Impreza Realu Madryt w ramach Ligi Mistrzów: przemówienia, cygara, tata Carvajala na koniu

Niedzielne obchody Ligi Mistrzów Realu Madryt w domu rozpoczęły się od refleksji na temat boskiej interwencji i zakończyły się fajerwerkami o północy na wypełnionym po brzegi stadionie Santiago Bernabeu, podczas gdy tata Dani Carvajala asystował konno policyjnej eskorcie przez stolicę Hiszpanii.

W katedrze Almudena arcybiskup Jose Cobo Cano powiedział, że „nie wie, w której drużynie będzie Jezus, syn Marii”, ale „z pewnością docenia to trofeum”.

Antonio Rudiger, który jest praktykującym muzułmaninem, słuchał z uwagą. Kapitan drużyny Nacho podszedł do trofeum w stronę ołtarza, a setki nieskazitelnie ubranych dzieci wspięły się na ławki, aby lepiej widzieć swoich bohaterów.

Następnym przystankiem był budynek władz regionalnych Madrytu. Tam, z widokiem na plac Puerta del Sol w centrum miasta, Toni Kroos wyszła na balkon i została uraczona skandowaniem „Toni, zostań!”.

Podobnie jak podczas procesji z trofeami po zwycięstwie w La Liga, Madryt zmierzał w stronę fontanny Cibeles (gdzie pomnik upamiętnia Kybele, bóstwo frygijskie), zgodnie z tradycją sięgającą lat 80. XX wieku.


Nacho zakłada szalik Realu Madryt wokół pomnika Cibelesa (Thomas Coex/AFP via Getty Images)

Ale najpierw przyjął je także burmistrz Madrytu Jose Luis Martinez Almeida. Znany z bycia fanem Atletico Madryt, podopieczni Carlo Ancelottiego poprosili go, aby przyszedł w koszulce Realu Madryt. Przybył, mrugając do kilku osób, ubrany w białą koszulę.

„W jakim kolorze jestem? Biały, prawda? Cóż, to wszystko” – powiedział Sportowiec. „Jako burmistrz jestem bardzo szczęśliwy z triumfów Realu Madryt, ale moje serce jest w czerwono-białe paski i bardzo trudno to zmienić, jeśli nie niemożliwe,”.

Później wręczył prezent Carvajalowi, Luce Modriciu, Kroosowi i Nacho w uznaniu ich niezwykłych indywidualnych osiągnięć. Zwycięstwo nad Borussią Dortmund oznaczało, że każda z drużyn sześciokrotnie zdobyła Ligę Mistrzów po wspólnym rekordzie, dorównując rekordowi ustanowionemu w 1966 r. przez legendarnego byłego skrzydłowego Madrytu Paco Gento, który zmarł w 2022 r.

Ze swojej strony Florentino Perez przypomniał sobie legendarnego byłego prezydenta Madrytu, Santiago Bernabeu, którego właśnie wyprzedził w zwycięstwach w Pucharze Europy. „Pokazał nam, jak stawić czoła przyszłości” – powiedział Perez, dla którego sobota przyniosła siódmy taki tytuł.

Oznaczało to koniec formalności. Teraz kierowali się do Cibeles – i zgromadziły się tam tysiące zwolenników.

„To może być najlepszy sezon w całej mojej karierze” – powiedział Ancelotti w krótkim słowie Sportowiec przed wejściem do autobusu drużyny. „Co mi pozostało w przyszłości? Wciąż mam przed sobą kolejną Ligę Mistrzów.”


Carlo Ancelotti pozuje w niedzielę z trofeum Ligi Mistrzów (Pedro Castillo/Real Madryt za pośrednictwem Getty Images)

Zatrzymał się także Davide Ancelotti, syn Carla i asystent trenera. „Nie musisz się do tego przyzwyczajać” – powiedział. „Teraz musisz się tym cieszyć, ale potem musisz wygrywać innych. Jestem szczęśliwy, że mogę spędzać czas z ojcem, pracować w najlepszym klubie na świecie i cieszyć się tym. Motywacją jest codzienność.

Czy mogę sobie wyobrazić takie życie jako główny trener? Tak, tak, oczywiście, że o tym marzę” – kontynuował Davide, który przyznał, że „sukcesem” jest to, że kibice Madrytu znają go po imieniu.

Atmosfera była luźna, niepohamowana radość. Część fanów nie mogła powstrzymać emocji. Inni czuli potrzebę wybiegnięcia przed autobus drużyny i otaczającą go policję konną, próbując zbliżyć się choć trochę, ryzykując, że zostaną przy tym przejechani. Autokar Madrytu był eskortowany przez policjantów na koniach. Wśród nich był ojciec Carvajala.

Według klubu przez ostatnie lata pracował w policji administracyjnej, ale po golu syna na Wembley zdecydował się pomóc eskortować drużynę w drodze do Cibeles. Szybko stał się kolejnym z bohaterów imprezy i nawet pozował w Cibeles z trofeum Ligi Mistrzów. Według władz lokalnych na ulice wyszło ponad 250 000 ludzi.


Autobus z otwartym dachem w Madrycie w niedzielę w stolicy Hiszpanii (Diego Radames/Anadolu via Getty Images)

Kroos przemówił do tłumów i ogłosił, kto będzie spadkobiercą jego koszulki z numerem 8. „Na razie jest to bezpłatne” – powiedział 34-latek z Niemiec. „Mam pytanie: czy ma Pan pomysł, kto mógłby mnie zastąpić? Dla mnie to przyjemność dać numer temu facetowi, Fede Valverde.

Ancelotti poprosił także o kilka słów młodą i nieśmiałą Ardę Guler. „Jesteśmy rodziną” – powiedział turecki pomocnik, być może nieco przerażony sytuacją, ale bardzo wesoły.

Był też „moment cygarowy”, podczas którego Carlo, Davide i trener Francesco Mauri palili, podczas gdy Vinicius Junior prowadził resztę swoim tanecznym rytmem, mimo że byli wyczerpani. Właściwie dlatego klub nie zorganizował na niedzielę zbiorowego obiadu. Gracze wrócili z Londynu o 6 rano tego ranka, zabierając imprezę w szatni prosto do hali odlotów.

Zostało jednak jeszcze trochę czasu, aby pojechać na Santiago Bernabeu, gdzie około 80 000 widzów pozostało do północy, aby po raz ostatni w tym sezonie zobaczyć swoich idoli.

Tam Bellingham pochwalił się swoją stale doskonalącą się znajomością języka hiszpańskiego, udzielając pierwszego wywiadu w tym języku w telewizji Realu Madryt. „Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ mam tu całą moją rodzinę” – powiedział. „Ten zespół jest niesamowity. Praca z nimi na co dzień to przyjemność. Bardzo bardzo szczęśliwy.”

„Do zobaczenia w następnym sezonie!” – krzyknął Modrić, zapewniając w ten sposób ciągłość w drużynie. „Kocham Cię” – powiedział Kroos, który pomimo licznych gestów uczuć nie zmienił zdania po przejściu na emeryturę.


Nacho po raz kolejny podnosi trofeum Ligi Mistrzów (Antonio Villalba/Real Madryt za pośrednictwem Getty Images)

Po podniesieniu trofeum Ligi Mistrzów po raz kolejny w ciągu 24 godzin i wielkim pokazie sztucznych ogni na stadionie, Nacho ponownie zabrał głos.

Kapitan nie wyjaśnił swojej przyszłości, ale wypowiedział zdanie, które pozostawia otwarte drzwi do jego pozostania, mimo że jego kontrakt również wygasa.

„Jesteśmy królami Europy, świata i wszechświata” – powiedział. „Mam nadzieję, że będziemy mogli nadal tworzyć historię”.

W tym czasie boisko Bernabeu było prawie całkowicie pokryte taśmą informacyjną i konfetti. Światła stadionu zaczęły przygasać, przedstawienie dobiegło końca. Kibice powoli skierowali się do wyjść.

Jednak dzieci oraz młodsi bracia i siostry zawodników Madrytu nadal byli pełni energii.

Wzięli cenne trofeum i niczym zabawkę potrząsnęli nim i podnieśli ku wiwatom tysięcy, którzy pozostali, na jeszcze jedną rundę wiwatów.

(Zdjęcie na górze: Diego Souto/Getty Images)



Zrodlo