W miarę narastania zarzutów przeciwko Seanowi „Diddy” Combsowi Bill Maher chce wiedzieć, jak mu się to udało przez tak długi czas.
W piątkowym odcinku W czasie rzeczywistym z Billem Maheremkomik spotkał się z pisarzem Franem Lebowitzem na temat różnych bieżących wydarzeń, w tym niedawnego aresztowania Combsa przez agentów FBI w Nowym Jorku i jego wpływu na przemysł muzyczny.
„Zadaję to pytanie od siedmiu lat, od 2017 roku, kiedy wydarzyła się akcja #MeToo” – powiedział. „Dlaczego… dlaczego nie przemysł muzyczny? To znaczy, całkiem nieźle poszli za NPR. Było ich czterech, pięciu facetów z NPR, jak staruszkowie, którzy na drzwiach księgarni napisali jakiś oburzający limeryk.
„Przemysł muzyczny to otwarte szambo mizoginii i, szczerze mówiąc, gwałtu i molestowania seksualnego, i jakimś cudem przeleciał nad nim anioł śmierci. Jak myślisz, dlaczego tak jest?” zapytał Mahera.
Lebowitz zaoferował: „Myślę, że dlatego, że jest to kraj kapitalistyczny, a przemysł muzyczny jest znacznie bardziej lukratywny niż NPR. To byłby mój przypuszczenie.
„Wiele historii o wszystkich, którzy zaczynali od #MeToo, słyszałam wiele z nich przez wiele lat” – kontynuowała. „A więc, Puffy, to nie była do końca tajemnica państwowa. Ale najwyraźniej była to dla nich tajemnica państwowa.
Po tym, jak była Cassie Ventura, była Cassie Ventura, złożyła przeciwko niemu w listopadzie zeszłego roku pozew o gwałt i molestowanie, kilku innych mężczyzn i kobiet przedstawiło więcej zarzutów. Combs został aresztowany w zeszłym tygodniu w związku z nalotem FBI na jego domy w Los Angeles i Miami w marcu.
W piątek inna Jane Doe złożyła pozew przeciwko Combs, twierdząc, że zastraszał ją, odurzał ją, gwałcił i zapładniał przez kilka lat, począwszy od 2021 r.