Erupcja wulkanu stwarza ognisty spektakl w pobliżu islandzkiego Grindavik

Wulkan w południowo-zachodniej Islandii wybuchł w tym roku po raz piąty. Jest to najpotężniejsza erupcja Sundhnukagigar od czasu, gdy system wulkaniczny uaktywnił się trzy lata temu.

Ognisty spektakl rozpoczął się wkrótce po zakończeniu ośmiotygodniowej erupcji, która miała miejsce pomiędzy Hagafell i Stora-Skogfell na tym samym półwyspie Reykjanes.

Fontanny lawy osiągnęły wysokość 50 metrów (164 stóp), a długość szczeliny wynosiła około 3,4 km (2,1 mili) – podało w oświadczeniu Islandzkie Biuro Meteorologiczne.

Jak podaje strona internetowa lotniska, na stołecznym lotnisku Keflavik w Reykjaviku loty odbywały się normalnie.

Środowa erupcja była ósmą erupcją od 2021 r. na półwyspie, na którym żyje około 30 000 ludzi po tym, jak systemy geologiczne, które pozostawały uśpione przez 800 lat, ponownie się uaktywniły.

Taka aktywność wulkaniczna zakłóciła pracę sieci ciepłowniczych, zamknęła kluczowe drogi i zrównała z ziemią kilka domów w rybackim miasteczku Grindavik, do którego od czasu ewakuacji pod koniec 2023 r. wróciło tylko kilku mieszkańców.

Policja poinformowała, że ​​islandzkia obrona cywilna została postawiona w stan najwyższej gotowości, a władze ponownie nakazały ewakuację Grindavik.

Pobliskie spa geotermalne Blue Lagoon, znane z dużych odkrytych basenów, zostało zamknięte, a jego goście ewakuowani.

Mieszkańcy nazywają Islandię „Krainą Ognia i Lodu” – w hołdzie dla jej nieziemskiego krajobrazu szczytów górskich, pól lodowych i fiordów, siedliska sejsmicznego położonego pomiędzy płytami tektonicznymi euroazjatycką i północnoamerykańską.

Zrodlo