Carlos Sainz, ambitny: "Mam nadzieję, że w ten weekend nadejdzie moja kolej"

CArlos Sainz czeka swoje 200. Grand Prix na torze, na którym czuje się bardzo dobrze i na którym wygrał w zeszłym roku. Co więcej, oczekuje się, że Ferrari dobrze sobie poradzi w Singapurze, więc jest optymistą, jeśli chodzi o uczczenie tak dużej liczby wyścigów zwycięstwem.

„To dla mnie ważna data i wyścig ze względu na 200 wyścigów. Myślę, że jeżdżę szybko, jeżdżę dobrze, szkoda ostatnich wyników, które właśnie mi pokazali, ale jedziemy szybko i będą musieli to wszystko złożyć w całość w ten weekend” – wyjaśnia Sainz, świadomy, że „tory takie jak Singapur są dobre dla Ferrari” i na których mają nadzieję „zmaksymalizować swoje możliwości”.

Oczywiście F1 jest bardzo blisko i wszystko może się zdarzyć: „Piękno Formuły 1 polega obecnie na tym, że w zależności od toru, sesji, możemy być najszybsi lub nie. Wszystko jest tak ciasne, że kierowcy mogą czasami niewielka różnica. Mam nadzieję, że w ten weekend nadejdzie moja kolej” – przyznaje „55”. „Następnie wrócimy na tory takie jak Austin czy Sao Paulo, gdzie będziemy musieli sprawdzić, czy udało nam się już poprawić, a w międzyczasie spróbować jak najlepiej cieszyć się wyścigami, w których samochód może dobrze się spisywać” – dodaje.

200 wspaniałych nagród

„Wyjechałem już 200 wyścigów w F1, to znaczy, że jestem tu już długi czas i utrzymuję się na bardzo wysokim poziomie, nie osiągnąłem jeszcze wszystkich swoich celów, najważniejszym jest zostać mistrzem świata” , ale mam nadzieję rozegrać kolejnych 200 wyścigów” – mówi, dodając, że trzy najlepsze to „Silverstone, Singapur i Australia, chociaż nie mogę wybrać”.

Myślę, że przede mną jeszcze 200.

Carlos Sainz, kierowca Ferrari

„Wkrótce powiedziane zostanie 200 Grand Prix, ale jestem z nich całkiem dumny, ponieważ nigdy nie jest łatwo pozostać w tym sporcie, a tym bardziej na poziomie, na którym, jak sądzę, byłem w stanie być przez te lata, wygrywając wyścigi, stając na podium i dlatego myślę, że nadal jest przed nami jeszcze 200, bo jeśli policzymy mniej więcej lata i wyścigi, które są dzisiaj, 24 lata w roku to skandal, więc tak, mam nadzieję, że będę mogę dalej dodawać” – komentuje mieszkaniec Madrytu, który chce dobić do 400.

Mistrzostwa świata konstruktorów

„Odczucia są pozytywne. Po bardzo trudnej pierwszej połowie sezonu, kiedy słabo poprawiliśmy nasz samochód i nie rozwinęliśmy dobrze samochodu, teraz wydaje się, że wróciliśmy do rytmu, ale żeby mieć pewność, że wrócimy, musimy musimy jeździć na tory, na których Ferrari nie było w przeszłości tak mocne, jak Austin czy Sao Paulo” – wyjaśnia Hiszpan, który ceni dobry moment, przez który przechodzi Ferrari.

Myśląc o mistrzostwach, musimy dobrze sobie radzić na torach, na których Ferrari nie było w przeszłości tak mocne, jak Austin czy Sao Paulo

Carlos Sainz, kierowca Ferrari

„Myślę, że możemy być szybsi na torach takich jak Singapur, a nawet Vegas, ale żeby myśleć o mistrzostwach, najpierw musimy zobaczyć, jak sobie radzimy na innych torach” – przyznaje.

Wypadek z Checo Pérezem

„Miałem lekki ból szyi, co jest normalne po wypadku, zwłaszcza, że ​​bolało mnie już od czwartku, ale wszystko było w porządku” – mówi o wypadku, który miał z Checo w Baku. Oczywiście zawodnik z Madrytu chce rozwiązać tę kwestię: „Po incydencie próbowaliśmy się zrozumieć i zgodzić co do tego, co naszym zdaniem się wydarzyło. Myślę, że wszyscy wiecie, jakie dobre relacje mam z Checo i że do mety pozostały dwa okrążenia. idź, nie, nie chcę mieć żadnych wypadków z nim ani z nikim innym” – podsumowuje.



Zrodlo