Alex Cora oczyszcza atmosferę po komentarzach dyrektora generalnego Red Sox Sama Kennedy’ego: „Jesteśmy zespołem poniżej 0,500 zawodników”

BOSTON — Co tydzień menadżer Boston Red Sox Alex Cora pojawia się w popołudniowym programie WEEI, podczas gdy dyrektor generalny Red Sox Sam Kennedy i główny specjalista ds. baseballu Craig Breslow pojawiają się naprzemiennie w cotygodniowym porannym programie WEEI.

W tym tygodniu komentarze Kennedy’ego w „The Greg Hill Show” wywołały pewne zamieszanie. W czwartkowy poranek programu WEEI zapytano Kennedy’ego, czy jego zdaniem zespół osiągnął dotychczas lepsze wyniki, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Red Sox to młoda drużyna z kilkoma kluczowymi zawodnikami na liście kontuzjowanych i kadrą rzucającą, która była znacznie lepsza, niż oczekiwano. Zespół Red Sox zakończył czwartek bilansem 28-29, dzięki porażce 5:0 z Detroit Tigers, w której zanotował trafienie dopiero w siódmej rundzie.

„To w pewnym sensie opowieść o dwóch sezonach, pod wieloma względami naprawdę pozytywnych, a pod innymi bardzo negatywnymi. … Myślę, że to utalentowana grupa, niesamowicie wysportowana, młoda” – powiedział Kennedy. „Widzieliśmy przedsmak tego, jak wrócimy do sezonu posezonowego dzięki atletycznej grze i młodym, domorosłym chłopakom, którzy przeszli przez nasz system, oraz występom sztabu miotacza, który był po prostu nieziemski.

„Z drugiej strony nasze nietoperze ucichły w niewłaściwym momencie, nasza obrona nie była tam, gdzie powinna, i oczywiście ponieśliśmy stratę takich zawodników jak Trevor (Story) i Triston (Casas) oraz Tyler O’Neill teraz schodzi na dół. Więc to nie jest usprawiedliwienie. Zależy nam na tym, aby zachować zdrowie. To część rywalizacji.

„Jesteśmy tutaj na poziomie 0,500, czyli 56 meczów czy cokolwiek innego w sezonie. Mam do rozegrania ponad 100 gier. Musimy się więc ogrzać. Musimy nadal prezentować taką formę, jaką prezentujemy, zacząć skupiać zawodników na bazie i zdobywać więcej runów. Nie sądzę jednak, że osiągnęliśmy wynik lepszy. Myślę, że jeśli już, to osiągnęliśmy słabsze wyniki, biorąc pod uwagę talent i konkurencyjność tego klubu.

Było trochę prawdy w komentarzach, że atak i obrona kosztowały Red Sox wiele meczów w tym sezonie. Jednak słoń na sali utrzymywał się w przekonaniu, że grupa właścicieli Kennedy’ego mogła równie dobrze pomóc temu klubowi kilkoma dodatkowymi wzmocnieniami tej zimy, zamiast zmniejszać płace i nie zapewniać drużynie większej pomocy.

Być może zdając sobie z tego sprawę, a nawet zdając sobie sprawę, że komentarze brzmiały jak krytyka Cory, Kennedy szybko zmienił zdanie.

„Nie mogę powiedzieć wystarczająco dużo o personelu, Alexie Corie, Andrew Baileyu, Jasonie Variteku i Andym Foxie” – powiedział. „Wszyscy każdego utrzymywali na duchu. Otrzymaliśmy wiele ciosów. Wspomniałem o kontuzjach, które mogą być naprawdę wyniszczające, ale pojawiło się nastawienie, że trzeba dać z siebie wszystko, a chłopaki się wzmocnili, więc przesuwamy kalendarz na czerwiec i czas brać się do pracy.

Cora mógł być sfrustrowany tymi uwagami, ponieważ próbował wyciągnąć jak najwięcej z zespołu, który w okresie pozasezonowym skorzystałby na większym wsparciu ze strony właścicieli. Jednak podczas sesji z mediami przed piątkowym meczem Cora oczyściła atmosferę.

„Właściwie rozmawiałam dzisiaj z Samem” – powiedziała Cora. „Jesteśmy tym, kim jesteśmy – poniżej 0,500. Mamy oczekiwania, tak jak wszyscy. Nie zagraliśmy dobrze w niektórych aspektach gry, ale jest wiele pozytywów. Żartowałem z nim, 6 rano (przedstawienie) jest trudne. Powinieneś wystąpić w programie o 14:30, a może powie coś innego.

„Ale rozmawiałam z nim, wszystko w porządku” – dodała Cora. „Powiedział, że nie osiągnęliśmy zadowalających wyników i koniec… Był wszędzie. To jest Sam. Po pierwsze, między nami nic się nie dzieje. To mój facet. Świetnie spisał się w organizacji. Po drugie, jesteśmy zespołem 0,500 – zespołem poniżej 0,500”.

Kiedy Cora poruszała temat jego relacji z Kennedym, menedżer został zapytany, czy ostatnio toczyły się rozmowy na temat przedłużenia jego kontraktu. Cora przekazała, że ​​nie rozmawiają o kontraktach w trakcie sezonu.

„Myślę, że powiedziałem to wcześniej: z szacunku dla organizacji, zawodników i sezonu nie będziemy rozmawiać o kontraktach” – powiedział. „Rozegramy to, a potem wszystko, co zostanie postanowione, zostanie postanowione. Z mojej strony, jak już mówiłem, nie mogę być samolubny. W tej sytuacji nie mogę być egoistą. Ostatnie dwa lata zakończyliśmy jako ostatni i gramy w baseball poniżej 0,500. Bez względu na decyzję organizacji lub cokolwiek zdecyduję się zrobić, moja sytuacja zostanie rozpatrzona w przyszłości. Oboje wiemy, że rozwijamy się jako partnerstwo, prawda? I było naprawdę dobrze, ale jednocześnie przyszłość jest przyszłością.

Przez cały sezon Cora poruszał się na palcach w odpowiedzi na pytania, czy rzeczywiście chce wrócić jako menadżer, niezależnie od tego, czy zaoferowano mu kontrakt. Zeszłej zimy Cora doskonale zdawała sobie sprawę z pięcioletniego kontraktu Craiga Counsella z Chicago Cubs o wartości 40 milionów dolarów i możliwe, że chce przetestować otwarty rynek. Długo mówił o swojej miłości do organizacji Red Sox i o daniu mu przez nią drugiej szansy po zawieszeniu w sezonie 2020. Jednocześnie mówił także o trudach zarządzania w Bostonie, gdzie ma dużą bazę fanów i obowiązki medialne.

Zapytany, czy zamierza eksplorować rynek menedżerski, Cora zrobił pauzę, starannie dobierając słowa.

„Moim zamiarem jest dzisiaj dać sobie radę, a następnie dalej pomagać zespołowi w stawaniu się lepszym” – powiedział. „Myślę, że mamy coś dobrego, jeśli chodzi o rozwój zawodników, a to jest teraz wyzwanie, oczywiście ze względu na wszystkie kontuzje, ale czuję się naprawdę dobrze tu, gdzie jestem. Czuję się naprawdę dobrze tu, gdzie jestem w życiu osobistym, a to jest najważniejsze. Kocham Red Sox, ale zespół Cora-Feliciano to mój zespół nr 1 i jest nam dobrze tu, gdzie jesteśmy.

Podczas wiosennego treningu Cora szczerze opowiedziała o tym, jak trudny był sezon 2023 i między innymi dlatego próbował zaszczepić zmianę kulturową na rok 2024. Drużyna Red Sox miała dobry start, zanim kontuzje spowodowały spustoszenie. Powiedział, że znacznie lepiej radzi sobie ze wzlotami i upadkami.

„Ubiegły rok był wyczerpujący pod każdym względem, a w tym roku jest zupełnie inaczej” – powiedział. „Nie wiem, czy przyczynił się do tego zdrowy tryb życia i robienie tego, co robię. Nawet dzisiaj wyskoczyłem z łóżka i pobiegłem tutaj, ale nie mam samochodu, bo tu pobiegłem. Było dobrze, a grupa jest naprawdę dobra. Myślę, że pomaga w tym także atletyzm i młoda grupa. Jestem w znacznie lepszym miejscu niż w zeszłym roku.”

Być może komentarze Kennedy’ego dotarłyby do Cory w przeszłości, ale Cora wydaje się zadowolona z faktu, że może kontrolować tylko tyle, ile może. Był realistą, przyznając, że klub musi być lepszy, ale był też optymistą pomimo przeciwności, przed którymi stanęła drużyna Red Sox.

„Nie lubimy szukać wymówek, ale taka jest rzeczywistość. Nie mamy czwartego pałkarza, piątego pałkarza i szóstego pałkarza, a poza tym straciliśmy trzeciego pałkarza” – powiedział, odnosząc się do kontuzji Casasa, O’Neilla, Story i Masataki Yoshidy.

Historia będzie dostępna przez rok. Casas w dalszym ciągu atakuje partie, ale jeszcze nie macha kijem. Yoshida ma odbyć w sobotę trening odbijania, a O’Neill otrzymał zastrzyk z kortyzonu w kolano i ma nadzieję wrócić w przyszłym tygodniu.

„Niewiele zespołów jest w stanie to pokonać. Wykonaliśmy z tym dobrą robotę” – stwierdziła Cora. „W niektórych grach nietoperze są bardzo młode. Są też inne gry, w których nietoperze są bardzo atletyczne. Myślę, że jest kilka rzeczy, które możemy teraz zrobić z tą grupą, na przykład wywarcie presji na opozycję i uruchomienie produkcji. To właśnie musimy zrobić. Ale odzyskanie ich będzie wspaniałe. Jeśli nadal będziemy grać dobrze w obronie, znany nam atak będzie lepszy. Miejmy nadzieję, że wrócą raczej wcześniej niż później i spróbujemy.

(Zdjęcie Cory: Kevin C. Cox / Getty Images)



Zrodlo