Skazany były prezydent USA twierdzi, że nie może zagwarantować, że amerykańskie społeczeństwo „wytrzyma” jego karę więzienia.
Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że choć zgodzi się na karę więzienia za swój wyrok skazujący, może to okazać się „punktem zwrotnym” dla jego zwolenników przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych.
W wywiadzie wyemitowanym w niedzielę w Fox News obecny kandydat Partii Republikańskiej do Białego Domu przyznał, że w związku z historycznym wyrokiem skazującym w zatajonym procesie grozi mu kara więzienia lub areszt domowy.
„Nie zgadzam się z tym” – powiedział Trump, ale dodał, że „nie jest pewien, czy społeczeństwo to toleruje”.
„Myślę, że społeczeństwu byłoby trudno to zaakceptować. Wiadomo, że w pewnym momencie następuje przełom” – powiedział.
Trump nie wyjaśnił, co jego zdaniem może się wydarzyć, jeśli ten punkt zostanie osiągnięty. Ma zostać skazany 11 lipca, cztery dni przed zgromadzeniem Republikanów, aby formalnie wybrać swojego kandydata na prezydenta, który w tegorocznych wyborach zmierzy się z prezydentem Demokratów Joe Bidenem.
„Chaos nie jest konserwatywny”
Ostrzeżenie odbije się echem w kraju już zaniepokojonym perspektywą niepokojów społecznych i molestowań politycznych w okresie poprzedzającym głosowanie zaplanowane na 5 listopada.
Trump wykorzystał swoje przekonanie do wzmożenia wysiłków w zakresie zbierania funduszy, ale w inny sposób nie próbował zmobilizować swoich zwolenników, w przeciwieństwie do jego komentarzy protestujących przeciwko porażce z Bidenem w 2020 r., po których 6 stycznia 2021 r. nastąpił atak jego zwolenników na USA Kapitol.
Zwolennicy Trumpa wtargnęli na Kapitol po tym, jak wygłosił on ogniste przemówienie wzywające tłumy do „walki jak cholera”.
Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson, sojusznik Trumpa, powiedział, że każda odpowiedź musi być zgodna z prawem.
„Jesteśmy partią praworządności – chaos nie jest wartością konserwatywną. Musimy walczyć i zrobimy to wszystkim, co mamy w swoim arsenale. Robimy to jednak w granicach praworządności” – powiedział Johnson w niedzielnym programie Fox News.
Trump będzie teraz kandydował jako skazany przestępca i wielokrotnie odmawiał zaakceptowania wyniku w przypadku przegranej z Bidenem.
Bardzo mało prawdopodobne
W czwartek nowojorska ława przysięgłych skazał Trumpa na podstawie wszystkich 34 zarzutów o fałszowanie dokumentacji biznesowej na końcowych etapach kampanii prezydenckiej w 2016 r., mającej na celu ukrycie skandalu seksualnego z udziałem gwiazdy filmów dla dorosłych Stormy Daniels.
Chociaż za każdy zarzut grozi kara czterech lat więzienia, eksperci twierdzą, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby sędzia wydał karę pozbawienia wolności.
Trump ma zapowiedział złożenie apelacji jego skazanie przez nowojorską ławę przysięgłych, choć jest mało prawdopodobne, aby sprawa została rozstrzygnięta przed wyborami prezydenckimi. Sondaże wskazują, że wyścig jest zacięty i sugerują, że wyrok skazujący może mu zaszkodzić w przypadku niektórych wyborców Partii Republikańskiej i niezależnych.
Trumpowi grożą trzy inne procesy karne, w tym jeden związany z próbami unieważnienia wyników przegranych z Bidenem wyborów prezydenckich w 2020 roku.