Brighton i Graham Potter: Dlaczego klub rozważał mało prawdopodobny powrót?

Brighton & Hove Albion rozważało zatrudnienie Grahama Pottera na drugą kadencję jako głównego trenera.

To, czy wróci na stadion Amex, to inna sprawa, ale grzechem byłoby, gdyby klub nie wziął pod uwagę możliwości powrotu 49-latka.

Potter, według słów Lewisa Dunka, wieloletniego kapitana drużyny Brighton, wykonał „niesamowitą robotę” podczas swojej pierwszej kadencji. Poprawił je w ciągu 40 miesięcy, gdy pełnił tę funkcję, zmieniając Brighton z szóstej pozycji w tabeli Premier League na dziewiąte miejsce na koniec sezonu 2021–2022, grając jednocześnie w progresywnej odmianie futbolu.

Po pokonaniu Manchesteru United na Old Trafford w weekend otwarcia, Brighton zajmował czwarte miejsce w tabeli po sześciu meczach po rozpoczęciu sezonu 2022–2023, kiedy odszedł, aby zarządzać Chelsea.


Potter świętuje z Dunkiem (Gareth Fuller/PA Images via Getty Images)

Odejście jego następcy Roberto De Zerbiego w maju ze względu na różnice w polityce rekrutacji zawodników – po tym, jak Włoch wykorzystał pracę Pottera, ulepszając Brighton, aby zapewnić mu szóste miejsce w tym sezonie i po raz pierwszy w tym sezonie w europejskich pucharach właśnie się skończyła – klub przeprowadził skrupulatny proces mający na celu powołanie następcy.

Moment przeprowadzki Pottera na Stamford Bridge podczas pierwszej przerwy międzynarodowej po rozpoczęciu sezonu 2022–2023 wymagał pilniejszego wskazania kolejnego lidera zespołu.

De Zerbi został mianowany 10 dni później. Minęło 14 dni, odkąd kadencja De Zerbiego zakończyła się porażką u siebie z Manchesterem United 2:0. Porażka ta spowodowała, że ​​jego zespół spadł na 11. miejsce w lidze po kampanii osłabionej niekonsekwencją i długotrwałymi kontuzjami kluczowych zawodników.

głębiej

GŁĘBIEJ

Co teraz z Roberto De Zerbim?

W tym czasie Kieran McKenna, czołowy pretendent do zastąpienia Włocha, zdecydował się pozostać w drużynie nowych chłopaków Premier League, Ipswich Town. Tony Bloom byłby przygotowany na taką możliwość, gdy prezes właściciela rozważał inne nazwiska na liście A opartej na danych z dyrektorem naczelnym Paulem Barberem i dyrektorem technicznym Davidem Weirem. Doniesienia, że ​​były menadżer Nottingham Forest, Steve Cooper, prowadzi obecnie w wyścigu, są nietrafne.

Zainteresowania pracą nie brakuje zarówno z kraju, jak i z zagranicy. W końcu Brighton to atrakcyjniejsza propozycja niż kiedykolwiek wcześniej, ze stabilnym właścicielem i udowodnieniem, że jest w stanie konkurować z klubami z wyższej półki, spoza elity Premier League.

W zeszłym tygodniu całe wyżywienie spotkało się przez trzy dni w hotelu Grove w Hertfordshire, na północ od Londynu, aby omówić miniony sezon i przyjrzeć się planom na przyszłość. Jest to normalna praktyka pod koniec każdego sezonu, chociaż przy tej okazji gorącym tematem rozmów byłby następny główny trener. Ubiegły tydzień był także półsemestralnym świętem dla szkół w Wielkiej Brytanii, kiedy część potencjalnych kandydatów może być rozproszona przez rodzinne wyjazdy.

Potter nadal mieszka na progu Brighton w pobliskim Hove z żoną i trzema synami. Barber jest sąsiadem, podobnie jak Dan Ashworth przed przeprowadzką byłego dyrektora technicznego latem 2022 r. do Newcastle. To jest jedno pole zaznaczone.


Potter poprawił Brighton w ciągu 40 miesięcy swojej pracy (Robin Jones/Getty Images)

Potter nadal pozostaje bez pracy po zwolnieniu z Chelsea i teoretycznie jest dostępny bez konieczności płacenia odszkodowania, chociaż Brighton dysponuje pokaźną pulą pieniędzy, która nie stanowiłaby problemu w zapłaceniu Ipswich kwoty wynoszącej około 4 milionów funtów za McKenny.

Kiedy wyjechali do zachodniego Londynu, otrzymali 21 milionów funtów odszkodowania dla Pottera i jego personelu. Rozstanie się z De Zerbim za obopólną zgodą obejmuje również płatność, jeśli latem przejdzie on do innego klubu.

Nie byłoby powtórzenia problemu z rekrutacją zawodników, który był przyczyną odejścia De Zerbiego. Potter czuł się komfortowo z procesami obowiązującymi w Brighton podczas swojego pierwszego okresu urzędowania.

Zostałby powitany z powrotem przez starsze osobistości w szatni, takie jak Dunk, który również opisał Pottera, gdy odchodził, jako „najwyższego menedżera i czołowego człowieka”. Nowa fala młodych talentów, z którymi można pracować – Joao Pedro, Bart Verbruggen, Carlos Baleba, Facundo Buonanotte, Valentin Barco – w połączeniu z perspektywą dalszych znaczących inwestycji w nadchodzące lato w celu wzmocnienia składu, daje prawdziwą nadzieję przywrócenia klubu do pierwszej dziesiątki. To zespół z aspiracjami do europejskich kwalifikacji i krajowych trofeów.

Zaznaczono więcej pól.


Praca Pottera w Chelsea była krótkotrwała (Rob Newell – CameraSport via Getty Images)

Są jednak ale.

Część fanów żywi urazę do Pottera z powodu sposobu, w jaki odszedł, oraz komentarzy, które wygłaszał zarówno w czasie, gdy był trenerem Brighton, jak i w Chelsea.

Zabranie ze sobą do Chelsea dwóch wieloletnich pracowników klubu w postaci asystenta trenera Bruno Saltora i trenera bramkarzy Bena Robertsa wypadło fatalnie, choć oni też pomnożyli swoje pensje i mieli możliwość pracy w większym klubie. Roberts nadal przebywa na Stamford Bridge, ale Saltor prawdopodobnie ponownie będzie współpracował z Potterem, gdziekolwiek zostanie powołany w następnej kolejności.

Niektórzy kibice nie wybaczyli także Potterowi jego komentarzy z listopada 2021 roku, po remisie 0:0 u siebie z Leeds United, który został powitany chórem buczenia. Brighton zajmowało wówczas ósme miejsce w tabeli. „Mają prawo do swojej opinii” – powiedział. „Całkowicie się z nimi nie zgadzam. Może przydałaby mi się lekcja historii tego klubu piłkarskiego.”

Albo, gdy był w Chelsea, że: „Gdybym chciał miłego, łatwego życia, zostałbym w Brighton”.

Jakakolwiek różnica zdań z pewnością szybko by się rozwiała, gdyby wyniki ponownie wzrosły pod rządami Pottera. Gdyby tak się stało, mógłby ponownie stać się celem większego klubu, ale tak byłoby w przypadku kolejnego trenera zatrudnionego w Brighton, niezależnie od tego, kto to będzie.

Potter był bez pracy przez 14 miesięcy od czasu swojego niefortunnego panowania w Chelsea, które zakończyło się zaledwie 31 meczami. Lukratywne wynagrodzenie za utratę pracy w niecałe siedem miesięcy po pięcioletnim kontrakcie dało mu czas na dokładne rozważenie kolejnego ruchu.

Może nie w Brighton, ale nie ma tam wiele lepszej pracy niż w postępowym, solidnie zarządzanym klubie Premier League, który nie ma problemów finansowych.

A jeśli Bloom ponownie zdecyduje, że Potter jest właściwym człowiekiem, powinno to wystarczyć, aby uspokoić zastrzeżenia zwolenników.

(Zdjęcie na górze: Robin Jones/Getty Images)

Zrodlo