Wiadomość Viral Hinge pokazuje poważny problem z kulturą aplikacji randkowych

Prywatne wiadomości włączone aplikacje randkowe często nie zachowuj prywatności. Często zdarza się, że robisz zrzuty ekranu rozmowy z dopasowaniem i pokazujesz znajomym lub nieznajomym w mediach społecznościowych. Tak jest w przypadku tego Zawias wiadomość X (dawniej Twitter) użytkownik @bjorksunibrow opublikował w tym tygodniu:

„Hej, dziękuję za sprawdzenie. Czy miałbyś coś przeciwko, gdybyśmy na razie umieścili pinezkę w tych planach?” brzmi wiadomość. „Pełna przejrzystość: wczoraj spotkałam kogoś, z kim nie spodziewałam się, że będę mieć tak dobry nastrój, jak wtedy, i czułabym się trochę dziwnie, wychodząc od razu z kimś innym”.

ZOBACZ TEŻ:

Biuletyny aplikacji randkowych napisane przez sztuczną inteligencję cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Czy romans umarł?

„Radykalnie” szczera, pełna korporacyjnego żargonu wiadomość wywołała wiele reakcji na platformie X. Użytkownik, który ją otrzymał, podpisał zrzut ekranu: „Żyjemy w epoce nadmiernej komunikacji”. W kolejnym poście napisali: „Normalizuj białe kłamstwa!” Skontaktowałem się z tym użytkownikiem i jeśli otrzymam odpowiedź, zaktualizuję artykuł.

Inne osoby zgodziły się z tym, twierdząc, że ta wiadomość była zbyt szczera i dana osoba powinna była skłamać. Niektórym jednak przesłanie się spodobało, chwaląc jego przejrzystość lub po prostu nazywając je „normalnym” i „dojrzałym”. Inni nadal nazywali to przesłanie „bezdusznym” i „brutalnym”.

Nie ma tutaj właściwej odpowiedzi; Twoje działania nigdy nie zadowolą wszystkich, szczególnie w mediach społecznościowych. Ale przesłanie i późniejsza odpowiedź wiele mówią o obecnym stanie randek i, szerzej, naszych relacjach. Na pewnym poziomie zapominamy (lub już zapomnieliśmy), jak właściwie ze sobą rozmawiać.

Komunikujemy się, być może nawet nadmiernie, jak powiedział @bjorksunibrow, ale w przypadku wpisania dużej liczby słów nie mówimy zbyt wiele.

Możliwość miksowania po zmroku

Nadawca wiadomości postępował zgodnie ze scenariuszem. Wrzucili swoje nieuchwytne uczucia do korporacyjnej i terapeutycznej maszynki do mięsa i ta wiadomość wyciekła. Zamiast mówić niefiltrowaną prawdę, ubrali ją w najładniejszy, a zarazem najbardziej sterylny sposób.

Na pewnym poziomie jest to zrozumiałe. W 2024 roku zawsze istnieje możliwość, że ktoś zrobi zrzut ekranu Twoich słów i rozpowszechni je, aby świat mógł je zobaczyć. Ludzie byli nękani i karani za mniejsze pieniądze. (Na szczęście tutaj @bjorksunibrow wyciął wszelkie informacje identyfikujące przed przesłaniem zrzutu ekranu do X.)

ZOBACZ TEŻ:

13 najlepszych aplikacji randkowych zapewniających trwałe relacje lub swobodną zabawę

Media społecznościowe zaprogramowały nas, abyśmy myśleli o każdej możliwej reakcji, a większość z nich jest niemiła. Stale jesteśmy świadomi tego, jak postrzegają nas inni. W naszej obsesji na punkcie optyki zabezpieczamy się, dodajemy zastrzeżenia i osłabiamy nasze prawdziwe myśli, aż stają się kałużą niczego.

Poza tym problemem ta wiadomość cuchnie także „optymalizacją”. W poszukiwaniu sensu w kapitalizmie (lub, nie wiem, wielu obserwujących TikTok), wielu zwróciło się w stronę optymalizacji swojego zdrowia i pracy. To przełożyło się na randkowanie. Po co właściwie myśleć o moich rzeczywistych uczuciach i dzielić się nimi, skoro Internet (lub Twój terapeuta lub CzatGPT) napisał już dla mnie odpowiedź? Po co przestać przeglądać aplikacje, skoro mój następny mecz może być o dziesięć procent cieplejszy lub zarobić dziesięć procent więcej pieniędzy? Po co trzymać moje plany z tym jednym dopasowaniem zawiasów, skoro osoba, którą spotkałem wczoraj, wydaje się o wiele lepsza?

Jak napisała niedawno krytyk kultury Magdalene J. Taylor: optymalizacja Cię nie uratuje — i na pewno nie uratuje relacji. W każdym razie optymalizacja zmniejsza intymność i zaufanie. Nasze wewnętrzne myśli i uczucia są chaotyczne, ale dzielenie się nimi tak naprawdę prowadzi do tego, że poznajemy się na tym chaotycznym, ludzkim poziomie.

Być może przesłanie o „wpinaniu pinezki” w plany było „optymalne”, ale tak jak mój kolega z Mashable Cecylia Mauran powiedział, to brzmi bardziej jak zły e-mail o zwolnieniu. W epoce postępu technologicznego i optymalizacji potrzebujemy więcej przypomnień, że życie jest z natury nieuporządkowane – a nie rodzaj niesamowitego bałaganu w dolinie sztuczna inteligencja-wygenerowane zdjęcie, ale coś innego. Coś ludzkiego.



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here