„Siostry żony” Janelle Brown nie marnuje „szansy na wspomnienia” po śmierci syna

Janelle Brown wybiera odporność w obliczu niewyobrażalnego załamania serca.

Po tragicznej śmierci syna Garrisona trzy miesiące temu matka sześciorga dzieci nadal nie pozwala, aby smutek ukradł radość jej rodziny, tworząc zabawne wspomnienia ze swoimi dziećmi.

Według doniesień syn gwiazdy „Siostry żon” Janelle Brown, Garrison Brown, zmarł w wyniku samobójstwa w wyniku postrzału.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Janelle Brown odwiedza Disneyland z dziećmi po śmierci syna

Prawie trzy miesiące po tragicznej śmierci syna gwiazda serialu „Siostry żony” TLC podzieliła się na Instagramie wzruszającym zdjęciem z niedawnej wycieczki do Disneylandu z synem Gabrielem i córką Savanah.

Zdjęcie uchwyciło chwilę czystej radości: Janelle miała parę uszu Myszki Minnie, czerwono-białą bluzkę w kwiaty i promienny uśmiech.

Dwoje jej dzieci żartobliwie uniosło palce, tworząc serca, dodając odrobiny miłości do zdjęcia. W podpisie gwiazda reality show podkreśliła, jak ważne jest pielęgnowanie bliskich:

„Dzień Disneya! Gabe I Na sawanniei wybrałem się na krótką wycieczkę do Disneylandu. Nigdy nie chcę marnować okazji na tworzenie wspomnień”.

Wyjaśniła nawet uroczy gest serca wykonany przez jej dzieci.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Fani zareagowali serdecznymi komentarzami

W sekcji komentarzy fani wziąłem prysznic rodzinie miłość i wsparcie. Ten zwolennik zachwycił się: „Uwielbiam to. Wszyscy zasługujecie na szczęście!!!”. podczas gdy inni z entuzjazmem opisali to zdjęcie jako „tak cenne” i „słodkie!!!”

Trzecia zauważyła: „Jest coś w Janelle i jej dzieciach, co zawsze wywołuje u mnie uśmiech”. Internauta zachęcał Janelle, aby „Cieszyła się z nimi każdą minutą”, co powtórzyła jedna piąta, stwierdzając: „Całkowicie się z tym zgadzam, życie jest za krótkie, aby się nie bawić”.

Wielu wyraziło podziw dla siły gwiazdy w obliczu tragedii. Jeden z komentatorów napisał: „Jestem z was bardzo dumny. Po takiej stracie potrzeba tyle energii, aby dalej odważnie żyć. Modlę się za każdego z was!”

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Tragiczne okoliczności śmierci syna Janelle Brown

W zeszłym miesiącu w druzgocącym odkryciu dziennik The Blast doniósł, że raport z sekcji zwłok zmarłego syna Janelle rzucił światło na okoliczności, które doprowadziły do ​​jego przedwczesnej śmierci.

Ustalenia lekarza sądowego hrabstwa Coconino potwierdziły rozdzierającą serce prawdę: Garrison zmarł w wyniku rany postrzałowej w głowę, uznając jego śmierć za samobójstwo.

Jednak wśród tego potwierdzenia pojawił się jeszcze jeden czynnik. Z analizy pośmiertnej wynika, że ​​w śmierci 25-latka znaczącą rolę odegrało zatrucie etanolem, powszechnie zwane zatruciem alkoholowym.

W raporcie szczegółowo opisano alarmujący poziom alkoholu w jego krwiobiegu, który na podstawie analizy krwi biodrowej wyniósł zdumiewające 0,307% i jeszcze więcej 0,370% na podstawie analizy ciała szklistego.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Oprócz alkoholu w chwili jego śmierci w organizmie Garrisona wykryto także ślady kofeiny.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Współlokatorzy Garrisona opowiadali o jego zmaganiach

Po tragicznej śmierci Garrisona jego współlokatorzy rzucają światło na mroczne zmagania, z którymi borykał się za zamkniętymi drzwiami.

Przed publikacją protokołu sekcji zwłok Addison, jeden ze współlokatorów zmarłego fotografa, opowiedział przez telefon, jak dowiedział się o śmierci przyjaciela.

Według Addisona Garrison zmagał się z „alkoholizmem i depresją”. Twierdzenie, które poparł także inny przyjaciel.

Jego zmagania nie były tajemnicą dla jego najbliższych, w tym dla Cheyenne, innego współlokatora, który otrzymał druzgocącą wiadomość przez telefon.

Cheyenne, ogarnięta smutkiem, ubolewała nad swoją niemożnością interwencji, mimo że była świadoma jego ciągłych zmagań.

Wyjawiła, że ​​Garrison zwierzył się jej ze swoich zmagań z alkoholem, jednak powaga jego sytuacji w pełni zdawała sobie sprawę, aż było już za późno.

Cheyenne ze łzami w oczach przypomniał sobie, jak słyszał dźwięk popu w chwilach poprzedzających śmierć Garrisona. „Przepraszam, że nie sprawdziłam, co u niego wczoraj wieczorem” – zapłakała.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Janelle Brown napisała wzruszający hołd z okazji pośmiertnych urodzin zmarłego syna

W kwietniu „The Blast” odnotował, że Janelle podzieliła się szczerym nagraniem, w którym uwieczniła cenne wspomnienia Garrisona z okazji jego urodzin.

Ta pełna emocji kompilacja przedstawiała Garrisona promieniującego przed urodzinowymi tortami, przybierającego zabawne pozy z zestawami Lego Star Wars, a kończącego się starym zdjęciem młodszego duetu matka-syn.

Dołączając do filmu, Janelle napisała serdeczną wiadomość: „Wszystkiego najlepszego, kochanie. Strasznie za tobą dzisiaj tęsknimy. Trudno uwierzyć, że już cię tu nie ma. Dużo dziś o tobie rozmawialiśmy, a nawet pojechaliśmy do Texas Roadhouse na kolację (twoja ulubione miejsce).”

Pośród bólu po stracie Janelle wspomniała o znalezieniu pocieszenia w przekonaniu, że obecność Garrisona nadal trwa. „Czasami nadal czuję cię w pobliżu. I jestem wdzięczna, że ​​znów się spotkamy, gdy moja podróż dobiegnie końca” – powiedziała.

Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia

Fani uhonorowali Garrison Brown darowiznami na rzecz schronisk dla zwierząt

W podnoszącym na duchu posunięciu fani współpracowali, przekazując datki na rzecz kochanych przez Garrisona schronisk dla zwierząt.

Wyrażając swoją wdzięczność, Janelle podzieliła się na Instagramie tym poruszającym gestem, załączając dwa zdjęcia Garrisona i jego ukochanych kotów wraz z nazwami schronisk objętych pomocą – High Country Humane i Ark Cat Sanctuary.

W podpisie Janelle wyraziła swoje uznanie dla hojności fanów, pisząc: „Znowu doprowadziłam się do łez. Powiedziano mi o darowiznach wszystkich osób na rzecz @highcountryhumane @arkcatsancutary w imieniu Garrison”.

Wspominając miłość Garrisona do swoich zwierząt, Janelle powiedziała: „Dziękuję za całą waszą hojność. To wiele dla mnie znaczy. Koty, które adoptował z obu agencji, były dla niego bardzo ważne. Uwielbiał być kocim tatą”.



Zrodlo