Delegat rządu Hiszpanii w Andaluzji, Pedro Fernández, zapewnił w poniedziałek, że dwóch z rzekomych napastników 23-letniego mężczyzny pchniętego nożem na terenie przemysłowym w Maladze skontaktowało się, za pośrednictwem swojego prawnika, z policją krajową w Kordobie, aby zgłosić, że chcieli się poddać.
To właśnie Fernández stwierdził w oświadczeniach dla dziennikarzy w Torredonjimeno (Jaén), wskazując, że w tej sprawie, która miała miejsce w ubiegłą sobotę wieczorem, „nie ma żadnego związku z przestępczością zorganizowaną ani z tego typu działalnością, która niestety w niektórych przypadkach widzieliśmy w prowincji Malaga”.
W związku z tym wyjaśnił, że była to „bójka, w której większa liczba osób naprzeciw siebie spowodowała śmierć w wyniku rany kłutej, zarówno nożem konwencjonalnym, jak i nożem, a także odbitą szybą”. konkretnie butelkę, której użyto do spowodowania obrażeń, które ostatecznie zakończyły jego życie.
Podobnie delegat wyjaśnił, że prawnik reprezentujący dwóch domniemanych sprawców tego zabójstwa „skontaktował się z Policją Krajową, aby poinformować, że chcą się poddać”, w związku z czym zapewnił, że „czekają na rezultaty dobrowolnego poddania się o godz. komisariat policji w Kordobie”.
Jednostki policji krajowej prowadzące dochodzenie z Malagi udały się już do tego miasta, „aby zająć się tym aresztowaniem”; „Mamy nadzieję, że fakty zostaną wyjaśnione i że domniemani sprawcy tego przestępstwa zostaną postawieni w pierwszej kolejności do dyspozycji policji, a następnie wymiaru sprawiedliwości”.
Również w ubiegły weekend mężczyzna został ranny nożem w dzielnicy El Palo w Maladze, a konkretnie na Plaza del Padre Ciganda. Został ewakuowany do szpitala.
W tym przypadku delegat rządu w Andaluzji stwierdził, że „była to bójka, która miała miejsce pomiędzy bezdomnymi i która nie ma nic wspólnego” z poprzednią sprawą”, wskazując, że „na szczęście niczyje życie nie jest zagrożone”.