Co kryje się za najnowszym ruchem #MeToo w kinie malajalam?

Fala oskarżeń o molestowanie seksualne wstrząsnęła przemysłem filmowym w południowym indyjskim stanie Kerala, wywołując falę spraw kierowanych do policji i prowadząc do apeli o szersze rozliczenie w ramach środowiska Mollywood.

Najnowsza fala ruchu #MeToo, która po raz pierwszy pojawiła się w 2017 r., wybuchła po opublikowaniu 19 sierpnia ustaleń dochodzenia – dotyczącego problemów mężczyzn i kobiet w przemyśle filmowym – przygotowanego przez powołany przez rząd panel znany jako Komitet Hema. Raport ujawnił szerzące się wykorzystywanie seksualne obok innych naruszeń w miejscu pracy wobec kobiet pracujących w przemyśle filmowym w języku malajalam. Język malajalam jest dominującym językiem w Kerali.

Jak czytamy w liczącym ponad 200 stron raporcie, molestowanie seksualne jest „najgorszym złem”, z jakim borykają się kobiety pracujące w tej branży.

Co zatem dzieje się w kinie malajalam, co mówi raport i co będzie dalej?

Dlaczego powstał Komitet Hema?

W lutym 2017 roku aktorka została porwana i seksualnie zaatakowana przez grupę mężczyzn w samochodzie, gdy dojeżdżała do pracy w Kerali, która leży na południowym wybrzeżu Malabar w Indiach. Mężczyźni nagrali wideo z napaści.

W odpowiedzi na ten incydent 18 kobiet z branży filmowej w języku malajalam zjednoczyło się pod nazwą Women in Cinema Collective (WCC). Malajalamski aktor Gopalakrishnan Padmanabhan – lepiej znany pod pseudonimem Dileep – został aresztowany w lipcu 2017 r. za rzekome zorganizowanie napaści. Został zwolniony za kaucją po trzech miesiącach. Sąd nadal rozpatruje sprawę.

Al Jazeera wysłała e-mail do prawnika Dileepa, Ramana Pillai, prosząc o odpowiedzi na konkretne pytania dotyczące oskarżeń przeciwko aktorowi i tych zawartych w raporcie Hema Committee. Pillai nie odpowiedział.

W listopadzie 2017 r., działając na wniosek WCC, rząd stanu Kerala powołał trzyosobowy Komitet Hema, którego zadaniem było zbadanie problemów, z jakimi borykają się kobiety i mężczyźni pracujący w branży. W skład komitetu wchodzili emerytowany sędzia Sądu Najwyższego Kerali K Hema, były aktor Sharada i emerytowany biurokrata KB Valsala Kumari.

Komitet zebrał informacje od aktorów i aktorek, wizażystów, operatorów filmowych i innych członków ekipy za pomocą ankiet internetowych i wywiadów osobistych. Zebrano również filmy, zrzuty ekranu i zdjęcia jako potencjalne dowody. Ponadto członek komitetu odwiedził miejsce kręcenia filmu wydanego w 2019 r. Miało to na celu zbadanie środowiska na planie filmowym.

Czym jest raport komisji Hema?

Pod koniec 2019 r. komisja złożyła swój raport rządowi stanowemu. Pod koniec sierpnia 2024 r. opublikowano zredagowaną wersję, z której usunięto nazwiska wszystkich ofiar i sprawców.

Późne opublikowanie raportu zostało skrytykowane przez polityków opozycji, w tym Shashi Tharoora, parlamentarzystę z partii Kongres, który w sierpniu powiedział: „To absolutnie haniebne i szokujące, że rząd przeczekał prawie pięć lat, zanim opublikował ten raport”.

Rząd stwierdził, że publikacja raportu została opóźniona, ponieważ zawierał on poufne informacje. „Sędzia Hema napisał do rządu 19 lutego 2020 r., nalegając, aby raport nie został opublikowany ze względu na poufny charakter informacji” – powiedział premier Kerali Pinarayi Vijayan, cytowany przez lokalne media w sierpniu.

Jednak nawet pomimo utajnienia szczegółów raport wywołał szok w całych Indiach ze względu na zawarte w nim informacje.

„To nie tylko doniesienia o przemocy seksualnej, to także pokazanie układów sił w branży, innych rodzajów naruszeń, takich jak dyskryminacja, wykorzystywanie i odwet” – powiedziała J Devika, feministyczna akademiczka z Kerali.

Jakie były najważniejsze ustalenia raportu?

  • „Odmowa praw człowieka kobietom w kinie”: Na kilku planach filmowych kobiety nie mają dostępu do przebieralni ani toalet. Raport wykazał, że powoduje to problemy zdrowotne, w tym infekcje dróg moczowych, a kobiety na planie „w niektórych przypadkach lądowały w szpitalach”.
  • „Casting couch”: W raporcie napisano, że kobiety w branży, zwłaszcza aspirujące aktorki, są zmuszane do przysług seksualnych przez aktorów, producentów lub reżyserów w zamian za role w filmach i inne możliwości rozwoju kariery. Niektórzy świadkowie wyprodukowali klipy wideo, klipy audio i zrzuty ekranu wiadomości WhatsApp, aby poprzeć swoje twierdzenia. Praktyka ta jest owiana eufemizmem. „„Kompromis” i „dostosowanie” to dwa terminy, które są bardzo dobrze znane kobietom w branży filmowej w języku malajalam” – napisano w raporcie.
  • Nękanie w Internecie: Kilka kobiet i mężczyzn powiedziało komisji, że byli nękani i trollowani w wiadomościach online i postach w mediach społecznościowych. Ten trolling może mieć charakter seksualny, gdy aktorki otrzymują groźby gwałtu i napaści wraz z niechcianymi obrazami w swoich skrzynkach odbiorczych.
  • Kwestie umowne: W pisemnych umowach brakuje szczegółowych informacji o charakterze scen, które aktorzy będą musieli zagrać. Niektóre aktorki zostały zacytowane w raporcie, mówiąc, że poproszono je o wykonanie scen o charakterze seksualnym, w których czuły się niekomfortowo i nie zostały o tym wcześniej poinformowane. Wiele kobiet nie otrzymuje również odpowiedniego wynagrodzenia z powodu niejasnych umów, podano w raporcie.

W raporcie zalecono m.in. powołanie trybunału sądowego, który będzie funkcjonował jako sąd cywilny i umożliwi kobietom składanie skarg.

Rząd nie powołał jeszcze takiego trybunału, ale utworzył Specjalny Zespół Śledczy (SIT), który ma zbadać lawinę nowych oskarżeń o przypadki niewłaściwego zachowania seksualnego ze strony aktorek, do których doszło po opublikowaniu raportu.

Powódź oskarżeń

Po opublikowaniu raportu wiele innych aktorek z Malayali zgłosiło się z oskarżeniami o molestowanie seksualne i napaść. Wśród nich:

  • Aktorka Minu Muneer złożyła 27 sierpnia skargi na molestowanie seksualne siedmiu aktorów, w tym Mukesha, który jest również ustawodawcą stanowym z Komunistycznej Partii Indii (Marksistowskiej), rządzącej Keralą. Zaprzeczył oskarżeniom przeciwko niemu i twierdził, że Muneer wcześniej prosił go o pieniądze, a później próbował go szantażować. 27 sierpnia lokalne media zacytowały go, jak witał transparentne śledztwo i powiedział: „Ta grupa, która uporczywie szantażowała mnie pieniędzmi, teraz zwróciła się przeciwko mnie w tym dogodnym momencie”. Jayasurya, inny z aktorów oskarżonych przez Muneera, również zaprzeczył oskarżeniom.
  • Sreelekha Mitra, aktorka znana przede wszystkim z pracy w kinie bengalskim, oskarżyła reżysera Ranjitha Balakrishnana o molestowanie seksualne w 2009 roku. Policja zarejestrowała sprawę przeciwko Balakrishnanowi 26 sierpnia. Balakrishnan twierdzi, że te oskarżenia są fałszywe, mówiąc, że kontaktował się z Mitrą w obecności scenarzysty i dwóch asystentów, według indyjskiej publikacji cyfrowej The News Minute.

Cały komitet wykonawczy Stowarzyszenia Malajalamskich Artystów Filmowych (AMMA), na czele którego stoi jedna z największych gwiazd kina malajalamskiego, Mohanlal, podał się do dymisji po tym, jak niektórzy jego członkowie zostali oskarżeni o molestowanie seksualne.

SIT, który otrzymał nieocenzurowaną wersję raportu komisji Hema, przygotowuje się teraz do przeprowadzenia wywiadów twarzą w twarz z aktorkami, które w raporcie oskarżyły o molestowanie.

Co dalej?

Aktywiści, sfrustrowani pięcioletnią zwłoką rządu w opublikowaniu raportu komisji Hema, domagają się podania do publicznej wiadomości nazwisk domniemanych sprawców zidentyfikowanych przez panel ekspertów.

Devika stwierdziła, że ​​ukrywanie tożsamości oskarżonych stanowi „rażące naruszenie prawa kraju”, dodając, że „nie jest powszechne, aby oskarżeni byli w ten sposób chronieni”.

Stwierdziła, że ​​potrzebna jest większa jasność co do sposobu funkcjonowania trybunału zaleconego przez komisję, przestrzegając przed mechanizmem, który mógłby podważyć inne instytucje zajmujące się skargami dotyczącymi molestowania seksualnego.

„Struktury narzucone odgórnie podważają wiarygodność tych, które już istnieją” – argumentowała.

Od 2013 r. indyjskie prawo wymaga, aby każde miejsce pracy zatrudniające ponad 10 pracowników miało wewnętrzny komitet ds. skarg, który zajmowałby się kwestiami niewłaściwego zachowania seksualnego w miejscu pracy. W praktyce jednak wdrażanie tego prawa było nieregularne.

W 2022 r. Sąd Najwyższy Kerali nakazał wytwórniom filmowym utworzenie takich komitetów. Według Deviki niektóre z komitetów są słabe i nieskuteczne. Jednak zgodnie z prawem skarżący mogą również kierować swoje zarzuty do lokalnych komitetów ds. skarg na szczeblu dystryktu.

Pomimo swoich wad, wewnętrzne i okręgowe komitety są zazwyczaj bardziej dostępne dla kobiet niż trybunał odgórny, argumentowała Devika. „Trybunał jest wyobrażany jako organ supra”, poza przemysłem filmowym, powiedziała. „Niektórzy z nas naprawdę myślą, że odcinacie dostęp do sprawiedliwości. Mniej kobiet będzie skłonnych do narzekania, jeśli takie mechanizmy zostaną ustanowione”.

Devika powiedziała, że ​​potrzeba powołania kolejnego trybunału, pomimo istniejących mechanizmów, które powinny zajmować się przypadkami przestępstw seksualnych w miejscu pracy, rodzi również szersze pytanie.

„Jako obywatele Indii, jak możemy twierdzić, że obowiązujące prawo nie chroni kobiet tylko dlatego, że pracują w kinie?”

Po opublikowaniu raportu Światowa Rada Kościołów publikowała na swoich stronach w mediach społecznościowych rozwiązania i zalecenia.

Poza nazywaniem i zawstydzaniem

„Po ukazaniu się raportu pojawiły się pytania: »Kim jest sprawca? Kim są ci mężczyźni? Dlaczego są chronieni?«” – powiedziała Nidhi Suresh, indyjska dziennikarka, która szczegółowo opisała sprawę z 2017 r. dla The News Minute.

Wyjaśniła, że ​​aktorki, które po opublikowaniu raportu publicznie wysunęły oskarżenia, straciły możliwości pracy.

To samo powiedziała reżyserka i członkini założycielka WCC Anjali Menon. Press Trust of India, agencja prasowa, zacytowała jej słowa: „To prawda, że ​​zapłaciliśmy cenę utraty możliwości pracy, gdy zabieraliśmy głos, ale przez ostatnie siedem lat konsekwentnie przedstawialiśmy nasze argumenty i teraz mamy ogromne wsparcie ze strony mediów, społeczności prawniczej i opinii publicznej”.

Suresh powiedziała Al Jazeerze, że rozumie związane z tym ryzyko. Jeśli nazwiska domniemanych sprawców zostaną ujawnione, tożsamość ofiar również będzie łatwa do rozróżnienia, powiedziała. „Jeśli ujawnią nazwiska sprawców, będzie to musiało zostać zrobione w bardzo odpowiedzialny sposób”, powiedziała.

Tak czy inaczej, Suresh powiedziała, że ​​ruch, który wybuchł po raporcie Hema Committee i późniejszych oskarżeniach innych kobiet, dotyczył czegoś więcej niż tylko wymieniania nazwisk i piętnowania sprawców. Powiedziała, że ​​potrzebne są strukturalne zmiany w sposobie, w jaki przemysł filmowy traktuje kobiety.

„Ludzie często porównują ten ruch do ruchu Weinsteina” – powiedziała, odnosząc się do ruchu, który rozwinął się w 2017 r., kiedy ponad 80 kobiet oskarżyło hollywoodzkiego producenta Harveya Weinsteina o molestowanie seksualne.

Ruch #MeToo w branży filmowej w Kerali nie polega tylko na ujawnianiu seksualnych przestępców działających w tej branży – powiedziała – ale także na zmianie struktury branży i sposobu, w jaki traktuje kobiety.

„Chodzi o próbę ponownego przemyślenia kultury bezpiecznego miejsca pracy”.



Zrodlo