Charlotte FC prowadzi zaawansowane rozmowy z Fulham w sprawie transferu obrońcy USMNT Tima Reama.
Umowa z 36-latkiem nie została jeszcze zawarta, a jego kontrakt z Fulham wygasa w 2025 roku.
TopBin90 jako pierwszy poinformował o rozmowach.
Ream dołączył do Fulham z Bolton Wanderers w 2015 roku i przez dziewięć lat spędzonych w klubie rozegrał 312 meczów.
Obrońca regularnie występował w drużynie Fulham przez pierwszą połowę sezonu, będąc kapitanem drużyny, rozpoczynając 12 z pierwszych 13 meczów w Premier League.
Jednak w grudniu został odsunięty na bok z powodu kontuzji łydki i w drugiej połowie sezonu wystąpił zaledwie pięć razy w lidze, a w środkowej defensywie preferowali Tosina Adarabioyo i Calvina Basseya Marco Silvę.
Silva powiedział przed latem, że Fulham będzie starał się pozyskać w oknie transferowym dwóch nowych środkowych obrońców. Priorytetem jest prawy środkowy obrońca, gdyż Tosin opuszcza klub na zasadzie wolnego transferu po wygaśnięciu kontraktu.
Odejście Reama wraz z Tosinem oznaczałoby, że para środkowych obrońców pierwszego wyboru przez większość kadencji Silvy w Fulham opuściła klub w tym samym oknie. Obaj odegrali ważną rolę, gdy Fulham awansował z powrotem do Premier League w sezonie 2021–2022 i pomogli im ponownie ugruntować pozycję w najwyższej klasie rozgrywkowej w następnym sezonie.
Ream, występujący w 56 meczach w barwach USMNT, wystąpił we wszystkich czterech meczach Mistrzostw Świata w Katarze w 2022 r. i znalazł się w składzie na majowe obozy przygotowawcze przed letnim Copa America.
Charlotte pod wodzą Deana Smitha miała imponujący początek sezonu 2024. Klub zajmuje piąte miejsce w Konferencji Wschodniej z 25 punktami po 17 meczach i ma jeden z najlepszych bilansów w defensywie w lidze, tracąc zaledwie 18 bramek
GŁĘBIEJ
Tim Ream – obrońca USMNT, z którym można się utożsamić, jest odporny i jest opoką dla Fulham
„Ream przystosował się i prosperował przez trudne lata dla Fulham”
Analiza przeprowadzona przez korespondenta The Athletic z Fulham, Petera Rutzlera
Odejście Tima Reama oznaczałoby koniec pewnej ery dla Fulham.
W latach swojej Premier League klub z zachodniego Londynu regularnie gościł amerykańską reprezentację. Od pierwszego przypadku w Marcusie Hahnemanna w 1999 r. po wyczyny Briana McBride’a i Clinta Dempseya za czasów Mohameda Al Fayeda, zawsze istniało powiązanie z USMNT.
Ream należy do współczesnych mistrzów.
Pochodzący z Missouri zawodnik wystąpił w tym sezonie po raz 300. w klubie, co było kamieniem milowym w przygotowaniu przez dziewięć sezonów. Był pierwszym zawodnikiem, który wystąpił w klubie 300 razy od czasu Simona Morgana 26 lat temu. Morgan grał w klubie w latach 90., przystosowując się i rozwijając się, aby grać dla klubu przez trudne lata, a następnie utrzymał swoje miejsce, gdy zespół awansował w ligach.
Ream mówił już wcześniej o tym, jak zawodnik chce pozostawić po sobie ślad, podpisując kontrakt z nowym klubem, niekoniecznie myśląc o czasie i gromadzeniu występów. Środkowy obrońca nie zawsze był wybierany w pierwszym składzie, ale to nie zmieniło jego charakteru i to pozostaje w pamięci kibiców. Przeżył wyjątkowe chwile – dwa finały barażowe, tytuł mistrzowski pod wodzą Marco Silvy, a następnie odmłodzenie w Premier League.
Jednak jego wpływ poza boiskiem odbił się szerokim echem, stając się liderem dający przykład i ambasadorem klubu poza boiskiem.
Bardzo brakowałoby jego obecności. W Fulham nastąpi zmiana warty, a latem tego roku odejdzie także jego najnowszy partner w defensywie, Tosin Adarabioyo.
GŁĘBIEJ
Wywiad z Timem Reamem: „Wiedzieliśmy, co wszyscy o nas powiedzą”
(Ryan Pierse/Getty Images)