Analityk mówi, że nadszedł czas na ławkę rezerwowych pierwszego rozgrywającego

(Zdjęcie: Katelyn Mulcahy/Getty Images)

New York Giants są daleko od bycia pretendentami w NFC.

Głównym powodem jest gra rozpoczynającego rozgrywającego Daniela Jonesa.

Na przykład podczas czwartkowej porażki z rywalem Cowboys 20:15 Jones grał naprawdę solidnie, ale nie potrafił doprowadzić ataku do pola punktowego.

Jones miał tylko jeden dobry sezon w swojej karierze – miał miejsce w 2022 roku, kiedy poprowadził drużynę do play-offów.

Teraz analitycy tacy jak Marcus Spears z ESPN wzywają do jego pracy.

„Nadszedł czas, aby Daniel Jones usiadł na ławce rezerwowych” – powiedziała Spears w piątkowy poranek w programie Get Up.

Problem Big Blue polega na tym, że obecnie panuje w nich pewien bałagan.

Mają bardzo niespójny skład, składający się z zaledwie kilku utalentowanych zawodników, a także niespójnego głównego trenera, Briana Dabolla.

Na swojej najważniejszej pozycji Jones gra co najwyżej przeciętnie.

Były zawodnik wybierany w pierwszej rundzie ma bilans 23-39-1 i ma tylko jeden sezon w karierze z QBR powyżej 60.

Teraz, gdy nie ma Saquona Barkleya, na Jonesa ciąży jeszcze większa presja, aby występował na wysokim poziomie, a on po prostu tego nie zrobił.

W pewnym momencie sztab trenerski i front office muszą zdecydować, jak długo chcą grać na tym stanowisku na przeciętnym poziomie.

Jones otrzymuje obecnie 160 milionów dolarów za to, że nie należy do elity.

Jeśli Big Blue chce rywalizować, być może będzie musiał zadać sobie pytanie, czy Jones jest już w ogóle odpowiednią osobą na to stanowisko.

NASTĘPNY:
Analityk uważa, że ​​przyszłość pierwszego trenera NFL to „toast”



Zrodlo