Jayson Tatum kontra Jaylen Brown?  „To byki…”, mówi Joe Mazzulla o narracji medialnej

BOSTON – Joe Mazzulla w piątkowe popołudnie skupił się na sposobie, w jaki media krajowe omawiają czasami Jaysona Tatuma i Jaylena Browna.

Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej od czasu, gdy dowiedział się, że Boston Celtics zmierzy się w czwartek z Dallas Mavericks w finałach NBA, Mazzulla powiedział, że to „naprawdę niesprawiedliwe”, że Tatum i Brown są porównywani do siebie, podczas gdy inne duety w lidze nie otrzymują tego samego rodzaj kontroli.

„To dwaj najlepsi koledzy z drużyny i gracze, jakich można mieć, a trenowanie ich obu było zaszczytem” – powiedział Mazzulla. „To nie znaczy, że muszą być takie same. Więc to byki. Kocham ich obu i zasługują na więcej.”

Mazzulla nie podał przykładów tego, co go niepokoi w relacjach z Tatumem i Brownem, ale stwierdził, że irytuje go to, że zawsze są „wrzucani do jednego worka”.

„W pewnym sensie modlę się o to, jak głęboko chcę w to wejść” – powiedział Mazzulla – „ponieważ tak naprawdę wkurza mnie to, że jest to naprawdę niesprawiedliwe wobec nich obojga. Uważam, że to głupie, że ludzie muszą używać nazwisk tych dwóch gości i informacji, których nie znają, aby stworzyć przynętę na kliknięcia i pozostać istotnymi. To naprawdę niesprawiedliwe, że porównuje się tę dwójkę. To dwie zupełnie różne osoby, dwaj zupełnie różni gracze. Są świetnymi kolegami z drużyny, kochają się. Zależy im na wygrywaniu i podchodzą do swojego procesu w inny sposób.

Powtarzając irytację Mazzulli, Leon Powe, który zdobył tytuł z Celtics w 2008 roku, powiedział niedawno Sportowiec był zaskoczony niektórymi narracjami dotyczącymi fazy play-off obecnego zespołu.

Uważa, że ​​należy ich okrzyknąć mianem najrówniej grającej drużyny NBA w sezonie zasadniczym i pierwszych trzech rundach play-offów. Zastanawia się, dlaczego rozmowa o Celtics nie zawsze odzwierciedlała rozsądny sukces zespołu.

„Pokonaliśmy wszystkich przed nami” – powiedział Powe podczas wywiadu telefonicznego. „W końcu ponownie dotarliśmy do finałów NBA. A teraz nagle nie lubimy się. Nagle mamy ze sobą problem. Nagle przestaliśmy grać z nikim. Nagle pytam: „Czyj to zespół?”… Myślę, że (regularny) sezon ma jakieś znaczenie. Czy się mylę, czy mam rację? Myślę, że sezon się liczy. Kiedy więc to robisz i masz stały poziom konsekwencji, powinieneś zyskać szacunek od samego początku.

W sezonie zasadniczym Celtics ustanowili rekord 64-18 i najlepszy w lidze wynik netto plus 11,7. Pokonali trzech pierwszych przeciwników w fazie play-off z bilansem 12-2 i oceną netto plus-10,8. Ten ostatni wynik zająłby drugie miejsce wśród wszystkich drużyn w play-offach od Los Angeles Lakers w 2001 roku. Jedynie drużyna Golden State Warriors z 2017 r., podczas pierwszego sezonu Kevina Duranta w drużynie, przekroczyła tę poprzeczkę, odkąd Shaquille O’Neal i Kobe Bryant przegrali raz w drodze po drugie mistrzostwo NBA. Porównywanie marszu Bostonu przez fazę play-off z poprzednimi występami nie będzie sprawiedliwe, dopóki Celtics nie zakończą swojej podróży, ale ich dotychczasowe CV, zarówno w sezonie zasadniczym, jak i po sezonie, stawiałoby ich w elitarnym towarzystwie.

Powe, który obecnie pracuje jako ambasador społeczności Celtics, uważa, że ​​zbyt duża część rozmów odbiega od osiągnięć zespołu. Powe był jednym z tych, którzy byli zdenerwowani, gdy niedawny odcinek programu ESPN „Get Up” skupiał się na pomyśle, że Tatum nie był zadowolony po tym, jak Brown zdobył nagrodę MVP finałów Konferencji Wschodniej.

Powe powiedział, że oglądał wielokrotnie wideo z reakcją Tatuma i nie widział nic poza radością ze strony napastnika All-NBA.

„Ta rozmowa bardzo mnie wkurzyła” – powiedział Powe. „To mnie wkurzyło. … Był szczęśliwy, że dostał się do finału. Można było przeczytać, co mówi, czytniki z ruchu warg, był szczęśliwy, że dostał się do finału. Mówił: „Człowieku, jestem w finale”, po czym spuścił głowę, po czym wrócił do uśmiechu i w żaden sposób, ani w formie, ani w formie, nie widziałem zmarszczonej brwi. Widzę, że się uśmiecha. Widzę go szczęśliwego.

Powe powiedział, że takie reakcje szczególnie go niepokoją, ponieważ Celtics przez cały sezon stawiali na pierwszym miejscu drużynę. Porównał ich w ten sposób do swojej drużyny z 2008 roku, która zdobyła mistrzostwo już w pierwszym sezonie po przejęciach Kevina Garnetta i Paula Pierce’a. Pod okiem ówczesnego trenera Doca Riversa grupa ta głosiła koncepcję „Ubuntu” — jak to opisał Powe, ideę, że „nie mogę być wszystkim, czym mogę być, jeśli następna osoba nie będzie wszystkim, czym może być”. Widzi podobne nastawienie w obecnym zespole.

„Mamy wielu zawodników, którzy potrafią grać jeden na jednego w każdym meczu, a czasami w przeszłości często to robiliśmy” – powiedział Powe. „I popadlibyśmy w stagnację… drugi zespół mógłby nas strzec trochę lepiej, ponieważ mogliby po prostu skupić się na jednej osobie. Nie musieli pilnować wszystkich na boisku, bo wiedzieli, że jedna osoba przejmie piłkę, będzie kozłować, kozłować, kozłować. Próbowali strzelać, kimkolwiek by to był. Może to być Tatum, może to być Brown, może to być ktokolwiek, a wtedy jedyne, co muszą zrobić, to zatrzymać się, wysiąść i uciekać. Ale to było wtedy. Teraz walczyliśmy z tymi demonami, pozbyliśmy się ich i teraz ewoluowaliśmy wraz z naszym sztabem trenerskim.

Powe uważa, że ​​ofensywa Bostonu poprawiła się pod okiem Mazzulli. Choć niektórym osobom nie podoba się sposób, w jaki Celtics kierują się w stronę rzutów za trzy punkty, Powe powiedział, że zobowiązali się do oddawania dobrych rzutów z tego miejsca. Uważa, że ​​znacznie lepiej poradzili sobie z wykorzystaniem niedopasowań, m.in. gdy Kristaps Porziņģis wyciągnął mniejszego obrońcę na dolnym słupku.

„Byliśmy bardziej świadomi tego, jak atakujemy drużyny i graliśmy dla siebie nawzajem” – powiedział Powe. „I na tym właśnie polega cały ten sezon, stary, na tym polega jego piękno. A kiedy widzisz, jak taki zespół ewoluuje w coś wyjątkowego, nie możesz powstrzymać się od podziwu, ale wciąż mamy ludzi, którzy są sceptyczni i nie chcą, żeby w ogóle szło nam dobrze. Ale w porządku, masz ich trochę, tylko z tym zasięgiem mam problem.

Obejmuje to relacje z Mazzulli.

„Nakłonienie wszystkich do zakupu jest naprawdę niewiarygodne, ponieważ mamy tutaj wielu graczy, którzy mogą mieć duże ego, mogą, ale w tej chwili on je kupuje” – powiedział Powe. „Nie mają takiego ego, wszyscy są dla zespołu. I to jest niesamowita robota, którą dla mnie wykonał, ponieważ sprawił, że wszyscy byli na tej samej stronie i utrzymali uziemienie”.

Ze swojej strony Brown stwierdził, że wierzy, że Celtics nadal mają powiązania z niepowodzeniami z przeszłości, podczas gdy tegoroczny skład różni się od poprzednich wersji. Po tym, jak nie uzyskał statusu All-NBA, powiedział również, że wierzy, że chwalono i namaszczano innych graczy, „którzy moim zdaniem są w połowie tak utalentowani jak ja, po obu stronach piłki”.

Ostatnio Powe uważa, że ​​Celtics zostali niesprawiedliwie osądzeni. Powiedział, że dyskusja na temat zespołu była „parodią”. Powiedział, że Celtics zasługują na większe uznanie po dotarciu do finału Konferencji Wschodniej w sześciu z ostatnich ośmiu sezonów.

„Kiedy osiągasz taki wyczyn, a potem spotykają się z reakcją, to negatywne nastawienie ogarnia teraz NBA i musi się skończyć” – powiedział Powe. „Ponieważ to nie jest dobre dla gry. To nie jest dobre dla nikogo. Nie obchodzi nas to, gracze się nie potykają. … Kiedy dotrzemy do finału, muszą okazać trochę więcej szacunku naszemu imieniu i naszym zawodnikom, ponieważ jak dotąd wykonaliśmy kawał dobrej roboty. A trenerzy wykonali kawał dobrej roboty, trenując tę ​​grupę chłopaków.

(Zdjęcie Jaysona Tatuma i Jaylena Browna: Nick Cammett / Getty Images)



Zrodlo