Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków pozostaje zaniepokojony planem Google dotyczącym ochrony prywatności reklam

Praktyki reklamowe Google w Internecie zostaną poddane ponownej analizie w Wielkiej Brytanii po tym, jak organ nadzoru konkurencji stwierdził we wtorek, że „pozostają obawy” co do planów firmy dotyczących przechowywania plików cookie stron trzecich w ramach przeglądarki Chrome.

W lipcu gigant technologiczny porzucił wieloletnie plany usunięcia z przeglądarki Chrome plików cookie – małych pakietów kodu śledzących użytkowników w Internecie. Reklamodawcy, największe źródło przychodów firmy, skarżyli się, że to posunięcie ograniczy ich możliwości personalizowania reklam, uzależniając je od baz danych użytkowników Google.

Próbując uspokoić krytyków, Google, będący właścicielem Alphabet, powiedział, że użytkownicy będą mieli możliwość zezwolenia na śledzenie ich przez pliki cookie podczas przeglądania w przeglądarce Chrome.

W związku z wycofaniem przepisów dotyczących plików cookie Urząd ds. Konkurencji i Rynków zaprosił zainteresowane strony do podzielenia się swoimi opiniami na temat tej decyzji.

„Na podstawie dokładnego rozważenia otrzymanych odpowiedzi CMA uważa, że ​​zmienione podejście Google nadal stwarza obawy dotyczące konkurencji” – stwierdziło CMA w oświadczeniu opublikowanym we wtorek w Internecie.

„Jeśli CMA nie będzie w stanie uzgodnić zmian w zobowiązaniach z Google, które rozwieją obawy dotyczące konkurencji, CMA rozważy, jakie dalsze działania mogą być konieczne” – dodał.

Korzystanie przez Google z plików cookie spotkało się z analizą ze strony innych organów regulacyjnych, w tym brytyjskiego organu nadzorującego prywatność, Biura Komisarza ds. Informacji, które wcześniej wspierało plany firmy dotyczące porzucenia narzędzi śledzących.

Rzecznik Google powiedział agencji Reuters, że podejście firmy umożliwi użytkownikom podejmowanie świadomych wyborów podczas przeglądania sieci w przeglądarce Chrome.

„Po sfinalizowaniu tego podejścia będziemy nadal konsultować się z CMA, ICO i innymi organami regulacyjnymi na całym świecie i nie możemy się doczekać dalszej współpracy z ekosystemem w celu zbudowania prywatnego Internetu wspieranego przez reklamy”.

© Thomson Reuters 2024

Zrodlo