Olga Danilovic, córka serbskiej gwiazdy koszykówki, dokonuje cudu: od 0:6 do 2:6 w super tie breaku, aby wygrać

miSerbski tenis, zawsze w oczekiwaniu na wyniki Novak Djoković, znalazł nową nazwę, na którą warto czekać w tej edycji Rolanda Garrosa. To jest Olga Danilović.

Tenisistka, która zawsze musiała nosić ciężar swojego nazwiska, nie na próżno jest córką serbskiej gwiazdy koszykówki Predrag Danilovićzakwalifikowała się w ten piątek po raz pierwszy do trzeciej rundy „Wielkiego Szlema”.

Olga, 125. miejsce w WTA i pochodząca z poprzedniej, położyła kres oporowi Chorwatki Donny Vekic, o 0-6, 7-5 i 7-6(8). To był swego rodzaju cud, ponieważ zaczął grę od pączka przeciwko: przegrał 3:1 w dogrywce, a Vekic dwukrotnie serwisował i zapewnił sobie zwycięstwo.

Chorwat zmarnował wówczas prowadzenie 6:2 w super tie breaku. Danilović, 23 lata, kreacja tenisowa w Barcelonie sponsorowana przez Álexa Corretję.



Zrodlo