Śledź transmisję na żywo z Wimbledonu 2024 tutaj.

Witamy na briefingu Wimbledonu, gdzie Lekkoatletyczny wyjaśni historie stojące za historiami każdego dnia turnieju.

Czwartego dnia Wimbledonu 2024 turniej ożył, a towarzyszyła mu burza dramatów, niespodzianek, fascynujących meczów — i jedne wybory powszechne.

Jeśli chcesz śledzić naszą fantastyczną relację z meczów tenisowych, kliknij tutaj.

Losowanie Novaka Djokovica wydaje się bułką z masłem… Ale czy uda mu się w ogóle przejść przez tor?

Z każdym dniem staje się coraz bardziej oczywiste, że najważniejszym momentem dla Novaka Djokovica w Wimbledonie 2024 było pojawienie się nazwiska Carlosa Alcaraza po przeciwnej stronie drabinki.

Drugi rozstawiony i siedmiokrotny mistrz singla miał chwile zwątpienia w swoim czterosetowym zwycięstwie 6-3, 6-4, 5-7, 7-5 w czwartek. Zmierzył się z Jacobem Fearnleyem, szkockim dzikim graczem, który zajmuje 277. miejsce w rankingu światowym, a Djokovic dostał się do finałowej 32, nie grając z kimś z rankingu wyższego niż 123. — mając tylko jedno w pełni sprawne kolano. Czasami był sztywny, powolny (jak na niego) i niepewny, wszystko to zrozumiałe po operacji łąkotki zaledwie miesiąc temu. Mimo to naciskał wystarczająco mocno, aby zwyciężyć.

„Mięśnie wokół niego kurczą się i bolą bardziej niż zwykle, ponieważ kompensują i chronią kolano, co jest normalne” – powiedział. „Te mięśnie wymagają więcej pracy. Może dlatego, że są obolałe, nie dają mi też takiej dynamicznej prędkości i mocy, jakiej potrzebuję i chcę mieć”.

Teraz pytanie brzmi, kto, jeśli ktokolwiek, będzie miał odwagę i chęć wykorzystać słabą formę Djokovica na jego ulubionej nawierzchni, zanim zmierzy się z jednym ze swoich największych rywali, Alcarazem i Jannikiem Sinnerem, co może się zdarzyć tylko w finale.


Ruchy Djokovica wyglądały na bardziej utrudnione niż w pierwszej rundzie. (Francois Nel / Getty Images)

Alexander Zverev? Nigdy nie dotarł do czwartej rundy Wimbledonu. Taylor Fritz? Nigdy nie pokonał Djokovica. To samo tyczy się jego kolegi Amerykanina Tommy’ego Paula.

Runa Holgera ma pokonał Djokovicia, ale nie na trawie i nie od dawna, a kariera tenisowa Rune’a ostatnio zmierza w złym kierunku.

Najlepszymi kandydatami mogą być dwaj Australijczycy. Djokovic zmierzy się teraz z Alexeiem Popyrinem, świetnym serwującym, który sprawił Serbowi kłopoty w Australii w styczniu, oraz Alexem de Minaurem, innym miłośnikiem trawy, który ma szybkość i pracę nóg, aby pokryć kort, a także nowo nabytą siłę, aby przez niego przebić się, zwłaszcza jeśli Djokovic nie stanie się luźniejszy i szybszy w nadchodzących dniach.

„To wszystko jest częścią procesu w pierwszych dniach” – powiedział Djokovic o zaciętości trzeciego seta, kiedy dał Fearnleyowi szansę na wiarę.

„Jak powiedziałem, pierwsze dwa, trzy mecze to prawdopodobnie coś, co muszę zaakceptować jako część procesu. Mam nadzieję, że uda mi się przejść i budować od tego momentu”.

Matta Futtermana

Trzeciego dnia Wimbledon wydawał się turniejem powrotów. Czwartego dnia było ich jeszcze więcej.

To rozwijająca się historia Wimbledonu, której nikt nie potrafi do końca zrozumieć. Dlaczego wciąż dochodzi do powrotów z dwóch setów do remisu?

Zawody trwały zaledwie cztery dni i dwie rundy, a tegoroczne Mistrzostwa już wyrównały rekord Wimbledonu Open Era pod względem liczby takich zwycięstw (dziewięć).

Grigor Dimitrov był ostatnim człowiekiem, który dokonał tego wyczynu, pokonując Shang Juncheng 5-7, 6-7(4), 6-4, 6-2, 6-4 w czwartek. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego było tak wiele zwycięstw po powrocie, nie przekonała go myśl, że mógł być podświadomie inspirowany przez swoich kolegów.

Jedna z teorii głosi, że wiele zwycięstw odniesiono w meczach przerwanych przez deszcz i możliwe, że rytm prowadzącego gracza mógł zostać zakłócony przez konieczność zatrzymania się. Na przykład Brytyjczykowi Paulowi Jubbowi wyraźnie nie pomogła konieczność zatrzymania się i zastanowienia nad faktem, że był tak blisko wielkiej niespodzianki przeciwko Thiago Seyboth Wild. Jest też fakt, że dla niektórych graczy, którzy potrafią wygodnie utrzymać serwis, ale nie są świetnymi returnerami na trawie, wystarczy jeden słaby mecz, aby odwrócić losy meczu przeciwko nim.

Wiemy, że w ciągu najbliższych kilku dni nikt nie będzie czuł się komfortowo, mając dwusetową przewagę.

Charlie Eccleshare

Amerykanie przejmują All England Club w Dniu Niepodległości?

Był czas, kiedy Amerykanie wygrywali Wimbledon 4 lipca. Zmiana w kalendarzu rozgrywek tenisowych i osłabienie amerykańskiej gry na trawie sprawiły, że w przypadku drugiej części turnieju, to wydarzenie przeszło na razie do historii.

Ale to nie znaczy, że w Dniu Niepodległości nie było jasnych punktów. Ben Shelton przewodził w najważniejszych momentach, wygrywając prawie czterogodzinny pojedynek z Lloydem Harrisem z RPA, odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo w pięciu setach. Shelton ponownie odrobił stratę dwóch setów do jednego, ostatecznie pokonując Harrisa i jego serwis w super tie-breaku, 10-7.

Chwilę później Taylor Fritz pokonała Arthura Rinderknecha w czterech setach, a Bernada Pera sprawiła Jankesom niespodziankę, pokonując w trzech setach Francuzkę Caroline Garcia.

Wcześniej tego dnia Madison Keys powiedziała, że ​​przeszła przez teren All England Club do kilku Amerykanów, życząc jej szczęśliwego Fourth. Było jeszcze weselej po zwycięstwie 6-2, 6-2 nad Wang Yafan z Chin.


Keys był jednym z niewielu amerykańskich graczy, którzy cieszyli się z obchodów Czwartego Lipca. (Robert Prange / Getty Images)

Gorzej poszło Marcosowi Gironowi, który nie był w stanie dotrzymać kroku Niemcowi Alexandrowi Zverevowi, i Robin Montgomery, która nie była w stanie dorównać Ons Jabeur, finalistce tutaj przez ostatnie dwa lata. Jessica Pegula była największą amerykańską ofiarą, po tym jak światowa nr 5 przegrała z Chinką Wang Xinyu.

Nie było jednak tak źle dla Peguli. Gdy światło zaczęło przygasać czwartego dnia, ona i Coco Gauff połączyły siły, aby wygrać mecz deblowy z Anheliną Kalininą i Dayaną Yastremską z Ukrainy.

Matta Futtermana

W SW19 atmosfera była słaba, ale teraz turniej nabiera życia

Przez ostatni dzień lub dłużej wydaje się, że tegoroczny Wimbledon ożył. W środę wieczorem Włosi Jannik Sinner i Matteo Berrettini dali późnonocny show, któremu kibice dali dodatkowy zastrzyk energii, pozwalając na podania naziemne na końcowych etapach.

Następnie w czwartek deszcz nie padał przez najbardziej słoneczne popołudnie turnieju, a w dniu wyborów w Wielkiej Brytanii miejsce ożyło. Hałaśliwy kort 18 został ugoszczony tie-breakiem w ostatnim secie pomiędzy Benem Sheltonem i Lloydem Harrisem, podczas gdy na korcie 2 rozegrał się dramat, ponieważ Hubert Hurkacz doznał paskudnej kontuzji, rzucając się na woleja.

Zanim pogorszysz sprawę. Nurkując po kolejną salwę.

Następnie na korcie nr 12 doszło do prawdziwej agresji pod koniec wygranej Fritza nad Francuzem Arthurem Rinderknechem, kiedy Amerykanin powiedział do swojego przeciwnika „życzę mu miłego lotu do domu”, po tym jak chwilę wcześniej rzucił kilka mało pochlebnych słów pod adresem jego boksu, wskazując jednocześnie bezpośrednio na Francuza.

Napięcie między nimi zaczęło się podczas zeszłorocznego French Open, kiedy Fritz po pokonaniu Rinderknecha w czterech setach zareagował na nieustanne buczenie kibiców gospodarzy, uciszając ich i krzycząc „dajcie mi to usłyszeć”.

Następnie, w przededniu czwartkowego meczu, Rinderknech oskarżył Fritza o „płakanie” z powodu tego, co wydarzyło się tego dnia w Paryżu.

Po meczu, gdy Fritz został zapytany o to, co powiedział przy siatce, powiedział, że „mecz się skończył”, gdy usłyszał o komentarzach Rinderknecha. Nie podniecajcie go.

Gdzie indziej, Brytyjczyk, numer 277 w rankingu, Jacob Fearnley, nastraszył Djokovica na korcie centralnym i prawie doprowadził siedmiokrotnego mistrza do pięciu setów. W międzyczasie na korcie 1 rozegrano dwa mecze wyłącznie brytyjskie, z których pierwszy, pomiędzy Harriet Dart i Katie Boulter, nie zawsze był wysokiej jakości, ale zakończył się tie-breakiem w ostatnim secie, który wygrała ta pierwsza. Przy wyniku 2-6 w tym tie-breaku, Dart płakał na korcie, ale forehand Boulter załamał się, dając Dart zwycięstwo dzięki 75 — 75 — niewymuszonym błędom wyżej notowanej Brytyjki.

Świetny dzień przed zapowiadającą się pasjonującą serią meczów trzeciej rundy.

Charlie Eccleshare

Zdjęcia, hołdy i łzy dnia

Losowanie Wimbledonu mężczyzn 2024

Losowanie Wimbledonu kobiet 2024

Opowiedz nam, co zauważyłeś czwartego dnia, w miarę rozwoju sytuacji…

(Zdjęcie górne: Ben Shelton: Henry Nicholls/Getty Images; Projekt: Eamonn Dalton dla (Atletyczny)



Zrodlo