Dlaczego Korea Północna wypuściła do Korei Południowej balony wypełnione śmieciami?

Napięcie na Półwyspie Koreańskim ponownie rośnie po tym, jak Korea Północna wystrzeliła setki balonów przewożących śmieci i nawóz przez miasta Korei Południowej, w tym na pas startowy głównego lotniska w Seulu.

W odpowiedzi rząd Korei Południowej we wtorek zawiesił międzykoreańskie porozumienie wojskowe z 2018 r., mające na celu złagodzenie animozji na pierwszej linii frontu.

Posunięcie to umożliwi Seulowi wznowienie zakrojonych na szeroką skalę szkoleń wojskowych w pobliżu granicy i wznowienie transmisji propagandowych, w tym piosenek K-pop i wiadomości zewnętrznych z głośników stacjonujących na granicy.

Dlaczego Korea Północna wysłała do Korei Południowej balony wypełnione śmieciami?

Kampania w Korei Północnej rozpoczęła się w zeszłym tygodniu we wtorek, kiedy z Pjongjangu wyleciało do Korei Południowej około 260 balonów przewożących niedopałki papierosów, skrawki materiału, makulaturę i obornik. Według agencji informacyjnej Yonhap balony – niesione przez wiatr – spadły na cały kraj, w tym aż do hrabstwa Geochang, około 218 kilometrów na południe od Seulu.

Kampanii towarzyszyły także północnokoreańskie próby zagłuszania systemów GPS w Korei Południowej.

Południowokoreańskie wojsko określiło te działania jako „podstawowe” i „niebezpieczne” i wysłało jednostki zajmujące się usuwaniem amunicji wybuchowej oraz zespoły reagowania na broń chemiczną i biologiczną w celu sprawdzenia i zebrania worków na śmieci. Wydała również ostrzeżenia, ostrzegając mieszkańców, aby trzymali się z daleka i zgłaszali władzom wszelkie obserwacje, ale później stwierdziła, że ​​materiał przywiązany do balonów nie zawierał żadnych niebezpiecznych substancji.

W środę Korea Północna poinformowała, że ​​balony wystrzelono w odwecie za trwającą kampanię propagandową prowadzoną przez północnokoreańskich uciekinierów i aktywistów w Korei Południowej, którzy regularnie wysyłają dmuchańce zawierające ulotki przeciwko Pjongjangu, żywność, lekarstwa, pieniądze i pendrive’y załadowane K-popem. teledysków i dramatów za granicą.

Kim Jo Dzong, siostra północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una i wpływowy urzędnik partii rządzącej, wydała za pośrednictwem Koreańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej oświadczenie, w którym potępia Seul jako „haniebny i bezczelny” za krytykowanie balonów przy jednoczesnej obronie wolności obywateli wyrażenie. Stwierdziła, że ​​balony Korei Północnej były „darem szczerości” dla Koreańczyków z Południa, którzy „wołają o wolność słowa”.

Korea Północna jest niezwykle wyczulona na ulotki rozrzucane przez granicę przez południowokoreańskich aktywistów, gdyż niosą one informacje o świecie zewnętrznym i krytykę rządów trzypokoleniowej dynastii Kim od założenia Korei Północnej przez Kim Il Sunga w 1948 roku.

W 2020 r. Pjongjang wysłał Koreańską Armię Ludową, aby wysadzić w powietrze puste biuro łącznikowe zbudowane w Korei Południowej na swoim terytorium w Kaesong w ramach protestu przeciwko południowokoreańskim kampaniom ulotek cywilnych. Międzykoreańskie Biuro Łącznikowe zostało zamknięte i ewakuowane w styczniu tego roku podczas pandemii Covid-19.

Seul próbował w tym roku rozwiać obawy Korei Północnej, zatwierdzając ustawę uznającą wysyłanie ulotek propagandowych przeciwko Pjongjangu za przestępstwo zagrożone karą do trzech lat więzienia lub grzywną w wysokości 30 milionów wonów (21 765 dolarów). Jednak w 2023 roku Trybunał Konstytucyjny Korei Południowej uchylił ustawodawstwo, nazywając je nadmiernym ograniczaniem wolności słowa.

Czy kampania balonowa Korei Północnej trwa?

W niedzielę, kilka dni po przybyciu do Korei Południowej pierwszych północnokoreańskich balonów na śmieci, wojsko Seulu poinformowało, że zebrało kolejnych 700 worków na śmieci wysłanych z Korei Północnej.

Nowy start skłonił prezydenta Korei Południowej Yoon Suk-yeola do zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która w odpowiedzi obiecała „nieznośne” środki. Rada potępiła także balony i jednoczesne zakłócanie sygnału GPS jako „irracjonalny akt prowokacji”.

Kilka godzin później, w niedzielny wieczór, Kim Kang Il, wiceminister obrony Korei Północnej, powiedział, że Pjongjang tymczasowo zawiesi działalność balonową. Powiedział, że Korea Północna wysłała 3500 balonów przewożących 15 ton makulatury i stwierdził, że dzięki kampanii Koreańczycy z Południa „wystarczająco doświadczyli” nieprzyjemności i wysiłku związanego z koniecznością usuwania porozrzucanych śmieci.

Gdyby jednak południowokoreańscy działacze ponownie rozproszyli przez granicę ulotki propagandowe skierowane przeciwko Pjongjangu, ostrzegł, że Korea Północna „odpowiada temu, intensywnie rozrzucając makulaturę i śmieci sto razy większą niż liczba rozrzuconych ulotek i liczba przypadków”.

Wyglądało jednak na to, że zawieszenie przyszło za późno.

We wtorek w tym tygodniu rząd Korei Południowej zerwał międzykoreańskie porozumienie wojskowe z 2018 r., stwierdzając, że unoszenie balonów na dużą skalę „poważnie zagroziło bezpieczeństwu naszych obywateli i spowodowało szkody materialne”.

Cho Chang-rae, wiceminister obrony Korei Południowej ds. polityki, powiedział, że „odpowiedzialność za tę sytuację ponosi wyłącznie Korea Północna”. Dodał: „Jeśli Korea Północna podejmie dodatkowe prowokacje, nasze wojsko, w połączeniu z solidną postawą obronną Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych, ukarze Koreę Północną szybko, zdecydowanie i do końca”.

Co oznacza zawieszenie umowy z 2018 roku?

Porozumienie z 2018 r. osiągnięto podczas krótkiego okresu pojednania między Kimem a ówczesnym liberalnym prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem.

Na mocy paktu oba kraje zgodziły się „całkowicie zaprzestać wszelkich wrogich działań przeciwko sobie”, w tym transmisji propagandowych i ćwiczeń wojskowych w pobliżu silnie ufortyfikowanej granicy.

Porozumieniu groziło już rozpad.

Napięcie wzrosło w listopadzie ubiegłego roku po tym, jak Korea Południowa zareagowała na wystrzelenie przez Koreę Północną satelity szpiegowskiego, ogłaszając, że częściowo zawiesi umowę i wznowi obserwację powietrzną wzdłuż swojej zmilitaryzowanej granicy. Następnie Korea Północna oświadczyła, że ​​nie jest już związana umową i rozmieściła żołnierzy i broń na posterunkach wartowniczych, które wcześniej zdemontowała.

Pjongjang nie odpowiedział jeszcze na decyzję Seulu o całkowitym zawieszeniu porozumienia z 2018 roku.

Jednak wznowienie przez Koreę Południową ćwiczeń strzeleckich lub transmisji przez megafony propagandowe prawdopodobnie skłoni Koreę Północną do podjęcia podobnych lub zdecydowanych kroków wzdłuż napiętej granicy rywali.

Zrodlo