Otwieram pięknie opakowane prezenty, ale w pudełku nic nie ma (PRISM!), albo kartki urodzinowe są pełne brokatu lub innego bałaganu (PRISM!). Odwiedzają mnie „policja” z nakazami aresztowania (PRISM!), „pracownicy CPS” z rozkazami zatrzymania mojego dziecka (PRISM!). Odbieram telefony do późnych godzin nocnych i każę się spieszyć do szpitala, bo ktoś jest ranny (PRIMA!). Mój mąż prosi o rozwód (PRISM!), a szefowie mnie zwalniają (PRISM!). Wgryzałem się w torty urodzinowe aromatyzowane ostrym sosem lub pieczone z solą zamiast cukru (PRISM!).
W moje urodziny spotkało się kościelne stowarzyszenie kobiet. Kiedy przybyłem, wyskoczyli z krzykiem „Niespodzianka!” Przez chwilę byłem wzruszony i uszczęśliwiony, ale żart był taki, że to nie była impreza dla mnie. Próbowałem – naprawdę próbowałem – ale 26 lat to było za dużo. Popłynęło kilka łez, więc pobiegłem do samochodu i odjechałem. Panie zadzwoniły, żeby przeprosić i wyjaśnić, że po prostu dobrze się ze mną bawią. Poprosiłam męża, żeby powiedział, że nie ma mnie w domu.
Nie chcę być starym zrzędą, który nie rozumie żartów, ale nie wiem, jak stawić im czoła ani nie mam pomysłu, jak w miły sposób poprosić znajomych, aby przestali robić mi żarty w moje urodziny. Jaki jest łaskawy sposób na wyjście z tego?
Równie przerażające jak ty znajdą tę sugestię, panna Manners sugeruje płatanie im figli. A to oznacza udawanie, że po 26 latach znoszenia tych złośliwych prób poczucia humoru, nie rozpoznajesz ich jako takich.
Kiedy więc pudełko będzie puste, podnieś zdziwioną głowę i zapytaj: „Czy coś miało tu być?” Kiedy szef udaje, że Cię zwalnia, powiedz ze smutkiem: „Kochałem tę pracę i starałem się dać z siebie wszystko”. Kiedy wgryzasz się w ciasto, zrób minę i odmów zjedzenia więcej bez wyjaśnienia. Będą wówczas zmuszone do odwrotu, tak jak to zrobiły panie kościelne. Można wtedy powiedzieć ciche „prima aprilis” – nie wielkimi literami, nie z wykrzyknikami, nie z uśmiechem – i wytłumaczyć, że znosiłeś to przez całe życie.
Aha, a kiedy twój mąż prosi o rozwód? Powiedz mu, że zadzwonisz do swojego prawnika. A jeśli jeszcze nie zrozumiał, jak te rzekome „żarty” wpływają na ciebie, możesz to mieć na myśli.
Szanowna Pani Manners: Czy grzecznie jest dmuchać na łyżkę świeżo podanej, bardzo gorącej zupy?
Nie. Przepraszam. Ale to nie oznacza, że pannie Manners nie przeszkadza, że palisz sobie język. Wystarczy, że napełnisz łyżkę i przez chwilę będziesz trzymać ją w górze, rzucając kilka sekund uroczych uwag swojemu partnerowi podczas kolacji.
Nowe felietony Miss Manners publikowane są od poniedziałku do soboty w dniu washtonpost.com/advice. Możesz wysyłać pytania do Miss Manners na jej stronie internetowej, missmanners.com. Możesz także śledzić jej @RealMissManners.