Amerykańska polityk, która zabiła swoje zwierzęta, twierdzi, że pies Bidena powinien zostać zestrzelony

Pani Noem wyjaśniła, że ​​pomimo wielomiesięcznego szkolenia jej pies nie dał się zapanować.

Gubernator Dakoty Południowej Kristi Noem zasugerowała w niedzielę, że pies prezydenta Joe Bidena, Commander, powinien spotkać podobny los, jak jej własny 14-miesięczny pies Cricket. W swoich nadchodzących wspomnieniach pani Noem ujawniła, że ​​musiała strzelać do krykieta ze względu na jego agresywne zachowanie.

W niedzielę kandydat Partii Republikańskiej na wiceprezydenta pojawił się „Zmierz się z narodem” CBS i poprosił Amerykanów, aby „dokonali wyboru między swoimi dziećmi a niebezpiecznym zwierzęciem”.

Mówiąc o psie prezydenta Bidena, pani Noem powiedziała: „No cóż, po pierwsze, pies Joe Bidena zaatakował 24 pracowników Secret Service. A więc ile osób to wystarczająca liczba osób, aby zostać zaatakowanym i niebezpiecznie zranionym, zanim podejmiesz decyzję w sprawie psa? I… to jest pytanie, za które prezydent powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności.”

Ogłosiła to w październiku ubiegłego roku administracja Bidena pies został przeniesiony poza teren Białego Domu po incydentach, w których atakował i gryzł agentów amerykańskich tajnych służb.

Według A CNN W raporcie Kristi Noem w swojej książce „No Going Back” nakreśliła swoje priorytety pierwszego dnia, stwierdzając, że gdyby została prezydentem, zadbałaby o to, aby dowódcy „nie było nigdzie na terenie”.

W raporcie zacytowano jej wypowiedź w książce: „Co bym zrobił, gdybym został prezydentem pierwszego dnia sprawowania urzędu w 2025 r.? Dzięki, że pytasz. Tak się składa, że ​​mam listę. Pierwszą rzeczą, którą zrobię, to upewnię się, że psa Joe Bidena nie ma na terenie („Komandorze, proszę przywitać się w moim imieniu z Cricketem”). Ale mój pies Foster z pewnością byłby mile widziany. Cały czas chodzi ze mną do stolicy i kocha wszystkich”.

Broniąc swoich działań polegających na zabiciu swojego 14-miesięcznego psa Cricketa, pani Noem zrobiła to samo Wywiad z CBS powiedział: „To było niebezpieczne zwierzę, które zabijało zwierzęta gospodarskie i atakowało ludzi. I-a ja miałem wtedy małe dzieci, w naszej operacji było wiele dzieci biegających i ludzi mających kontakt ze społeczeństwem. I dokonałem trudnego wyboru. Myślę, że też jesteś matką. A wy macie małe dzieci. Czy dokonalibyście wyboru między swoimi dziećmi a niebezpiecznym zwierzęciem?”

Kontynuowała: „I myślę, że poprosiłabym wszystkich w kraju, aby postawili się w takiej sytuacji. Bo właśnie z tym się spotkałem i mówię o tym, bo już mam dość w tym kraju polityków udających kogoś, kim nie są. Że nie chcą prowadzić trudnych rozmów, patrzeć w przeszłość i na trudne decyzje, które podjęli. Chodzi mi o to, o czym obszernie mówię w tej książce, kiedy ludzie będą mogli ją otrzymać we wtorek, to zobaczyć całą historię i prawdę, a nie sposób, w jaki media nadały tej historii. Media umieściły część lub usunęły większość faktów, a powodem tego jest to, że chcę, żeby ludzie wiedzieli, że nie proszę nikogo innego, aby przejął moje obowiązki. Zrozumiałem swoją odpowiedzialność. Jako mama dokonałam wyboru między ochroną moich dzieci a ochroną ich przed niebezpiecznym zwierzęciem, które zabijało zwierzęta gospodarskie i atakowało ludzi. I to jest decyzja, którą podjąłem…”

Pani Noem wyjaśniła dalej, że mimo wielomiesięcznego szkolenia jej psa nie można było opanować.

Dodała: „Ten pies miał się dobrze, ten pies był psem pracującym. Pochodził od rodziny, która miała już problemy z tym psem. Włożyłem wiele miesięcy w szkolenie tego psa. Ten pies również poszedł do innych trenerów. A więc to wszystko są fakty z tej historii. Wszystko to pokazuje, że jeśli postawisz kogoś w sytuacji, w której musi podjąć decyzję, a on chce chronić swoją rodzinę oraz chronić dzieci i inne osoby przed atakiem zwierzęcia, które zaatakowało innych i zabiło zwierzęta gospodarskie, to jest to wybór Zrobiłem ponad 20 lat temu. I że nie prosiłem nikogo innego, aby wziął za mnie tę odpowiedzialność, że sam muszę podjąć tę decyzję.

Czekając na odpowiedź załadować…

Zrodlo