda nadmuchuje się, przekształcając się w czerwonego olbrzyma, jej malejąca masa może wypchnąć planety na dalsze orbity. Gdyby taki scenariusz miał miejsce w naszym Układzie Słonecznym, mogłoby to dać Ziemi szansę na dłuższe przetrwanie.

Oczekuje się, że pod koniec fazy czerwonego olbrzyma Słońce uschnie do ok biały karzeł nie większy od Ziemi, a mniej więcej połowa jej masy jest nienaruszona. W tym momencie Ziemia znajdowałaby się na orbicie dwukrotnie większej od obecnej.

Skalisty świat krążący wokół białego karła

Nowe odkrycie skalistego świata krążącego wokół martwej gwiazdy skłoniło astronomów do ponownego przemyślenia możliwości tego, co może stać się z Ziemią za miliardy lat.
Źródło: ilustracja Marka A. Garlicka / markgarlick.com

Dwa lata temu, kiedy Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został oddany do użytku, NASA ujawniło bardzo szczegółowe zdjęcie glamour Mgławicy Pierścień Południowy, a chmura gazu otaczającą białego karła, który złuszczył się ze swoich zewnętrznych warstw. Słońce, szacuje się, że znajduje się w połowie swojego życia, jest już w połowie drogi, Klaus Pontoppidan, astronom z Instytut Naukowy Teleskopów Kosmicznych w Baltimore, wyjaśniono wówczas.

Oczywiście, Zhang podkreśla, życie na Ziemi stanie w obliczu śmiertelności znacznie wcześniej niż wtedy, gdy planeta stanie twarzą w twarz ze Słońcem w epoce czerwonego olbrzyma. A niekontrolowany efekt cieplarniany oczekuje się, że w ciągu zaledwie miliarda lat wyparuje wszystkie oceany Ziemi.

Ale oto kolejny cień nadziei: w miarę wzrostu czerwonej wersji Słońca, nadająca się do zamieszkania strefa może przesunąć się tak daleko w głąb Układu Słonecznego, jak Jowisz i Saturn. Być może niektóre z księżyców tych gazowych olbrzymów — Europy, Kalisto, GanimedesI Enceladus – może stać się gościnny wodne światy gdy ich lodowe skorupy topnieją.

„Myślę, że w takim przypadku ludzkość mogłaby tam wyemigrować” – powiedział Zhang.



Zrodlo