Pod Augustą toczą się dwie bitwy. Jedna kończy się w niedzielę, gdy facet wkłada obie ręce do kurtki. Drugi, tak napięty i perspektywiczny, to znajomość stanu golfa i jego relacji z publicznością po rozłamie, który spowodował znaczny spadek oglądalności telewizji w Stanach Zjednoczonych, co się liczy.
Analitycy utrzymują, że ten scenariusz ma tylko jednego przegranego: Jaya Monahana, komisarz PGATour. Jeśli Masters wyprodukuje dobre płyty – w zeszłym roku zwycięstwo Jona Rahma obejrzało 12 milionów – powiedzą: „Widzisz, jak spotykają się najlepsi na świecie, czy to działa?” I bądź policzkiem dla Monahana. Jeśli zawiodą, zmień pytanie: „Czy widzisz bałagan, jaki narobiłeś? A efekt będzie taki sam. W tym przypadku Yassir Al Rummayan, dyrektor generalny Saud Public Fund i ten, który pcha grę w LIVGolf ma wiele do zyskania, stara się usiąść i poczekać na poddanie się i osiągnięcie porozumienia.
To, czy ocena będzie wysoka, zależy w dużej mierze od Tigera Woodsa, który jest wielką tamą aby porozumienie uzgodnione w maju ubiegłego roku przez Monahana i Rummayana zostało wykonane.
Przez ponad 25 lat na tym budowano biznes. Kontrakty „ruszaj igłą”, jak mówią w Stanach Zjednoczonych, czy nie, w zależności od ich sylwetki. I chociaż jest już bardzo daleko od jakiejkolwiek szansy na zwycięstwo, choć jego nadzieje wciąż na to pozwalają, posiadanie go to kapitalna sprawa.
Nowym błogosławieństwem dla Augusta Masters było to, że Tiger zakwalifikował się do finału po raz dwudziesty czwarty z rzędu, zrywając więzi z Fredem Couplesem i Garym Playerem. Ponownie wpisał swoje nazwisko do księgi rekordów turnieju, w którym był już najmłodszym zwycięzcą (21 lat, 3 miesiące i 14 dni), większy dystans dzięki drugiemu miejscu (12 uderzeń w 1997 r.), najlepszy rekord na 36 dołkach ( dwukrotnie oddał 131 strzałów), najwięcej birdie z rzędu w rundzie (7 w 2005 r.), najwięcej kolejnych rund poniżej normy (16 w latach 2007–2011)…
Zasłużony dzień
Co więcej, piątek zawitał chłodno. Wiatr się zmienił i przyszedł z zachodu, chociaż świeciło słońce, powietrze nie zachęcało do krótkich rękawków.O godzinie 7.50 rano, gdy po przerwanej w czwartkowy wieczór wznowiono grę, temperatura nie przekroczyła 12 stopni. Pięć pozostałych dołków zakończył z wynikiem dwa over par i łącznie 73 uderzeniami.
Pięćdziesiąt minut później wrócił do gry. Dwadzieścia trzy dołki w jeden dzień na polu golfowym Przy tak dużych trudnościach jest to udręka dla Tygrysa. To godne pochwały, jak uderzył kierowcę w dzień, w którym wiatr w porywach osiągał 60 km/h, przy tej samej prędkości piłki, co ludzie tacy jak Max Homa, 15 lat młodszy. Na zmianę wykonał 4 birdie – szóstego z żetonem z zewnątrz – i 4 bogey, aby podpisać 72 uderzenia i przejść dalej. Augusta oddycha.