Różne polityki gospodarcze prezydenta Bola Tinubu zubażają Nigeryjczyków, twierdzi Unia Wschodnia, grupa nacisku opowiadająca się za dobrymi rządami i sprawiedliwością w Nigerii.
Prezydent krajowy UE Charles Anike stwierdził to w wywiadzie dla: TO ŚWISTAK w sobotę w Awce.
Powiedział, że Tinubu podczas swojej kampanii przed wyborami powszechnymi w 2023 r. obiecał kontynuować politykę gospodarczą swojego poprzednika. Nasz korespondent donosi, że wśród polityk Tinubu znajduje się likwidacja dotacji do paliwa i wprowadzenie kursu nairy na rynku równoległym.
Anike powiedziała: „Te polityki gospodarcze są opracowywane przeciwko biednym masom. To zwiększyło cierpienia zwykłych Nigeryjczyków. Rząd, zamiast myśleć nieszablonowo, jest zajęty nakładaniem różnych podatków bezpośrednich i pośrednich na obywateli oraz usuwaniem dotacji na artykuły gospodarstwa domowego”.
Opisał częstotliwość, z jaką administracja Tinubu pozyskuje pożyczki zagraniczne, jako wskazówkę, że prezydentowi brakuje realiów funkcjonalnej polityki gospodarczej.
Jego słowami: „Rząd musi zrozumieć, że każda pożyczka, zwłaszcza zagraniczna, zawsze będzie udzielana na warunkach, które zwykle nie będą korzystne dla obywateli. Bardzo przygnębiające jest również to, że pożyczki te nie były przeznaczone na inwestycje, ale na zaspokojenie nienasyconego apetytu osób na korytarzach władzy”.
Stwierdził jednak, że problemy gospodarcze Nigerii sięgają czasów wojskowych i dodał, że kolejne reżimy cywilne pogorszyły sytuację, nie znajdując pragmatycznych rozwiązań.
Powiedział: „Nie sądzę, że słuszne byłoby obwinianie samego rządu Tinubu za zły stan gospodarki. Jej początki sięgają czasów wojskowych. Kolejne rządy wojskowe plądrowały i kładły podwaliny pod kiepską gospodarkę kraju. Następnie różne rządy cywilne w dalszym ciągu pogarszały sytuację poprzez nieustanne zaciąganie pożyczek zagranicznych, zwłaszcza przez poprzedni reżim Buhariego”.