Anglia 3 Bośnia i Hercegowina 0: Obawy na bocznym obrońcy i czy Eze i Palmer zrobili już wystarczająco dużo?  Odprawa

Gareth Southgate będzie miał nadzieję, że lato pełne sukcesów zacznie działać w poniedziałkowy wieczór na St James’ Park, gdy jego angielska drużyna zmierzyła się z Bośnią i Hercegowiną w pierwszym z dwóch meczów towarzyskich przed Euro 2024.

W związku z tym, że w ten weekend 33-osobowy skład Anglii został zmniejszony do 26, niektórzy z marginalnych zawodników w składzie mieli okazję przedstawić swoje racje, a wśród nich byli Jarrod Bowen, Cole Palmer, Eberechi Eze i Trent Alexander-Arnold. wymieniony w wyjściowej jedenastce.

Jednak jak to często bywa w meczach towarzyskich, Anglikom wyraźnie brakowało przenikliwości. W pierwszej połowie z trudem przełamywali upartych, choć funkcjonalnych gości, pomimo przebłysków pomysłowości ze strony Eze i Palmera.

I to właśnie Palmer dał Anglii prowadzenie po godzinie gry – z rzutu karnego – po tym, jak VAR zauważył uderzenie Ezriego Konsy. Jarrad Branthwaite i Adam Wharton weszli na swoje międzynarodowe debiuty, zanim Trent Alexander-Arnold i Harry Kane sprawili, że wynik, jeśli może nie cały występ, był nieco bardziej przyzwoity.

Chris Waugh i George Caulkin omawiają niektóre z głównych wątków dzisiejszego meczu.


Którzy reprezentanci Anglii zdobyli uznanie?

Pod koniec tego tygodnia Southgate musi wysłać na mistrzostwa Europy siedmiu zawodników ze swojego wstępnego składu składającego się z 33 osób, a na przedostatni mecz towarzyski Anglii przed turniejem przyjrzał się rezerwowym, potencjalnym i potencjalnym zawodnikom.

W większości był to rodzaj spotkań, które międzynarodowi menedżerowie zwykle nazywają „dobrym treningiem” lub „przydatnym ćwiczeniem”. Innymi słowy, skłoniło cię to do zastanowienia się nad całkowitą daremnością kondycji ludzkiej.

Wyjątki od ogólnej zasady? Wystąpcie do przodu Cole Palmer i Eberechi Eze, obaj debiutujący w barwach swojego kraju i obaj wykazali brak strachu podczas wieczoru, kiedy Anglia musiała przeciskać się przez wszystkie tryby, zanim znalazła jakiekolwiek pilne zadanie.

Samo pojęcie niepewności jest przekleństwem dla Palmera, który w swoim debiutanckim sezonie dla Chelsea strzelił 22 gole w Premier League i zaliczył 11 asyst. Grając na pozycji nr 10 za Olle Watkinsem, domagał się posiadania piłki i zawsze starał się, aby wszystko się działo. 22-latek wykorzystał rzut karny dla Anglii w 60. minucie, jakby się do tego urodził.

Eze był równie postępowy, chciał poprowadzić piłkę do przodu, gdy inni byli bardziej zadowoleni z bezpiecznej gry.

Jerzego Caulkina


Czy musimy rozmawiać o sytuacji bocznego obrońcy Anglii?

Trzech zawodników grało na pozycji lewego obrońcy w jednym meczu, żaden z nich nie był prawdziwym lewym obrońcą, wszyscy grali prawonożnie.

Trippier, Ezri Konsa i Joe Gomez są zdolni do gry na tej flance, ale aby to zrobić, wszyscy muszą skompromitować swoją grę. Na przykład Trippier cały czas wywierał wysoki pressing i chciał się zaangażować, ale był zmuszony do cięcia do środka po swojej prawej stronie, zamiast uderzać we wczesne i głębokie dośrodkowania, jak woli.

Tymczasem Konsa grał na prawym, lewym obrońcy i, z opóźnieniem, na środkowym obrońcy, co było jego ulubioną pozycją, co choć podkreśla jego wszechstronność, sugeruje również, że Southgate nie jest pewien, jak najlepiej wykorzystać obrońcę Aston Villi.

Luke Shaw musi ścigać się z czasem, aby być gotowym na rozpoczęcie turnieju i nawet jeśli zostanie uznany za dostępnego, lewy obrońca Manchesteru United nie grał od lutego. Southgate ma alternatywnych zawodników na lewym obrońcy, ale żaden z nich nie jest lewonożny i żaden nie jest idealny.

Na tym próby się nie skończyły. Alexander-Arnold był używany jako część podwójnego obrotu, próbując wykonywać podania z głębin. Chociaż zawodnik Liverpoolu spisał się tam stosunkowo dobrze, to właśnie z prawego obrońcy strzelił drugiego gola dla Anglii zachwycającym uderzeniem z woleja w poprzek bramkarza.

Anglia ma kilku najwyższej klasy zawodników, ale decyzje dotyczące lewego obrońcy i drugiej roli głębokiego pomocnika przed tym turniejem nadal wydają się wyraźnie nierozwiązane.

Chrisa Waugha


(Paul Ellis/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Czy publiczność w St James’ Park zasługiwała na coś więcej?

Newcastle musiało czekać 19 lat, aby zorganizować mecz dla Anglii, ale ze względu na rozrywkę na boisku prawdopodobnie nie było to warte takiego opóźnienia.

Prawie wyprzedany stadion, liczący 50 061 kibiców, przybył do St James’ Park, aby zobaczyć mecz z Bośnią i była to niezła okazja, jeśli chodzi o widowiska poza boiskiem. Wor Flags, grupa fanów Newcastle United, zaprezentowała kolejny ze swoich wspaniałych pokazów przed meczem, z flagą św. Jerzego na trybunie wschodniej i słowami z utworu „It’s Coming Home”: „Wiem, że to było wtedy, ale mogło się to powtórzyć ” – wypisane wielkimi literami na Gallowgate End.


(Paul Ellis/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Kieran Trippier, kapitan Newcastle, był tego wieczoru kapitanem swojej drużyny i przez cały mecz był entuzjastycznie wiwatowany. Jordan Pickford spotkał się z mieszanym przyjęciem, choć przede wszystkim beztroskim, biorąc pod uwagę jego powiązania z Sunderlandem, choć śpiewano mu także serenadę pieśni „Anglia nr 1”.

Nie był to klasyczny mecz – pomimo późnych bramek – ale mimo to FA nie powinna czekać większej części kolejnych dwóch dekad z powrotem do Tyneside. Północny wschód zasługuje na większą liczbę meczów międzynarodowych, a płacąca publiczność z pewnością zasługuje na nieco lepszy spektakl, do którego będzie wracać w przyszłości.

Chrisa Waugha


Co powiedział Southgate?

Przekażemy wam to po jego przemówieniu na konferencji prasowej po meczu.


Co dalej z Anglią?

Piątek, 7 czerwca: Islandia (H), Towarzyski, 19:45 BST, 14:45 ET

Ostatni mecz przed pierwszym meczem. Po pożegnalnym meczu na Wembley z nemezisem Mistrzostw Europy w 2016 r. Anglia następnym razem stanie na boisku w meczu otwarcia fazy grupowej Euro 2024 przeciwko Serbii w niedzielę 16 czerwca.


Rekomendowane lektury

(Zdjęcie górne: Getty Images)

Zrodlo