Bill Simmons mówi, że jest „całkowicie wierzącym” w jedną drużynę NFL

(Zdjęcie: Amy Sussman/Getty Images the New Yorker)

Nie tak dawno temu eksperci i komentatorzy przewidywali, że drużyna Pittsburgh Steelers zajmie ostatnie miejsce w swojej dywizji.

Mając na koncie trzy mecze i rekord, mogą pochwalić się imponującym bilansem 3-0, co wcale nie wydaje się być przypadkiem.

Dlatego Bill Simmons twierdzi, że jest ich „gorącym zwolennikiem”.

W wywiadzie dla The Ringer analityk sportowy stwierdził, że ich obrona jest solidna, ponieważ pokonują i rozwalają praktycznie każdego, kogo napotkają.

Podczas gdy niektórzy sądzili, że ich pierwsze zwycięstwo było efektem tego, że Kirk Cousins ​​pozbył się złej passy i nie był gotowy na zmiany, sposób, w jaki Cousins ​​grał od tamtej pory, rozwiał wszelkie wątpliwości.

Choć Bo Nix jest dopiero debiutantem, mówimy o drużynie, która w trzech meczach straciła zaledwie 26 punktów.

Teraz, gdy w kolejce staną Indianapolis Colts, Dallas Cowboys i Las Vegas Raiders, mogą zacząć sezon z bilansem 6-0.

TJ Watt jest bez wątpienia jednym z najlepszych graczy na boisku, ale obrona Mike’a Tomlina miała cały zespół na pokładzie.

Nick Herbig zastąpił kontuzjowanego Alexa Highsmitha i siał spustoszenie na linii wznowienia gry, a ich defensywa również spisała się znakomicie.

Justin Fields nie jest żadnym Patrickiem Mahomesem, a atak drużyny Steelers nie powali nikogo na kolana, ale drużyna była wystarczająco skuteczna, by utrzymać drużynę w ruchu i zdobyć kilka punktów.

Nigdy nie można skreślać Mike’a Tomlina i drużyny Pittsburgh Steelers, nie ma znaczenia, jak brzydko będzie to wyglądać.

NASTĘPNY:
Matt Ryan był pod wrażeniem 1 QB w niedzielę



Zrodlo