Mroczne czasy

Vince Staples nie jest raperem, do którego przychodzi się po liryczne akrobacje. Jego takty są surowe i przeskakują pomiędzy prostymi opowieściami o przemocy związanej z gangami a fragmentami suchego humoru pasującego do scenografii Mitcha Hedberga. Obaj rozciągają się także na jego obecność jako jednej z ulubionych gadających głów rapowego Internetu; może skręcić wyjaśnienie dlaczego nie udostępnia swojego adresu domowego najbliższym przyjaciołom w zabawnej wymianie zdań – dopóki nie przestaniesz myśleć o tym, co dokładnie czyni go tak ostrożnym. Ta szczerość pomaga jego historie, żartyi jego niedawni bracia Coen-wdzięczny serial Netflixa, Pokaz Vince’a Staplesa, trzymać się żeber.

Patrząc wstecz, Mroczne czasy wydaje się logicznym postępem w porównaniu z kilkoma jego ostatnimi projektami. Podczas sesji prasowej na rok 2022 Ramona Park złamała mi serce, Staples przyznał, że jest gotowy odejść od tworzenia „antologii mojej okolicy i mojej przeszłości” – obietnicy, którą często nagina do własnych potrzeb. Mroczne czasy ma mnóstwo traumy, ale różnica jest taka, że ​​bardziej bezpośrednio krzyżuje się ona z jego obecnym życiem celebryty, który stara się nie przeszkadzać. „Children’s Song” już na początku kładzie latarnię na tym pomyśle, zaczynając od okrzyku bojowego dla przyjaciela, który siedzi w zamknięciu, a następnie oferuje chłodną konfrontację z rzeczywistością: „Czarnuchy mówią: „No, bracie, pamiętasz kiedy? / Odpuść sobie, loc/ Jestem zbyt bogaty, żeby być twoim przyjacielem/Jestem zbyt oświecony, żeby pozwolić ci mnie przyćmić” – mówi ze swoją charakterystyczną dla siebie powagą. Ten dwuwiersz jest jeszcze bardziej przekonujący, gdy zaledwie dwa takty później następuje ten haczyk: „Nie baw się moim Crippinem, idź pobawić się ze swoimi dziećmi, suko”. Ma ciastko i zjada je w najbardziej charakterystyczny dla Vince’a Staples sposób.

Monotonny głos Staplesa jeszcze bardziej go osłabiał intensywny piosenki, ale teraz wygląda na zmęczonego koniecznością czytania wszystkiego i wszystkich pod pewnym kątem. Po zestawieniu toksyczności hip-hopu z beatami EDM i techno (made konkretnie w przypadku licencji na synchronizację) wł Teoria dużej ryby I upamiętnianie Kalifornia jego młodości na jego albumie zatytułowanym „i” z 2021 roku Park Ramony, kto by nie był? Jego beztroska wciąż prowadzi do wspaniałych historii i afirmacji odporności Czarnych, ale to, co kiedyś było rejestrowane jako ciosy w ciało, teraz ląduje jak mocny, ale pełen miłości uścisk na ramieniu ze strony starszego krewnego.

„Justin” powoli buduje romantyczne napięcie aż do bombowego zakończenia – kobieta, do której Staples się zaleca, nagle przedstawia go swojemu prawdziwemu chłopakowi jako jej młodszemu kuzynowi – a potem odrzuca je wzruszeniem ramion, jakby Staples był na siebie zły, że dał się złapać. Inne hity, takie jak „Étouffée” i „Radio”, przedstawiają dawne spotkania i historię rodzinną jako budujące przypowieści o skradzionej młodości. W pierwszym przypadku powiązania Staplesa z Luizjaną inspirują go do wytyczenia ścieżki od noszenia broni w piżamie polo do miejsca, gdzie to zaszczyt usłyszeć, że twoja muzyka się popsuła. Później „Radio” łączy przypadkowe spotkania z muzyką, od zmiany jego życia po usłyszeniu albumu Blu & Exile Poniżej Niebios bardziej docenić Brandy i Robertę Flack po nieudanym rozstaniu. Wykorzystując jego wciąż zadziwiającą zwięzłość, lekcje te uwydatniają aspekty notorycznie prywatnego życia Staplesa i uwiarygodniają motywacyjne utwory, takie jak „Little Homies” i werset otwierający „Freeman”. Łatwiej jest zastosować się do rad Staplesa („Nie musisz rzucać się na plan, ziomek/Trzymaj głowę na krętliku, kiedy stawiasz kroki”) i tęsknoty („Nigdy nie znajdę równego zdania, zadowolić się najgrubszym tyłkiem”), poważnie, kiedy przedstawia kroki, jakie podjął, aby się tam dostać.

Zrodlo