BELGRAD, 3 czerwca (AP) Rządzący Serbią populiści ogłosili w niedzielę zwycięstwo w gorąco kwestionowanych wyborach samorządowych w kilkudziesięciu miastach i okręgach kraju bałkańskiego, w tym w drugiej turze w stolicy Belgradzie, ponieważ opozycja twierdziła, że panuje powszechne bezprawie.
Twierdzenie o zwycięstwie, które prawdopodobnie potwierdziła państwowa komisja wyborcza, wzmocniłoby władzę prawicowej Partii Postępowej Serbii w kraju kandydującym do UE.
Przeczytaj także | „To zaszczyt”: Donald Trump dołącza do TikTok, aplikacji, którą kiedyś próbował zakazać jako prezydent USA (obejrzyj wideo).
Premier Milos Vucevic powiedział reporterom, że partia wygrała wybory i że zwycięstwo było „wyraźne i przekonujące”.
Wstępne wyniki z każdego miasta i gminy oczekiwano później w niedzielę. Oficjalnych wyników oczekiwano w poniedziałek.
Przeczytaj także | Malediwy ogłosiły, że w celu ochrony Palestyny wprowadziły zakaz wjazdu osób posiadających izraelskie paszporty.
Przedstawiciele opozycji stwierdzili, że głosowanie przeprowadzono z poważnymi nieprawidłowościami, czemu partia rządząca zaprzeczyła.
Do incydentów i starć doszło w Belgradzie i północnym Nowym Sadzie, gdzie opozycja stwierdziła, że podczas niedzielnego głosowania partia rządząca utworzyła „nielegalne” centra telefoniczne prowadzone przez jej aktywistów.
Obserwatorzy wyborów z pozarządowego Centrum Badań, Przejrzystości i Odpowiedzialności przesłali kilka spraw karnych związanych z podejrzeniem głosowania zorganizowanego, kupowania głosów i naruszenia tajności głosów, a także obecności osób nieuprawnionych w lokalach wyborczych.
Wybory w Belgradzie zakończyły się drugą turą po doniesieniach o powszechnych nieprawidłowościach, które miały miejsce w grudniu, co podsyciło napięcia polityczne i zarzuty o fałszowanie głosów przez partię rządzącą prezydenta Aleksandara Vucicia.
Również w niedzielę w wyborach wzięło udział ponad 80 rad miejskich i ratuszów dwóch innych ważnych miast – Nowego Sadu na północy i Niszu na południu.
Nowy reprezentant w wyścigu wyborczym Savo Manojlovic powiedział, że opozycyjna partia „Ruch-Zmiana” osiągnęła w Belgradzie dobry wynik, ale dodał, że „przy takich warunkach wyborczych w kraju nie ma co świętować”.
„Byliśmy świadkami przemocy, ataków, nadużyć, zorganizowanego głosowania, przestępczości, bandytów” mających na celu utrzymanie partii rządzącej przy władzy, powiedziała Dobrica Veselinovic, która kandydowała na burmistrza Belgradu.
Serbska Partia Postępu zaprzeczyła temu i oskarżyła grupy opozycyjne o ataki na działaczy partii rządzącej i ataki na call center partii. Partie opozycyjne twierdzą, że centra telefoniczne były wykorzystywane do przekupywania i szantażowania wyborców.
Partia Vucicia od ponad dziesięciu lat kontroluje wszystkie szczeble władzy w Serbii i jako faworyt przystąpiła do niedzielnych wyborów.
Opozycja była podzielona co do tego, czy wziąć udział w wyborach, czy też naciskać na żądanie wolnych i uczciwych wyborów, co osłabiało jej szanse na sukces.
Vučić oficjalnie chce, aby jego zmartwiony naród dołączył do Unii Europejskiej, ale stale dystansuje się od prounijnych wartości demokratycznych, jednocześnie zacieśniając bliskie stosunki z Rosją i Chinami. Populiści przedstawili się jako jedyna siła polityczna zdolna do rządzenia Serbią i zapewnienia jej bezpieczeństwa w czasach globalnego zamieszania.
Zachodnie grupy opozycyjne oskarżają Vučicia o powiązania z przestępczością, powszechną korupcję i tłumienie demokracji. Rozłam w opozycji przyczynił się do apatii wśród 6,5 mln wyborców Serbii.
Międzynarodowi obserwatorzy wyborów stwierdzili, że grudniowe wybory, które obejmowały głosowanie w parlamencie, odbyły się w „niesprawiedliwych warunkach”, obejmujących ingerencję prezydenta i korzyści systemowe dla partii rządzącej.
W raporcie biura Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie stwierdzono, że głosowaniu „zakłócił ostry język, stronniczość w mediach, presja na urzędników sektora publicznego i nadużycie zasobów publicznych”. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)