Courtney Thorne-Smith wspominała swoją karierę i szczególny moment, którego doświadczyła na jej początku.
Ten Miejsce Melrose absolwentka opowiada o nieodpowiednim spotkaniu z reżyserem w filmie, w którym grała jako nastolatka.
„W jednym z moich pierwszych filmów, miałam 17 lat i byłam w Tahoe. A fabuła była taka, miałam 17 lat i grałam przeciwko facetowi, który był po trzydziestce” – powiedziała w Nadal to miejsce podcast, który współprowadzi z Daphne Zunida i Laurą Leighton. „W scenariuszu spaliśmy razem, a potem założyłam jedną z jego koszul z guzikami”.
Thorne-Smith powiedziała, że gdy przybyła na plan produkcji, czuła się niekomfortowo w „naprawdę seksownym stroju peniuarowym”, który musiała założyć, i powiedziała reżyserowi, że nie było tego w scenariuszu.
„A on powiedział: ‘Cóż, to nie ma znaczenia. To nie ma znaczenia’” – wspomina Thorne-Smith. „Wtedy powiedziałem: ‘Sposób cięcia, coś będzie widać’. I miałem też takie nastawienie: mam 17 lat i [older] człowieku. Wiedziałem, że to trochę nie tak, ale ta koszulka sprawiła, że poczułem się dobrze.”
Thorne-Smith wspominała, że producentka powiedziała jej, że ekipa powiedziała, że „zachowuje się jak dziecko”, bo nie chce nosić bielizny. Aktorka dzwoniła do swojego agenta i popierała jej decyzję, by nie robić niczego, co sprawiałoby jej dyskomfort.
Thorne-Smith powiedziała, że później dowiedziała się, że producent „skłamał na temat ekipy”, nazywając ją dzieckiem, a „każdy członek ekipy podszedł i powiedział: »Gratulacje«, będąc wdzięcznym, że ją wspierają”.
„Jestem taka wdzięczna, że miałam taką zdolność, by stanąć w swojej obronie w tym wieku” – powiedziała. „Jestem naprawdę zdumiona. Miałam taką zdolność w tym wieku”.