Oklahoma City Thunder radziły sobie tak dobrze, że ich kandydat na MVP zastanawiał się, czy w ogóle jest to konieczne.
Jalen Williams rozprawiał się z twardą obroną, podciągając się na średnim dystansie i szybkimi podaniami. Josh Giddey, inny starter, również radził sobie z rezerwami. New York Knicks prowadzili 10-punktową przewagą przed niedzielną czwartą kwartą, która rozpoczęła się od odpoczynku czołowego zawodnika OKC, Shai Gilgeous-Alexandera. Ale wtedy kontrolę przejął zestaw składający się głównie z kopii zapasowych.
Deficyt Thunder wyparował niczym cienka kałuża na Saharze. OKC zajęło tylko trzy minuty remis.
„Pomyślałem prawie, że nie powinienem wracać” – powiedział Gilgeous-Alexander.
Knicks prawdopodobnie chcieliby, żeby postawił na swoim.
Gilgeous-Alexander wrócił na pięć minut przed końcem. Na cztery sekundy przed końcem All-Star z drugiej strony, Jalen Brunson, wszedł do gry i dał Knicks 1-punktowe prowadzenie. Niecałe trzy sekundy później Gilgeous-Alexander odpowiedział zwrotnym skokiem z linii bazowej i odzyskał przewagę Oklahoma City 113-112.
Porażka była bolesna dla Knicks, którzy przegrali już dwa mecze z rzędu i nie byli zachwyceni sposobem prowadzenia meczu, zwłaszcza jeśli chodzi o biegacza Brunsona na cztery sekundy przed końcem, w którym według zespołu rozgrywający został sfaulowany.
„Napisz, co widzisz” – powtórzył główny trener Tom Thibodeau, zapytany o mecz. „Napisz, co widzisz”.
Na nieszczęście dla Knicks, każdy, kto widział niedzielny mecz, nie był świadkiem jedynie możliwego nieodebranego połączenia, gdy pozostały sekundy do końca. Dynamiczny Gilgeous-Alexander zauważył, gdy patrzył, jak jego drużyna z rykiem wraca z dwucyfrowego dołka, i nie można było go zignorować. Ławka Thunder stanęła w płomieniach, co oznaczało, że rezerwy Knicks spłonęły z dymem – a to zjawisko stało się aż nazbyt znane w Nowym Jorku.
Ten sam motyw miał miejsce w piątek, kiedy Brunson po przegranej w dogrywce zdobył 61 punktów w swojej karierze. The Knicks rozwalili San Antonio Spurs, gdy w grze był ich rozgrywający; kiedy go nie było, nie potrafili poskładać przestępstwa.
W niedzielę, dwa dni po 4-punktowej porażce ze Spurs, Knicks wyprzedzili Thunder o 17 punktów w ciągu 35 minut gry Brunsona. Thunder wyprzedzili ich o 18 w ciągu 13 minut odpoczynku Brunsona.
„Rzecz w tym, że kiedyś będzie musiał udać się na ławkę rezerwowych” – powiedział Thibodeau. „A teraz, kiedy jego nie ma, musimy znaleźć sposób na zdobycie kilku punktów”.
Niedzielny upadek bez Brunsona był mniej typowy niż inne. Oklahoma City spłonęło we właściwym czasie. Na początku czwartej kwarty Thunder oddali 13 z pierwszych 14 strzałów, których Brunson być może nie zatrzymał.
Nieobecność Brunsona wpływa nieproporcjonalnie na ofensywę Knicks, as Sportowiec szczegółowo tydzień temu. Odkąd pozbył się RJ Barretta i Immanuela Quickleya, dwóch byłych stałych zawodników rezerw, Nowy Jork notuje średnio 123,1 punktu na 100 posiadania piłki, co jest elitarną postacią, z Brunsonem na boisku i lodowatym 103,4 punktu na boisku. Ale to wykracza poza zwykłe punktowanie; wydaje się, że coś zawsze idzie nie tak bez Brunsona, którego argument na temat miejsca w pierwszej piątce MVP jest być może najsilniejszy, gdy Knicks muszą rywalizować bez niego.
Nie jest jasne, jak długo będzie musiał sklejać tę grupę razem. W końcu ten zespół nie został skonstruowany tak, aby miał tę wadę.
Zamiast tego Knicks powinni mieć trzech dodatkowych zawodników. Po raz kolejny zabrakło im OG Anunoby’ego (łokieć), Juliusa Randle’a (bark) i Mitchella Robinsona (kostka). I choć przez ostatnie dwa miesiące toczyły się dyskusje na temat wyidealizowanej wersji Knicks – takiej, która obejmowałaby Randle zdejmując z Brunsona ciężar rozgrywania, Robinson blokujący strzały i pochłaniający zbiórki oraz Anunoby wysysający 3, kontrolując obronę – czas, aby sprawić, by tak się stało, wymyka się.
Zapytany przed meczem z Thunder, czy personel medyczny obawia się, że Anunoby będzie pauzował w tym sezonie, Thibodeau odpowiedział: „Po prostu codziennie mierzymy się z rzeczywistością”.
Rzeczywistość jest taka, że Knicks (44-30) pozostało tylko osiem meczów w sezonie zasadniczym. Robinson właśnie doznał ponownej kontuzji tej samej kostki, którą operacyjnie zoperował cztery miesiące temu. Ani Randle, ani Anunoby nie biorą jeszcze udziału w ćwiczeniach kontaktowych.
„Patrzę na to tak, jakby to był zespół, który będziemy mieć” – powiedział Josh Hart po porażce z Thunder. „Myślę, że musimy do tego podejść w ten sposób, że ci goście nie wrócą i oczywiście będziemy mile zaskoczeni, jeśli wrócą.
„Nie biorę udziału w tych rozmowach medycznych ani czymś podobnym, więc nie wiem… Ale do każdego meczu i do końca sezonu musimy podchodzić tak, aby ci goście nie wrócili, a jeśli tak się stanie, bądź mile zaskoczony.”
Niedzielna porażka nie była dla Knicks ukrytą katastrofą, nawet jeśli Brunson, Hart i Donte DiVincenzo łącznie spudłowali cztery rzuty wolne w dalszej części meczu.
Thunder mają najlepszy bilans w Konferencji Zachodniej i nawet bez trzech najlepszych graczy Knicks trzymają się z nimi. Miles „Deuce” McBride prześladował Gilgeous-Alexander przez całą noc. Isaiah Hartenstein w dalszym ciągu udowadniał, że może być wszechstronnym środkowym, obsługując grę Cheta Holmgrena na boisku, jednocześnie odgradzając się od boiska. Brunson w swój typowy sposób zdobył 30 punktów. Prawie pobili świetne występy Williamsa (33 punkty i osiem asyst w 14 z 18 oddanych strzałów) i Giddeya (16 punktów, 13 zbiórek i 12 asyst).
Niedoborowy skład rzucający wyzwanie pretendentowi do tytułu, nawet jeśli jest on niezwykle młody, robi wrażenie. Oczywiście Knicks mogą istnieć tylko jako jednostka z niedoborami kadrowymi.
(Zdjęcie Jalena Brunsona strzelającego gola do kosza w końcówce meczu przeciwko Thunder, który wygrał mecz kilka sekund później: Jesse D. Garrabrant / NBAE poprzez Getty Images)