Administracja Bidena wyznacza ZEA jako „głównego partnera obronnego” w rzadkim posunięciu

USA i ZEA zacieśniają współpracę wojskową w obliczu rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie związanego z wojną w Strefie Gazy, pomimo tarć na tle wojny w Sudanie.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden uznał Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) za „głównego partnera obronnego”, pogłębiając więzi wojskowe pomimo tarć na tle wojny w Sudanie i narastających śmiertelnych napięć na Bliskim Wschodzie.

Ogłoszenie z poniedziałku, które nastąpiło po spotkaniu w Białym Domu między Bidenem a prezydentem ZEA, szejkiem Mohamedem bin Zayedem Al Nahyanem, czyni ZEA dopiero drugim krajem, który otrzymał to oznaczenie. Administracja Bidena nadała Indiom to oznaczenie w 2021 r.

Biały Dom w oświadczeniu stwierdził, że to wyróżnienie „jeszcze bardziej wzmocni współpracę obronną i bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie, w Afryce Wschodniej i regionach Oceanu Indyjskiego”.

Dodano, że umożliwi to również „bezprecedensową współpracę poprzez wspólne szkolenia, ćwiczenia i współdziałanie wojskowe między siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Indii, a także innymi wspólnymi partnerami wojskowymi, w celu promowania stabilności regionalnej”.

Spotkanie odbyło się, gdy Izrael nasilił ataki na Liban. Co najmniej 492 osoby, w tym 35 dzieci, zginęło w poniedziałek w izraelskich atakach na terytorium, które, jak twierdzi, było wymierzone w infrastrukturę wojskową Hezbollahu.

„Mój zespół jest w stałym kontakcie ze swoimi odpowiednikami i pracujemy nad deeskalacją sytuacji w sposób, który umożliwi ludziom bezpieczny powrót do domów” – powiedział Biden reporterom podczas sesji zdjęciowej w Gabinecie Owalnym.

Urzędnik Departamentu Stanu USA, rozmawiając z reporterami w tle w poniedziałek, powiedział również, że urzędnicy USA będą omawiać „konkretne pomysły” na „zjazd” na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w tym tygodniu. Waszyngton był regularnie krytykowany za unikanie wykorzystania swojej dźwigni – w tym miliardów dolarów pomocy wojskowej, którą zapewnia Izraelowi – w celu uspokojenia napięć w regionie.

W kwestii Gazy, obaj przywódcy „podkreślili swoje zaangażowanie w dalszą współpracę na rzecz zakończenia konfliktu” i potrzebę dopuszczenia pomocy humanitarnej ONZ do enklawy, powiedział Biały Dom. Do tej pory co najmniej 41 431 Palestyńczyków zostało zabitych w Gazie w trakcie trwającej niemal rok ofensywy izraelskiej.

ZEA odgrywają wiodącą rolę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, przedstawiając rezolucje potępiające wojnę Izraela w Strefie Gazy, często stawiając go w opozycji do posiadającego prawo weta USA.

Mimo to Waszyngton od dawna uważał, że kraj Zatoki Perskiej jest nieodłącznym elementem wszelkich powojennych planów odbudowy Strefy Gazy.

Biały Dom poinformował, że Biden i Al Nahyan omawiali „ścieżkę do stabilizacji i odbudowy, która odpowiada na kryzys humanitarny, ustanawia prawo i porządek oraz kładzie podwaliny pod odpowiedzialne rządy”, a także ich „zaangażowanie w rozwiązanie dwupaństwowe” dla Izraela i Palestyny.

Konflikt w Sudanie

Oznaczenie to wydano w poniedziałek pomimo tarć wokół domniemanej roli ZEA w wojnie w Sudanie.

ZEA oskarżono o dostarczanie broni Siłom Szybkiego Wsparcia (RSF), które od kwietnia ubiegłego roku toczą krwawą wojnę domową z armią sudańską.

Obie strony oskarżono o nadużycia w walkach, w wyniku których ponad 10,7 miliona osób zostało wewnętrznie przesiedlonych, a kolejne 2,3 miliona zmuszono do opuszczenia kraju, jak podaje ONZ.

Przed spotkaniem w Białym Domu pięciu amerykańskich ustawodawców wysłało list do Bidena, wzywając go do wykorzystania wpływów w Waszyngtonie w celu wystąpienia o zmianę kursu.

W oświadczeniu Białego Domu napisano, że przywódcy omówili konflikt i „podkreślono, że nie ma militarnego rozwiązania konfliktu w Sudanie”. Podkreślono również, że wszystkie strony konfliktu muszą wypełnić swoje zobowiązania wynikające z międzynarodowego prawa humanitarnego”, dodano.

Biały Dom poinformował, że podczas oddzielnego spotkania z prezydentem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, wiceprezydent USA i kandydatka na prezydenta Kamala Harris „wyraziła swoje głębokie zaniepokojenie konfliktem w Sudanie”.

„Wyraziła zaniepokojenie milionami osób, które zostały przesiedlone z powodu wojny i okrucieństw, jakich dopuszczają się strony walczące wobec ludności cywilnej” – głosi oświadczenie.

Zrodlo