Wreszcie udało się to drużynie Minnesota Vikings.
Niedawno podpisali kontrakt z trzykrotnym skrzydłowym All-Pro Justinem Jeffersonem na rekordową czteroletnią umowę o wartości 140 milionów dolarów.
Jest to największy kontrakt w historii NFL dla każdego zawodnika niebędącego rozgrywającym.
Wielu znawców i analityków NFL przedstawiło swoje zdanie na temat tej transakcji, m.in Dzień dobry futboluPetera Schragera.
„To kwestia gustu. To kwestia preferencji. To kwestia zarządzania składem… Gratulacje dla wszystkich zaangażowanych stron” – powiedział Schrager w mediach społecznościowych.
.@JJettas2 jest obecnie najlepiej opłacanym graczem spoza QB w historii NFL 🤯@PSchrags dzieli się swoimi przemyśleniami 👇 pic.twitter.com/Q0I8EjWvRo
— Dzień dobry futbolu (@gmfb) 3 czerwca 2024 r
Podejście Schragera jest niezwykle interesujące.
Postanowił porozmawiać o tym, jak każda franczyza inaczej postrzega i ceni swoje stanowiska.
Chiefs nie płacą zbyt dużo swoim skrzydłowym i prawdopodobnie wygrają trzeci z rzędu Super Bowl.
Nowa Anglia nie płaciła zbyt wiele swoim gwiazdorskim ofensywnym graczom podczas 20-letniego panowania dynastii.
Obecnie zespół taki jak Packers płaci swoim skrzydłowym mniej niż 5 milionów dolarów każdy.
Każda z tych franczyz w tych stanach była i jest skupiona na opłacaniu rozgrywającego i innych znaczących stanowisk.
W przypadku Minnesoty mają początkującego rozgrywającego w osobie JJ McCarthy’ego i dlatego stać ich na płacenie Jeffersonowi tak dużej kwoty.
Weteran rozgrywający Sam Darnold również ma roczny kontrakt.
Minnesota decyduje się płacić swojemu najlepszemu zawodnikowi, póki jeszcze ma taką możliwość.
Kluczowym elementem tego równania jest McCarthy.
Jeśli szybko okaże się gwiazdą ligi NFL, Minnesota będzie w doskonałej pozycji, aby walczyć o mistrzostwo przez wiele lat.
NASTĘPNY:
Ryan Leaf reaguje na nowy kontrakt Justina Jeffersona