Tydzień 1 French Open: Czego nauczyliśmy się na Roland Garros

Turniej French Open 2024 ma już swój pierwszy tydzień w kalendarzu, ponieważ dzisiaj w losowaniach gry pojedynczej mężczyzn i kobiet rozpoczyna się 1/8 finału. Tutaj, Sportowiec przygląda się najciekawszym siedmiu dniom w Paryżu.


Dzięki Bogu za dach Lenglen…

Sensacyjny początek. Debiut na lata. Świetlana przyszłość na szczycie pod każdym względem.

Jeśli zostaniesz poproszony o wybranie gwiazdy pierwszego tygodnia, będzie to dach Court Suzanne-Lenglen. Nowością w tym roku jest posiadanie drugiego zadaszonego kortu, co zrobiło ogromną różnicę, biorąc pod uwagę, że dach był używany codziennie. Dzięki temu chaos w harmonogramie ostatnich siedmiu dni nie przerodził się w chaos w harmonogramie.

Projekt, inspirowany plisowaną spódnicą francuskiej legendy tenisa Lenglena, zapewnia pewną wentylację w porównaniu z typowym dachem tenisowym, zapobiegając nadmiernemu zawilgoceniu i niewygodzie.

Witamy naszego nowego władcę dachu.


Bez dachu tegoroczny turniej wyglądałby zupełnie inaczej. (Bertrand GUAY / AFP)

Roland Garros potrzebuje aktualizacji

Może to zabrzmieć dziwnie, biorąc pod uwagę wszystko, co właśnie powiedzieliśmy o tym fantazyjnym nowym dachu, ale istnieje poważna potrzeba stworzenia na tym terenie kolejnego kortu pokazowego.

Kilka lat temu Court Simonne Mathieu był uroczym dodatkiem, mieszczącym 5000 miejsc, ale poza tym korty terenowe pozostawiają wiele do życzenia i mieszczą zaledwie kilkaset miejsc. Niektórzy gracze i kibice uwielbiają atmosferę, gdy na małych kortach grają najwięksi gracze, inni jednak nie są pewni, czy turniej Wielkiego Szlema powinien przypominać grę w Lasku Bulońskim, który znajduje się tuż obok ulicy.

Na turniej sprzedaje się także tysiące wejściówek na tereny turniejowe, ale ogólna liczba miejsc w Suzanne-Lenglen i Simonne-Mathieu jest bardzo ograniczona. Oznacza to, że kibice przybywający na turniej mogą spędzać godziny w kolejce, czekając na mecz na przytulnym korcie 14, a możliwości oglądania są znacznie ograniczone, jeśli na konkretnym korcie nie ma wolnych miejsc.

Dzień na Roland Garros może być niesamowitą wycieczką. Tereny tętnią życiem. Pieniądze napływają. Czas zainwestować w coś, co będzie służyć fanom na co dzień.


(Charlie Eccleshare / Athletic)

Naomi Osaka przyjeżdża na tenis

Minęło już kilka dni, odkąd Osaka prawie odesłała Igę Świątek do domu w drugiej rundzie, nie wygrywając w trzecim secie 5:2.

Wciąż jest tematem przewodnim turnieju. A Osaka nawet nie powinna tego robić. „Jestem dzieckiem twardego kortu” – powiedziała po zakończeniu.

Jej tenis coraz bardziej zbliża się do tego, jaki był, gdy zdobywała cztery tytuły Wielkiego Szlema. Uważa, że ​​tak jest lepiej, bo trzeba dotrzymać kroku Świątek i innym kobietom na szczycie. Może mieć rację. Uderza bekhend w postawie otwartej, czyli uderzenie, którego nie miała wcześniej w swoim arsenale. Jej serwis w meczu przeciwko Świątkowi do ostatnich fragmentów wyglądał równie dobrze, jak zawsze.


(Clive Brunskill / Getty Images)

Po porażce powtórzyła, że ​​choć niecierpliwie czeka na wyniki, nadal koncentruje się na powrocie do pełnej formy we wrześniu. Sądząc po jej występach w tym tygodniu, może wyprzedzić harmonogram.

Jest zaangażowana. Ona jest szczęśliwa. Ona nadchodzi.

głębiej

GŁĘBIEJ

Jaki powinien być świat nr 1? Iga Świątek i Naomi Osaka mają pomysł

Od szeroko otwartej do normalnej obsługi

Tydzień temu wyglądało na to, że będzie to dziki, szeroko otwarty turniej po stronie mężczyzn.

Kontuzje leczyli Carlos Alcaraz i Jannik Sinner. Novak Djokovic przez cały rok nie grał dobrze w tenisa. Najbardziej w formie zawodnik Alexander Zverev próbował wygrać turniej Wielkiego Szlema, podczas gdy w Berlinie toczył się proces pod zarzutem molestowania byłej dziewczyny w 2020 roku.

Podobno wszystkie były już dojrzałe do zbioru.

Wygląda na to, że nie.


Carlos Alcaraz wydaje się mniej zahamowany po kontuzji przedramienia. (Clive Brunskill / Getty Images)

Alcaraz stracił tylko jednego seta. Sinner nie upuścił żadnego. Djokovic miał problemy zdrowotne od dwóch meczów; przeciwko Lorenzo Musettiemu podniósł się z pozycji desperacji, jak to robił wiele razy wcześniej. Zverev również został zepchnięty do pięciu setów przez Tallona Griekspoora, ale w piątym secie udało mu się wrócić po dwóch przerwach serwisowych i zwyciężyć w decydującym dogrywce.

Wszystkie znajdują się w oddzielnych kwartałach losowania. To oznacza dość zamknięty turniej, w którym dotrze do finałowej 16-stki. Jedynym otwarciem jest to, czy Djokovic zdoła dojść do siebie po zakończeniu turnieju o 3:06 nad ranem, ale może to być też właśnie taki rodzaj szarży, jakiego potrzebował przez cały czas.

To samo pozostało po stronie kobiet. Pomimo kilku niepowodzeń, w drugim tygodniu pierwsza czwórka nadal będzie obecna, co nie miało miejsca od 2013 r. To jeszcze bardziej uwiarygodnia teorię, że bloki Tetrisa w kobiecym tenisie są układane w pokoleniowy złom, a jeśli Osaka się zaangażuje, sprawy naprawdę zrobią się bardzo ekscytujące.


Świątek nadal jest zawodnikiem do pokonania. (Matteo Villalba / Getty Images)

Debel

Deszcz bardzo dokuczał wszystkim zaangażowanym w Roland Garros, ale jeśli chodzi o graczy, najbardziej ucierpieli gracze biorący udział w losowaniach gry podwójnej.

Gry pojedyncze zawsze będą miały pierwszeństwo, dlatego gracze deblowi musieli dzień po dniu czekać na rozegranie swoich meczów. Czasem nawet więcej: niektórzy mieli rozegrać mecze pierwszej rundy w poniedziałek i ostatecznie rozegrali je dopiero w piątek. Ponieważ turniej wkracza w drugi tydzień, we wszystkich trzech turniejach gry podwójnej pozostały jeszcze mecze pierwszej rundy.

Ogólnie rzecz biorąc, wspomniani gracze byli flegmatyczni, ale jak ujął to w piątek Jamie Murray: „Ostatnie kilka dni naprawdę zabiło motywację ludzi do przebywania tutaj”.


Francuski duet Nicolas Mahut (po lewej) i Quentin Halys. (Dimitar Dilkoff / AFP za pośrednictwem Getty Images)

W sobotę ponownie odwołano wszystkie mecze gry podwójnej po południu, przez co turniej miał ogromne zaległości.

Pozbawienie priorytetów zawodników gry podwójnej nie jest zaskoczeniem, ale ten tydzień po raz kolejny przypomniał nam, jak bardzo uważa się ich za obywateli drugiej kategorii w sporcie.

Stefanos Tsitsipas;

Łatwo zapomnieć, że Stefanos Tsitsipas jest tutaj byłym finalistą. Finalista, który w meczu o tytuł prowadził dwoma setami do miłości z Novakiem Djokoviciem.

Od startu w 2021 roku mniej bawił się w Paryżu. Rok później odpadł w czwartej rundzie, a 12 miesięcy temu został brutalnie zmiażdżony przez Carlosa Alcaraza w ćwierćfinale. Porażka ta wydawała się go przerażać przez prawie cały rok.

Zdobycie tytułu w Monte Carlo w kwietniu przypomniało mu, jak dużym zagrożeniem może stanowić na glinie, co potwierdził imponującym pierwszym tygodniem tutaj, w którym stracił tylko jednego seta w trzech meczach. Tsitsipas wydaje się być bardziej spokojny niż często to robi i po zwycięstwie w trzeciej rundzie 6:3, 6:3, 6:1 nad Zhang Zhizhenem w piątek powiedział, że sukces w Monte Carlo był dla niego punktem zwrotnym.


Grek wygląda pewniej na glinie. (Bertrand Guay / AFP za pośrednictwem Getty Images)

„Brak zwycięstwa w ciągu kilku miesięcy, odzyskanie sił i opuszczenie Monte Carlo ze zwycięstwem przywróciło mi do głowy wspaniałe nastawienie, że mam to za sobą i naprawdę mogę z wielką pewnością siebie podążać w kierunku mistrzostwa”. kolejne turnieje na kortach ziemnych” – powiedział.

Tsitsipas generalnie schodził poza radar, ale w tym przypadku będzie ich znacznie więcej i trudno będzie go przeoczyć w drugim tygodniu. Zwłaszcza, że ​​nadal występuje w turniejach mieszanych i deblu mężczyzn, a także w grze pojedynczej.

Thrillery z trzema setami

Legenda głosi, że aby kobiety i mężczyźni mogli zostać uznani za równych sobie, muszą rozegrać taką samą ilość tenisa: po pięć setów każdy. Ta sama praca, ta sama płaca.

głębiej

GŁĘBIEJ

„Myślę, że zasługujemy na coś lepszego”: jak i dlaczego tenis zawodzi kobiety

Z pewnością na tym turnieju było kilku gigantycznych pięciosetowców – Djokovic i Musetti; Daniel Altmaier i Laslo Djere; Dusan Lajovic i Roman Safiullin; Flavio Cobolli i Holger Rune. Nie można jednak po obejrzeniu Igi Świątek i Naomi Osaki pomyśleć: „tak, do tego potrzebne są jeszcze dwa sety”. I nie są one jedyne.

Skoncentrowane ryzyko w meczu składającym się z trzech setów to po prostu inny rodzaj wyzwania niż w przypadku meczu składającego się z pięciu setów; w tym drugim przypadku można się wczuć, znaleźć trochę wyczucia, a następnie podnieść poziom, zanim zrobi się nerwowo. Francisco Cerundolo dał w sobotę świetny przykład, przegrywając pierwszego seta z Tommym Paulem, ale wykorzystał go jako poligon doświadczalny, aby się uspokoić, zanim uciekł z trzema kolejnymi.

Spróbuj tego w trzysetowym meczu, a zanim się zorientujesz, będziesz o krok od katastrofy. Wczesne etapy losowania kobiet przyniosły kilka oszałamiających meczów, z których wiele opierało się na czasami obrzydliwej krótkości zarówno formatu, jak i dziesięciopunktowego tie-breaka, który kończy go, jeśli wszystko pójdzie gładko. Olga Danilovic i Donna Vekic, Beatriz Haddad Maia i Elisabetta Cocciaretto; Peyton Stearns i Lucija Ciric Bagaric, wszystkie dotychczasowe mecze turnieju.

Są też takie, które może nie są klasykami, ale przypominają o ogromnej presji związanej z grą w Wielkim Szlemie. Mirra Andreeva i Wiktoria Azarenka rozegrały trzeci set późnym wieczorem, a w meczu, który trwał dwa sety, zdobyły jeden punkt w meczu Clary Tauson z Sofią Kenin. Kenin był ustawiony i serwował, aby utrzymać się w meczu przy dwójce.

Tauson przejął kontrolę nad punktem i miał forhend siedzący tuż przy siatce, aby wykończyć punkt i oddalić się o jeden punkt od zwycięstwa. Uderzył… prosto w Kenina, który znajdował się po jednej stronie kortu, z niewielką siłą. Tauson był po tej samej stronie, więc przestrzeń była otwarta. Kenin musiał go jedynie odeprzeć. Tak też zrobiła i piłka wzniosła się w powietrze, a czas zdawał się stanąć w miejscu. Pisarz wydał z siebie nieopisany hałas.

Długo spadało. Tauson złamał się i wygrał.

Opowiedz nam o swoich wrażeniach z pierwszego tygodnia i o tym, co chcesz zobaczyć w drugim…

(Najlepsze zdjęcia: Dimitar Dilkoff / AFP; Tim Clayton / Corbis via Getty Images)

Zrodlo