Boeing opóźnia start kapsuły kosmicznej Starliner o co najmniej 24 godziny

Kapsuła kosmiczna zabierze dwuosobowy zespół na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Odliczanie do startu nowej kapsuły kosmicznej Starliner Boeinga podczas jej inauguracyjnego załogowego lotu testowego zostało wstrzymane, co opóźnia misję o co najmniej 24 godziny.

O przełożeniu ogłoszono w sobotę podczas transmisji internetowej NASA na żywo.

Wcześniej prognozy startu przewidywały 90-procentowe prawdopodobieństwo wystąpienia sprzyjających warunków pogodowych.

Jednak według urzędników misji niecałe cztery minuty przed startem komputer systemu naziemnego uruchomił automatyczne polecenie przerwania, które wstrzymało zegar odliczający.

Powód zatrzymania pozostaje niejasny.

Pierwszy rejs CST-200 Starliner, na pokładzie którego dwóch astronautów, Butch Wilmore i Suni Williams, na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) był bardzo oczekiwany i znacznie opóźniony, ponieważ Boeing stara się zdobyć większy udział w lukratywnym biznesie NASA zdominowanym obecnie przez Elona Muska. SpaceX.

Dowódca misji Wilmore wygłosił wcześniej krótkie, ale porywające przemówienie, w którym powiedział dziesiątkom tysięcy ludzi oglądających transmisję na żywo, że „To wspaniały dzień, aby być dumnym ze swojego narodu”.

Odliczanie do 6 maja zostało również wstrzymane zaledwie dwie godziny przed startem z powodu wadliwego zaworu ciśnieniowego na górnym stopniu Atlas, po czym nastąpiły tygodnie dalszych opóźnień spowodowanych innymi problemami inżynieryjnymi, które już zostały rozwiązane, na samym Starlinerze.

Zapasowy termin jest dostępny na niedzielę, ale nie wiadomo jeszcze, czy statek kosmiczny będzie gotowy do startu.

Pierwsza próba wysłania na stację kosmiczną statku Starliner bez załogi podjęta w 2019 r. przez Boeinga nie powiodła się z powodu błędów w oprogramowaniu i inżynierii. Jednak druga próba przeprowadzona w 2022 r. zakończyła się sukcesem, torując drogę do wysiłków zmierzających do wystartowania z ziemią pierwszej załogowej misji testowej.

Astronauci NASA Suni Williams i Butch Wilmore w skafandrach Boeinga machają, przygotowując się do opuszczenia budynku operacyjnego i kasowego Neila A Armstronga w stacji sił kosmicznych Cape Canaveral Kennedy Space Center na Florydzie [Miguel J Rodriguez Carrillo/AFP]

Trudności Boeinga

Boeing, którego działalność w zakresie samolotów komercyjnych popadła w chaos po kilku następujących po sobie kryzysach, bardzo potrzebuje zwycięstwa w przestrzeni kosmicznej dla swojego przedsięwzięcia Starliner, programu opóźnionego o kilka lat w stosunku do harmonogramu, w którym koszty zostały przekroczone o ponad 1,5 miliarda dolarów.

Podczas gdy Boeing borykał się z problemami, SpaceX stała się niezawodną taksówką na orbitę dla NASA, która wspiera nową generację prywatnych statków kosmicznych, które mogą przewozić astronautów na ISS, a w przyszłości – w ramach ambitnego programu Artemis – na Księżyc, a ostatecznie na Marsa .

Starliner miałby konkurować bezpośrednio z kapsułą Crew Dragon firmy SpaceX, która od 2020 r. jest jedynym pojazdem NASA wysyłającym załogę ISS na orbitę z terytorium USA.

Lot ten byłby pierwszym załogowym rejsem kosmicznym przy użyciu rakiety Atlas od czasu, gdy słynna rodzina pojazdów nośnych Atlas po raz pierwszy wysłała astronautów, w tym Johna Glenna, na loty orbitalne w ramach programu Mercury NASA w latach sześćdziesiątych.

Oczekuje się, że po wystrzeleniu kapsuła dotrze na stację kosmiczną po około 26 godzinach lotu i zadokuje w orbitującej placówce badawczej około 400 km nad Ziemią.

Plany przewidują, że dwaj astronauci pozostaną na stacji kosmicznej przez około tydzień, po czym powrócą Starlinerem na Ziemię, gdzie spadochron i wspomagane poduszką powietrzną wylądują na południowo-zachodniej pustyni Stanów Zjednoczonych – będzie to pierwsza w historii załogowa misja NASA.

W zależności od wyniku pierwszego załogowego lotu testowego Starliner ma wykonać co najmniej sześć kolejnych misji załogowych na stację kosmiczną dla NASA.



Zrodlo