Co czeka Paula Goldschmidta i Nolana Arenado po odpadnięciu Cardinals?

ST. LOUIS — To, co w ciągu ostatnich kilku tygodni wydawało się nieuniknione, w końcu stało się oficjalne późnym piątkowym wieczorem. Krótko po przegranej Cardinals 5-1 z Guardians, Diamondbacks pokonali Brewers, oficjalnie eliminując St. Louis z postseason.

W sobotnie popołudnie rozpoczęły się rozmowy o kolejnym rozczarowującym sezonie.

Sezony takie jak ten obciążają każdego. Ale dla Paula Goldschmidta i Nolana Arenado, weteranów-kamień węgielny sprowadzonych do St. Louis w celu zapewnienia organizacji 12. tytułu World Series, ciężar jest większy.

„To frustrujące” – powiedział Arenado. „Oczekiwania są wysokie i niestety ich nie spełniliśmy. Nie żałuję swoich decyzji, uwielbiam grać w St. Louis. Ale fani i zawodnicy oczekiwali trochę więcej – a ja oczywiście chciałem grać tutaj lepiej”.

Będąc gwiazdą w każdym z pierwszych trzech sezonów w St. Louis, Arenado jest na dobrej drodze do osiągnięcia najniższego wskaźnika .OPS (.715) w pełnym sezonie od swojego debiutanckiego roku w 2013 r. Jego 16 home runów byłoby jego najmniejszą liczbą w sezonie od 18 w 2014 r. W tym sezonie nie grał na miarę swoich możliwości i wielokrotnie mówił o tym publicznie w ciągu roku. Dlatego często ma trudności z wyrażeniem rozczarowania wynikami drużyny. Trudno czuć się sfrustrowanym kolejnym zniechęcającym sezonem, gdy czujesz się również częściowo za niego odpowiedzialny.

„Zawsze dziwnie się czuję, rozmawiając o drużynie, o tym, że nie zrobiliśmy tego, nie zrobiliśmy tamtego, kiedy indywidualnie nie grałem tak, jak chciałem” – wzruszył ramionami Arenado. „To zawsze trudna rozmowa”.

Trudniejsze rozmowy mogą być w przyszłości. Goldschmidt, 37 lat, będzie wolnym agentem pod koniec roku. Arenado, 33 lata, ma kontrakt do 2027 roku, chociaż niepewność co do trajektorii Cardinals w kierunku 2025 roku i później również nie gwarantuje, że pozostanie w St. Louis. Przez cztery sezony Goldschmidt i Arenado byli gwiazdami Cardinals, szanowanymi twarzami franczyz, dwoma najlepszymi graczami swojego pokolenia.

A jednak, gdy St. Louis kończy kampanię 2024, rzeczywistość jest ponura. Po czterech latach, w których w składzie byli zarówno Goldschmidt, jak i Arenado, Cardinals rozegrali zaledwie trzy mecze posezonowe. Nie wygrali jeszcze ani jednego.

„W ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanie rozczarowujące było to, że nie mieliśmy nawet takiej szansy” – przyznał Goldschmidt.

Żaden z weteranów nie zanotował sezonu, z którego byłby dumny. Dwa lata po otrzymaniu nagrody dla Najbardziej Wartościowego Zawodnika National League, Goldschmidt przebrnął przez najgorszą pierwszą połowę swojej kariery, notując średnią .230 i OPS .664, co rodzi pytania o trwałość jego kariery. Uratował drugą połowę — .480 slugging percentage i .809 OPS Goldschmidta przed sobotą są znacznie bliższe jego wynikom w karierze — ale to nie powstrzymało go od myślenia o zmarnowanych okazjach w pierwszej połowie.

„To frustrujące, rozczarowujące, jakiekolwiek negatywne emocje, patrząc wstecz i wiedząc, że pewien procent tego jest moją winą” – powiedział Goldschmidt. „Sposób, w jaki grałem przez większość sezonu, sprawi, że spojrzę wstecz i poczuję, że gdybym mógł grać lepiej przez pierwsze cztery lub pięć miesięcy, być może wygralibyśmy niektóre z tych meczów.

„To prawdopodobnie najgorszy występ na boisku w mojej karierze. To było rozczarowujące, sporo tego ciężaru spoczywało na mnie. Gdybym mógł grać tak, jak uważam, że potrafię grać, moglibyśmy wygrać więcej meczów i być może wszystko potoczyłoby się inaczej”.

Sezon 2024 nie był tak katastrofalny jak ubiegłoroczny debakl z 91 przegranymi. Przez pierwsze pięć miesięcy roku Cardinals wierzyli, że mają szansę zostać drużyną play-off. Mieli trzy gry powyżej .500 w ostatecznym terminie wymiany i 2 1/2 gry od dzikiej karty, wystarczająco blisko, aby być kupującymi w ostatecznym terminie wymiany.

„W tym roku było trochę więcej jasnych punktów niż w zeszłym roku” — powiedział Arenado, doceniając młodych, wschodzących graczy, takich jak Masyn Winn, Pedro Pages i Alec Burleson, a także bullpen. „Zdecydowanie było kilka pozytywów”.

Ale spadek formy w sierpniu spowodował, że drużyna całkowicie wypadła z gry w play-offach na początku września. Ostatecznie Cardinals pogrążyli się w niemożności solidnego pokonania przeciwników. St. Louis miało jedną z najmniejszych przewag w lidze baseballowej w tym sezonie, 101 z ich meczów rozstrzygnięto różnicą trzech punktów lub mniej; więcej mieli tylko Tampa Bay Rays (103). To coś, co zarówno Goldschmidt, jak i Arenado uważali za przeszkodę w zdobywaniu kolejnych zwycięstw. Najdłuższa passa zwycięstw Cardinals w tym sezonie to pięć meczów w połowie maja. Cztery kolejne mecze wygrali raz pod koniec czerwca. To był koniec ich pass zwycięstw w tym sezonie.

„Wygraliśmy tak wiele zaciętych meczów, przegraliśmy tak wiele zaciętych meczów” – powiedział Goldschmidt. „Wydawało się, że to jest historia tego roku, nie potrafiliśmy znaleźć sposobu, żeby naprawdę się odsunąć. Nie pamiętam, żebym miał jakieś dłuższe serie zwycięstw, w których to by robiło różnicę. Patrzysz na te drużyny, zwłaszcza w dzikiej karcie, i miały kilka końcówek. W połowie drogi czułem, że będziemy musieli zrobić to w drugiej połowie w pewnym momencie, mieć dwutygodniową serię, w której mieliśmy 12-2 lub coś takiego. Po prostu nigdy nie mogliśmy wyjść z tej serii, w której mieliśmy kilka gier powyżej 0,500”.

„Wydawało się, że (wygranie) było w tym roku naprawdę trudne” — zgodził się Arenado. „W zeszłym roku po prostu nie byliśmy dobrzy; w tym roku wydawało się, że każda seria była walką psów, co bardzo utrudniło sprawę.

„Nic nie przyszło nam łatwo w tym roku. Każda seria była naprawdę trudna, trudno wygrać w ten sposób, kiedy stajesz naprzeciwko najlepszych relieverów drużyny, a nasi najlepsi relieverzy rzucają cały czas”.

Przez pewien czas Cardinals uważali grę w zaciętych meczach za przewagę. Wygrali 56 z tych 101 meczów, a ostatecznie zespół przystosował się do presji wysokich stawek. Jednak w miarę trwania sezonu stało się jasne, że długoterminowa stabilność tej strategii nie jest wykonalna.

„Gdybyśmy dostali się (do postseason), myślę, że byłoby to atutem” – powiedział Goldschmidt. „Dobrze byłoby mieć takie doświadczenie i zagrać w tylu zaciętych meczach. To byłoby pozytywne.

„Ale nie możesz tego robić przez cały rok. Jest dość oczywiste, że w ciągu 162 gier będziesz musiał mieć chwile, w których nie wykorzystasz wszystkich swoich relieverów z tyłu i będziesz grać te wyrównane mecze. Kiedy gra zależy od jednego rzutu, zagrania lub jednego odbicia, po prostu nie możesz za każdym razem wyjść na prowadzenie. Tak właśnie czułem się podczas niektórych z tych porażek, jakkolwiek frustrujące by to było.”

Cardinals poczekają do zakończenia sezonu, aby omówić plany z każdym z graczy. Podczas gdy istnieje wewnętrzne zainteresowanie, aby sprowadzić Goldschmidta przynajmniej na przyszły sezon, St. Louis musi najpierw zastanowić się, czy planuje wystawić konkurencyjny zespół w przyszłym roku, czy skupić się na budowaniu młodego trzonu. To, co zdecyduje organizacja, będzie kluczowe. Zarówno Arenado, jak i Goldschmidt chcą wygrać na tym etapie swoich karier i mało prawdopodobne jest, aby którykolwiek z graczy chciał grać w drużynie, która się przebudowuje, chociaż nie podjęto jeszcze żadnych decyzji.

Te decyzje dotyczą okresu poza sezonem, który znowu nastąpi znacznie wcześniej, niż woleliby Arenado lub Goldschmidt. Pomimo wszystkiego, co osiągnęli w swoich udekorowanych, znakomitych karierach, do czego dążyli najbardziej, mistrzostwa World Series — lub nawet możliwość gry w jednym — wciąż im umyka.

„Browerzy wygrali dywizję trzy razy z czterech razy, kiedy tu byłem” – powiedział Arenado. „Pokazali, że są drużyną, którą trzeba pokonać w tej dywizji”.

„I to było trudne” – dodał, na chwilę zatrzymując się. „Ponieważ myślałem, że to będzie my”.

(Zdjęcie: Jim McIsaac / Getty Images)



Zrodlo