Kanadyjczycy powierzyli swoją przyszłość Jean-François Houle.  Teraz muszą mu pomóc

Panuje przekonanie – i nie jest ono bezpodstawne – że na Montreal Canadiens spoczywa odpowiedzialność i potrzeba rozwijania własnych trenerów w lidze AHL. Ponieważ trener drużyny Canadiens musi porozumiewać się w obu językach urzędowych Kanady, panuje przekonanie, że trenerem Laval Rocket powinien być ktoś, kto pewnego dnia będzie w stanie realistycznie trenować drużynę Canadiens.

Trudno powiedzieć, czy Kanadyjczycy postrzegają Jean-François Houle w tym świetle. Mogą, mogą nie. Ale jednym światłem, w którym wyraźnie postrzegają Houle’a jako cenny nabytek w tym, co próbują zbudować, jest rozwój zawodników, ponieważ Canadiens będą mieli mnóstwo przyszłych graczy NHL przybywających przez Laval i faktycznie sprowadzających tych graczy do NHL w niedalekiej przyszłości przyszłość to ważne zadanie.

Można z łatwością argumentować, że ta praca jest ważniejsza niż przygotowanie kolejnego trenera Canadiens i to właśnie tę pracę Canadiens powierzyli Houle’owi na następne trzy lata, kiedy w środę, nieco ponad miesiąc wcześniej, podpisali z nim przedłużenie kontraktu. jego kontrakt miał wygasać.

Ten trzyletni okres doskonale pokrywa się z okresem pozostałym w kontrakcie trenera Canadiens Martina St. Louisa po tym, jak zespół przejął dwuletnią opcję jego kontraktu zaraz po zakończeniu sezonu. Obaj są teraz związani w biodrach, a pewność siebie, jaką Kanadyjczycy pokładają w St. Louis, jest również powiązana z pewnością, jaką mają do Houle, ponieważ jasno pokazuje, że Kanadyjczycy nie czują, że potrzebują trenerskiego zabezpieczenia w Laval.

Być może Kanadyjczycy postrzegają Houle’a jako swojego kolejnego głównego trenera. Może. Jednak oczywiste wydaje się to, że postrzegają go jako kluczowy element zarządzania przejściem zawodników z Laval do Montrealu w ciągu najbliższych trzech lat, ponieważ praca, którą Houle wykonał w tym zakresie, dała im już tę pewność siebie.

Nie oznacza to, że Houle nie ma aspiracji związanych z NHL – niewątpliwie ma – ale biorąc pod uwagę obecną sytuację w St. Louis, aspiracje te niekoniecznie zostaną zrealizowane w Montrealu w najbliższej przyszłości. I Houle wydaje się być z tym w porządku.


Houle jest trenerem drużyny Laval Rocket od 2021 r. (David Kirouac / Icon Sportswire via Getty Images)

„Dla trenera każda ścieżka jest inna” – powiedział Houle podczas środowej wideokonferencji. „Niektórzy pochodzą z AHL, niektórzy z pracy asystenta trenera w NHL, niektórzy z NCAA, każda ścieżka jest inna dla każdego trenera. Jestem cierpliwym człowiekiem. Myślę, że ważne jest, aby cieszyć się chwilą, chwilą obecną, tu, gdzie jesteś teraz. To właśnie zamierzam zrobić. Jeśli w tej lub innych organizacjach pojawi się szansa, zawsze chętnie jej wysłucham.

„Ale zawsze staram się nie patrzeć zbyt daleko. Żyję trochę teraźniejszością.”

Prezent dla Houle’a oznacza pokazanie takim graczom jak Owen Beck, Filip Mešár, Florian Xhekaj i Luke Tuch, jak mogą wykorzystać Laval jako punkt startowy w swojej karierze w NHL. Jeśli dodamy te nazwiska do młodych zawodników, którzy grali już w Laval: Seana Farrella, Rileya Kidneya, Logana Mailloux, Emila Heinemana i innych, wyzwanie dla Rocket w przyszłym sezonie będzie bardzo podobne do tego sezonu, kiedy kopali się zbyt głęboko wcześniej z dołka i po prostu zabrakło mu czasu na wykopanie się.

Zwycięstwo to nie tylko ważna część rozwoju, to także sposób dla trenera AHL na podniesienie swojej pozycji, a robienie tego z tak młodą drużyną w lidze, w której starsze drużyny zwykle odnoszą największe sukcesy o tej porze roku, może wydawać się jak misja niemożliwa. Jest to więc ważne dla organizacji, ale także ważne dla aspiracji Houle’a.

„W perspektywie średnioterminowej konieczne będzie znalezienie sposobu na zwycięstwo z młodymi zawodnikami” – powiedział Houle. „Tak, to możliwe i tak, to ważne. Zatem to będzie największe wyzwanie dla naszego sztabu trenerskiego w tym roku, aby dobrze rozwinąć zawodników, ale także sprawić, by zespół wykazywał postępy.

Na szczęście obecnie drużyna AHL wskazuje im ścieżkę.


Właśnie rozgrywają się finały konferencji AHL, w których Hershey Bears zmierzą się z Cleveland Monsters na wschodzie, a Coachella Valley Firebirds zmierzą się z Milwaukee Admirals na zachodzie. Patrząc na pięciu najlepszych strzelców każdej drużyny przed piątkowym meczem, goście kierujący autobusem to na ogół weterani. W swojej piątce najlepszych strzelców Coachelli nie ma nikogo młodszego niż 25 lat. Cleveland ma czołowego gracza w defensywie Columbus Blue Jackets, Davida Jiříčka, prowadzącego drużynę pod względem punktacji, ale kolejnych czterech na liście to niewybrani weterani. Hershey jest prowadzony przez typa Washington Capitals w pierwszej rundzie Hendrixa Lapierre’a, a inny zawodnik pierwszej rundy Ivan Miroshnichenko ma piąte miejsce w punktacji, ale pozostała trójka to weterani AHL.

Potem jest Milwaukee.

Pięciu najlepszych strzelców drużyny Admirals, którzy w piątkowy wieczór przystąpią do drugiego meczu swojej serii przeciwko Coachelli, ma ukończone 23 lata, czterech z nich to debiutanci AHL, a do wyboru są trzy typy w pierwszej rundzie i jeden w drugiej rundzie.

Top 5 strzelców Admirals w fazie play-off

Gracz Wiek Pkt Przygotowane

Zachary’ego L’Heureux

21

14

Nr 27, 2021

Egor Afanasjew

23

9

Nr 45, 2019

Jusso Parssinena

23

9

Nr 210, 2019

Joakima Kemella

20

8

Nr 17, 2022

Fedor Svechkov

21

6

Nr 19, 2021

Zatem Houle miał rację. To nie tylko możliwe, to się właśnie dzieje.

Jak admirałowie tego dokonali?

„Mamy młodszą grupę napastników, ale powiedziałbym, że są bardzo utalentowani” – powiedział w czwartkowej rozmowie telefonicznej trener Admirals Karl Taylor. „W naszym zespole mamy wielu wybranych zawodników, więc talent jest bardzo duży. Jak radzimy sobie z naszą młodzieżą? Krok pierwszy to nasza grupa przywódcza”.

Będą to obrońcy Kevin Gravel i Roland McKeown, napastnik Cal O’Reilly i bramkarz Troy Grosenick. Gravel i McKeown zdobyli już Puchar Caldera gdzie indziej, O’Reilly rozegrał prawie 1000 meczów w AHL i kolejne 154 w NHL, a Grosenick to lokalny produkt z ponad 300 meczami w AHL na swoim koncie.

„Posiadanie starszych zawodników, którzy rozumieją i chcą być mentorami dla niektórych młodszych zawodników, to naprawdę kluczowy element, który mieliśmy szczęście mieć w szatni” – powiedział Taylor.

Jest to coś, co Houle już zidentyfikował jako potrzebę rakiety. Jednak dla Taylora najważniejszy jest sukces, jaki ci weterani już osiągnęli, niezależnie od tego, czy jest to sukces w fazie play-off AHL, czy po prostu mnóstwo meczów w lidze.

W zeszłym sezonie głównymi weteranami wolnych agentów, których Canadiens sprowadzili do Laval w ramach dwustronnych umów, byli napastnicy Lias Andersson i Philippe Maillet oraz obrońca Brady Keeper. Andersson był wysokim wyborem w drafcie, ale poza tym nie odniósł zbyt wielu sukcesów w Ameryce Północnej, mając na koncie trzy mecze play-off AHL. To samo dotyczy Keepera, którego sezon został przerwany przez kontuzje. Maillet przeszedł z KHL, gdzie dotarł do finału Pucharu Gagarina w 2022 roku z Magnitogorskiem, ale rozegrał osiem meczów play-off AHL i dwa mecze NHL z Capitals w ciągu pięciu sezonów wcześniej.

Być może poszukiwanie graczy, którzy odnieśli poprzednie sukcesy w AHL, tak jak zrobili to Admirals, może być wskazówką dla Rocket tego lata.

„Myślę, że musimy znaleźć złoty środek i myślę, że właśnie to zamierzamy zrobić jako organizacja, aby zapewnić dobre połączenie obu (weteranów i młodych zawodników)” – powiedział Houle. „Ponownie nie chcemy, aby weteran, który prawdopodobnie nie będzie grał w NHL w najbliższej przyszłości, stał na drodze młodemu zawodnikowi. Takie podejście hamuje rozwój. Zatem istnieje złoty środek, do którego zmierzamy. Organizacja jest tego świadoma, ja jestem tego świadomy i chcemy mieć pewność, że wypuścimy na lód naprawdę dobry produkt dla naszych fanów w Laval, którzy są dla nas bardzo ważni.

„Jestem całkiem pewien, że znajdziemy złoty środek w pozyskiwaniu odpowiednich graczy”.

Innym ważnym czynnikiem dla młodszych zawodników Admirals w tym sezonie, o którym wspomniał Taylor, jest coś, czego nie da się zbyt łatwo powtórzyć. 31 grudnia 2023 roku drużyna Admirals przegrała 4:3 z Rockford IceHogs. Następna porażka nastąpiła 25 lutego, po serii 19 zwycięstw z rzędu, która rozpoczęła rok kalendarzowy, co przykuło uwagę całego hokejowego świata.

„To przyspieszyło nasz rozwój dla naszej młodzieży, ponieważ po prostu bardzo zaangażowali się w czerpanie z tego przyjemności, ciesząc się niektórymi artykułami i uwagą mediów” – powiedziała Taylor. „To po prostu urosło i stało się czymś. Oczywiście nie były to play-offy, ale była to całkiem przyjemna rzecz w sezonie, na której grupa naprawdę się skupiła. Nie rozmawialiśmy o tym zbyt wiele, ale bądźmy szczerzy, wszyscy wiedzieliśmy, że to się dzieje, kiedy przez to przechodziliśmy i myślę, że był to dla nas pseudo play-off.

„Pozwoliło im uwierzyć i zrozumieć, że mogą tego dokonać, że mogę być dobrym graczem na tym poziomie, a kiedy to nastąpi, wiara bardzo szybko rośnie, gdy patrzymy w przyszłość na play-offy”.

Oczywiście nie można liczyć na passę 19 meczów z rzędu w rozwoju młodych zawodników, ale pokazuje to wpływ, jaki może mieć okres sukcesów w sezonie zasadniczym na grupę młodych zawodników próbujących odnaleźć się w lidze często wzburzone wody AHL. A teraz ci młodzi gracze biorą udział w znaczących meczach, po tym jak trzykrotnie zapobiegli eliminacji po przegranej 2:0 w serii pierwszej rundy przeciwko Texas Stars.

„To świetna sytuacja dla Nashville Predators” – powiedział Taylor. Mamy młodą grupę napastników, która spisuje się znakomicie w najważniejszym momencie sezonu.


Wyzwaniem dla Canadiens nie jest idealne odtworzenie tego, czego dokonali Admirals, ale muszą stworzyć podobnie pomyślne środowisko dla rozwoju swoich młodych zawodników, ponieważ zespół znów będzie dość młody. Tak naprawdę będzie prawdopodobnie jeszcze młodsza od tegorocznej drużyny.

W tym sensie sprowadzenie Houle’a z powrotem było czymś oczywistym. Udowodnił, że potrafi stosunkowo płynnie przenosić zawodników z Laval do Montrealu, co regularnie zdobywa uznanie w St. Louis. Był gotowy grać młodymi zawodnikami w ważnych sytuacjach, wiedząc, że wynik może na tym ucierpieć, ale rozwój drużyny nie ucierpi. Jest popularnym trenerem wśród swoich zawodników, zarówno młodych, jak i starszych.

„Jest trenerem zawodników” – powiedział obrońca Rocket Tobie Paquette-Bisson, weteran AHL, który w tym sezonie był mentorem Mailloux i Davida Reinbachera i potrzebuje nowego kontraktu. „Myślę, że ludzie zawsze tak mówili: jest przy zawodnikach, łatwo się z nim rozmawia, wszyscy go kochają.

„Nigdy nie usłyszysz gracza, który go nie lubi. Myślę, że naprawdę dobrze pasuje do Rocketa.”

(Zdjęcie na górze: Minas Panagiotakis/Getty Images)

Zrodlo