Żaba we wrzącej wodzie

Minęło pięć lat od ostatniego albumu DIIV – najwyraźniej utrzymuje się pewne napięcie. Aby nakryć do stołu: po tym, jak wokalista Zachary Cole Smith został aresztowany w 2013 roku za posiadanie heroiny, co udaremniło jego pierwszą wyprawę na odwyk, a były basista DIIV, Devin Ruben Perez, został wyrzucony z zespołu za rasistowskie komentarze na 4chan, DIIV „w zasadzie się rozpadł”. w 2016 roku. Następnie, po kolejnym okresie odwyku, Smith i zespół zebrali siły na swój ostatni album, „2019’s” Oszustale w tym momencie frustracja była już wpisana w ich dynamikę.

Materiały prasowe są wyraźnie niejasne na temat tego, jak zespół przed ukończeniem pracy radził sobie z „podejrzeniami i urazami”. Żaba we wrzącej wodzie, ich nowy, zgorzkniały album „Radzenie sobie z kapitalizmem”. Szyfonowe warstwy pogłosu otulają gitary niczym płótno pogrzebowe, a Smith w odległym wokalu akceptuje rejs łodzią do czyśćca. „Czy mógłbyś, proszę, zostawić mnie w spokoju” – błaga w „Reflected”, unosząc się przez zagubione dusze z panowaniem nad sobą. Przyzwyczaił się do ciemności.

Inne albumy DIIV są bardziej poświęcone wewnętrznej ciemności, uzależnieniom i depresji, które są kropkami w historii zespołu. Ale Żaba przyznaje, że choroby te żywią się i tak już nieszczęsnym społeczeństwem. „Systemy zawodzą i imperia upadają” – Smith wzrusza ramionami pod kroplami deszczu gitary w utworze „Fender on the Freeway”, brzmiącym na znużonym i nadmiernie pobudzonym. Chwila ŻabaMelodie wokalne zespołu są często proste, z lekkością rymowanek, a wsłuchanie się w teksty sprawia, że ​​wydają się one bardziej przypominać pigułki pokryte cukrem. Ustalają, że Smith jest zarówno przeciwnikiem upadającego systemu, jak i kolejnym z wielu jego bezczynnych podmiotów, dryfującym w przypływie rozczarowania. Nieważki „Frog In Boiling Water” obwinia technologię za to połowiczne samozadowolenie, tłumiąc rozczarowanie pogłosem, tak jak niektórzy ludzie zastępują nieprzyjemne doznania publikowaniem w Internecie.

Prowadzące do Żabapo wydaniu DIIV opublikował wytrącony z równowagi, niekończący się zwój, witrynę Web 1.0 o nazwie soul-net.co. Jej treść informuje zwiedzających, że „wszyscy się smarujemy [the capitalist machine] naszą krwią i potem”. Pod tym tekstem nagi GIF wróżki macha niebieskimi skrzydłami, lista zawiera „kominy, obozy, wysypiska śmieci, WYDZIAŁ POJAZDÓW SAMOCHODOWYCH” i znajduje się PNG z podpisem Johna Hancocka. To trwa i trwa, niczym bełkot seryjnego mordercy znającego się na komputerach w latach 90-tych. Na stronie znajduje się także automatycznie odtwarzany utwór „Soul-net”, który pojawia się na stronie Żaba jak miraż gwiazdy, przebłysk ironii: „Nie boję się” – zapewnia Smith, „kocham swój ból”.

Można z tego wyczytać część pełnej niepokoju histerii zespołu. Rozkoszują się obrazami i pomysłami zwykle kojarzonymi z podejrzliwymi babciami z Facebooka martwiącymi się „olejami z nasion”. Jak anonimowa relacja mogłaby stwierdzić obok zdjęcia jaszczurki Joe Bidena, Smith jest zaniepokojony tym, w jaki sposób „rotujący złoczyńcy czerpią korzyści z cierpienia”. Szydzi z celu dobrego obywatela, jakim jest bycie „pożywieniem dla operacji wojskowej”. Ale śpiewa też z delikatnym naciskiem, a jego powściągliwość jest przekonująca. Każdy ma dobry powód, aby czuć się tak załamany jak Żaba Dźwięki. Produkcja z udziałem gitary nadaje sens stresowi, wrzucając go do szybkowaru i marudząc.

Choć częściej gitarzyści wolą tarzać się w błocie. Zespół czerpie przyjemność z prostych melodii z siłą, jak na melancholijnym „In Amber”. Tam gitara rytmiczna podskakuje jak nerwowa noga, dopóki gitara prowadząca nie otworzy utworu. DIIV wielokrotnie stosuje tę taktykę na całym albumie, prezentując każdą piosenkę jak zimny grobowiec, który ma zostać podpalony, zazwyczaj poprzez jednodźwiękowe solo na gitarze, które można poczuć wiercąc się w brzuchu. To ekscytujące. „Little Birds” jest jak suche pole błyskawic, puste, jeśli nie liczyć sporadycznych trzasków zniekształceń. Ale jego gitara prowadząca zawsze powraca do tej samej nuty, wypełniając przestrzeń natarczywym echem. Te powtarzające się momenty następują jak tykający zegar i Żaba we wrzącej wodzie działa z proroczym zrozumieniem, że czas już minął.

Wszystkie produkty prezentowane na Pitchfork są niezależnie wybierane przez naszych redaktorów. Jeśli jednak kupisz coś za pośrednictwem naszych łączy detalicznych, możemy otrzymać prowizję partnerską.

Diiv: Żaba we wrzącej wodzie

Zrodlo