Anglia pod wodzą Sariny Wiegman popadła w rutynę po „niepotrzebnej” porażce z Francją

„Zabiły nas dwie stałe fragmenty gry” – powiedziała kapitan reprezentacji Anglii Leah Williamson.

Na pierwszy rzut oka można podsumować „naprawdę rozczarowujący” i „niepotrzebny” występ Lioness, jak stwierdziła menadżerka Sarina Wiegman, porażkę z Francją 2:1 w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy na stadionie St James’ Park w Newcastle w piątek.

Anglia wie, że Francja grozi po stałych fragmentach gry, a mimo to dała swoim przeciwnikom kilka okazji na ich zdobycie, a potem nie potrafiła sobie z nimi poradzić. Być może byłoby inaczej, gdyby bramkarz Mary Earps, która w pierwszej minucie zmuszona była opuścić boisko z powodu kontuzji biodra, dowodziła swoimi kolegami z drużyny po dwóch rzutach rożnych, co rozbiło Anglię. Nie odbierajmy jednak niczego wyjątkowym wykończeniom Elisy De Almeidy i Marie-Antoinette Katoto po obu stronach przerwy.

Problemy Anglii sięgają jednak głębiej niż stałe fragmenty gry w defensywie. Ani nie utrzymywali się przy piłce wystarczająco dobrze na całym boisku, ani nie stwarzali klarownych sytuacji pod bramką. Wiegman zdecydowała się na partnerstwo środkowego obrońcy, składające się z Leah Williamson i Millie Bright, co było zwycięską kombinacją na Mistrzostwach Europy w 2022 r., ale taką, z której nie korzystała od lutego 2023 r. w wygranym 6:1 meczu z Belgią.

Następnie Bright doznała kontuzji kolana miesiąc później, co wykluczyło ją z gry aż do mistrzostw świata, podczas gdy Williamson zerwał więzadło krzyżowe przednie w kwietniu tego samego roku. W meczu z Belgią 16 miesięcy temu Alex Greenwood grał na lewym obrońcy, ale w meczu z Francją najbardziej w formie angielski obrońca, który może grać na lewym lub środkowym obrońcy, siedział na ławce rezerwowych.


Earps opuszcza boisko o kulach po porażce z Francją (Zdjęcie: DARREN STAPLES/AFP via Getty Images)

Zapytana o zaniedbanie zawodnika Manchesteru City, Wiegman przyznała, że ​​Greenwood ma kompetencje i imponujący sezon, ale podtrzymała swoją decyzję, wyjaśniając, że Bright i Williamson zostali wybrani ze względu na tempo i siłę Francji. Jednak Wiegman wolał także Jessa Cartera od Greenwooda na lewym obrońcy – w rezultacie w linii obrony znalazło się czterech prawonożnych obrońców – i prawdopodobnie chciał większego tempa, specjalistycznej gry jeden na jednego i rozsądnego podejścia do francuskich skrzydłowych Kadidiatou Diani i Delphine Cascarino .

Jednak Les Bleues nie atakowali angielskich bocznych obrońców tak często, jak oczekiwano i rzadko wykorzystywali przestrzeń z tyłu. Mimo wszystkich defensywnych atrybutów Carter, Carter nie posiadała rozwiniętej piłki, a cechy Greenwooda, a zespołowi Wiegmana brakowało kreatywności i naturalnego grania lewą nogą.

Obrona zbyt często oddawała piłkę. Bright, która w zeszłym miesiącu wróciła do gry po powtarzającym się urazie kolana w drużynie Chelsea, wyglądała na zardzewiałą po kilku krnąbrnych podaniach i mocnych dotknięciach, chociaż zauważono jej fizyczną obecność w meczu z Katoto. W międzyczasie Williamson również czasami traciła posiadanie piłki, ale jej piłka przełamująca linię gry do Elli Toone przy golu Anglii udowodniła, że ​​odgrywa kluczową rolę w przełamywaniu przeciwników.

Chociaż Anglia dominowała w posiadaniu piłki (58 do 42 procent) i oddała więcej strzałów (12 do 7 Francji), stworzyli tylko połowę szans. W meczu przeciwko Francji Anglia odnotowała jedynie nieco wyższą łączną liczbę oczekiwanych bramek (xG) (1,19) niż remis 1:1 ze Szwecją w kwietniu, co stanowiło wówczas czwarte najniższe xG (1,11) od początku mistrzostw świata.

Druga połowa nie była wyrównana, a mimo to Wiegman czekał do 79. minuty na dokonanie zmian, wprowadzając na boisko Fran Kirby i Chloe Kelly, odpowiednio Georgia Stanway i Beth Mead.

„Zajęło mi to tak dużo czasu, ponieważ myślałem, że zagraliśmy dobrze” – powiedział Wiegman. Żaden z rezerwowych nie grał regularnie, ani nie był w dobrej formie w swoim klubie, a mimo to Wiegman miała do dyspozycji – co prawda bardziej niedoświadczone, ale równie utalentowane opcje w postaci Aggie Beever-Jones, Grace Clinton i Jess Park. Wiegman wyjaśnił, że Kelly „może wnieść coś ekstra swoimi dośrodkowaniami i tempem”, podczas gdy Kirby, „inteligentna”, „doświadczona” zawodniczka posiadająca „inteligencję gry”, teoretycznie stwarzała bardziej ofensywne zagrożenie, ale żadna z nich nie była w stanie wywrzeć wystarczającego wpływu w piętnastce. minut, jakie mieli na boisku.

Anglia zajmuje obecnie trzecie miejsce w swojej grupie z remisem punktowym ze Szwecją, ale z gorszą różnicą bramek i choć wszystkie cztery drużyny nadal mogą zakwalifikować się do mistrzostw Europy w 2025 r. – dwie w fazie play-off – jest to ich pierwsza porażka w kwalifikacjach do Europy od 2002 r. Obecnie mają serię zaledwie trzech czystych kont w 14 meczach przeciwko Szkocji, Belgii i Irlandii.

Wiegman zaprzeczyła, że ​​istniały jakiekolwiek obawy i stwierdziła, że ​​jej drużyna grała lepiej w meczu z Francją i poza nią niż Irlandia i Szwecja, ale także skinęła głową na siłę przeciwnika. Francja pokonała Szwecję 1:0 na wyjeździe i dotarła także do finału Ligi Narodów, ulegając mistrzom świata Hiszpanii 2:0 po pokonaniu Niemiec w półfinale. Francja, co zrozumiałe, świętowała zwycięstwo nad aktualnymi mistrzami na własnym podwórku przed 42 561 kibicami, co było osiągnięciem dokonanym tylko raz w ciągu 50 meczów pod wodzą Wiegmana – kwietniowej porażce 2:0 z Australią. Menedżer Francji Herve Renard, który odbywał karę za zakaz gry przy boisku, powiedział: „Ważne jest, aby wysłać sygnał naszym przeciwnikom”.

Anglia wciąż pogrąża się w rutynie i musi szybko nadrobić niedociągnięcia, zanim za cztery dni zagra z Francją na wyjeździe. „Wszystkie oczy zwrócone są na wtorek” – powiedział Stanway. „Musimy zdobyć to zwycięstwo”.

(Zdjęcie: Stu Forster/Getty Images)

Zrodlo