Donald Trump staje się pierwszym byłym prezydentem USA, który w poniedziałek stanie przed sądem karnym, doprowadzając do granic możliwości system prawny i wyborczy w kraju na niecałe siedem miesięcy, zanim Amerykanie zdecydują, czy zwrócić nękanego skandalami Republikanina do Białego Domu.
Trump jest oskarżony o fałszowanie dokumentacji biznesowej w ramach planu mającego na celu ukrycie rzekomego spotkania seksualnego z gwiazdą porno Stormy Daniels, aby nie przesądzić o jego wyborach w 2016 roku.
Tak zwana afera cichych pieniędzy to tylko jedna z czterech spraw karnych wiszących nad Trumpem i prawdopodobnie najmniej poważna.
Jednak realna perspektywa, że Trump zostanie skazanym przestępcą – i potencjalnie grozi mu kara więzienia – rzuca zdumiewającą dziką kartę na i tak bezprecedensowe wybory, w których prawicowy populista składa mroczne przysięgi „zemsty” na demokratycznym prezydencie Joe Bidenie , który pokonał go w 2020 roku.
Proces rozpocznie się od długiego i kontrowersyjnego procesu mającego na celu wybranie 12 przysięgłych.
Sędzia Juan Merchan zwoła grupę ponad 100 zwykłych obywateli, którzy będą musieli wypełnić kwestionariusz obejmujący sprawdzenie, czy byli członkami grup skrajnie prawicowych, takich jak Proud Boys, które przewodziły tłumowi zwolenników Trumpa w dniu 6 stycznia 2021 r. atak na Kapitol, aby uniemożliwić poświadczenie wyboru Bidena.
Rzeczywiste opłaty dotyczą jednak najdrobniejszych szczegółów przepisów finansowych.
Trump jest oskarżony o nielegalne ukrywanie przekazów pieniężnych na rzecz swojego długoletniego prawnika i majstra Michaela Cohena, który wykorzystywał te fundusze, aby płacić Stormy Daniels za milczenie na temat rzekomego stosunku seksualnego w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej w 2016 roku.
W marcu 2023 r. wielka ława przysięgłych Nowego Jorku postawiła Trumpa w stan oskarżenia w związku z płatnościami dokonanymi na rzecz Daniels, której prawdziwe nazwisko brzmi Stephanie Clifford, a byłemu prezydentowi postawiono zarzuty 34 fałszerstw dokumentacji biznesowej.
Zaprzecza oskarżeniom i może wykorzystać zaplanowany na maksymalnie dwa miesiące proces jako znaczącą platformę do potępienia tego, co jego zdaniem stanowi „łamanie prawa” i ingerencję w wybory ze strony jego przeciwników politycznych. Trump twierdzi także, że w mocno demokratycznym Nowym Jorku nie będzie miał sprawiedliwego procesu.
Jednak magnat nieruchomości i długoletnia gwiazda reality show wykorzystuje światło reflektorów jako mało prawdopodobny bodziec do kampanii – reklamując siebie jako ofiarę i wykorzystując oburzenie swoich zwolenników do zbierania funduszy.
Nawet jeśli zostanie skazany, będzie mógł złożyć apelację i nie będzie mu zakazane dalsze kandydowanie, a nawet zostanie wybrany na prezydenta 5 listopada.
– „Bardzo wysoka” stawka –
Pozostałe trzy sprawy karne Trumpa – skupiające się na jego rzekomym gromadzeniu ściśle tajnych dokumentów na Florydzie po opuszczeniu Białego Domu i jego zaangażowaniu w próby unieważnienia wyborów w 2020 r. – napotykają liczne opóźnienia.
W sprawie nowojorskiej Trumpowi wielokrotnie nie udało się zapewnić znaczących opóźnień, a Merchan zasygnalizował, że będzie prowadził proces twardo.
W zeszłym tygodniu sędzia przedłużył istniejący nakaz milczenia, mający uniemożliwić Trumpowi atakowanie osób biorących udział w procesie, rozszerzając go na członków rodziny sędziego i prokuratora okręgowego na Manhattanie Alvina Bragga, głównego prokuratora.
Rozszerzenie nakazu nastąpiło po tym, jak Trump ostro skrytykował Mercana i jego córkę w serii postów w Truth Social.
„Stawka jest bardzo wysoka. Ponieważ Trumpowi i jego obrońcy udało się jak dotąd udaremnić dokumenty federalne i sprawy dotyczące ingerencji w wybory” – powiedział Carl Tobias, profesor prawa na Uniwersytecie w Richmond. „Sprawa cichej kasy może być jedyną sprawą rozpatrywaną przed listopadowymi wyborami federalnymi”.
W Nowym Jorku, gdzie Trump od dziesięcioleci jest stałym elementem działalności jako przedsiębiorca, sławny playboy, polityk, a obecnie oskarżony w sprawach karnych, nie ma zbyt wielu współczucia.
„Nie wiem, czy dostanie sprawiedliwy proces, ale cokolwiek się stanie… sam sobie to zrobił” – powiedział 45-letni mieszkaniec miasta Alberto Vasquez.
(Z wyjątkiem nagłówka, ta historia nie została zredagowana przez personel NDTV i została opublikowana z kanału konsorcjalnego.)
Czekając na odpowiedź załadować…