Menedżerka Chelsea, Emma Hayes, wyrecytowała wers z wiersza Roberta Frosta w odpowiedzi na pytania dotyczące jej odpowiednika z Arsenalu, Jonasa Eidevalla, po starciu obu zawodników po zeszłomiesięcznym finale Pucharu Conti.
Hayes – która opuści Chelsea pod koniec sezonu, aby rozpocząć pracę jako menadżerka USWNT – i Eidevall pokłóciły się przy linii bocznej podczas finału w Molineux, zanim wydawało się, że po zakończeniu meczu odepchnęła Szwedkę od siebie.
Na konferencji prasowej po meczu 47-letnia Hayes skrytykowała „męską agresję” okazaną przez Eidevalla podczas meczu, w którym jedyną bramkę w finale strzeliła Stina Blackstenius z Arsenalu w dogrywce. Eidevall określiła uwagi Hayes jako „bardzo nieodpowiedzialne” i odrzuciła jej wersję wydarzeń.
Hayes została zapytana o incydent w piątek i przypomniała sobie rozmowę z synem, która odbyła się po finałowym meczu Pucharu Conti.
„Mój syn powiedział mi po meczu: «Mamo, kiedy kogoś popychasz w szkole, jesteś proszony o wyjście i zrobienie sobie przerwy»” – powiedziała Hayes.
„Powiedziałam mu: «Wiesz co, kochanie, nie możesz odpowiadać agresji agresją, jedyne, co możesz zrobić, to powiedzieć nauczycielowi, jedyne, co możesz zrobić, to pójść i wyjaśnić, dlaczego uważasz, że coś jest niesprawiedliwe. To wszystko, co możesz zrobić.
„Agresji nie można odpowiedzieć agresją. Uważam, że była to naprawdę dobra rozmowa z synem po finale.”
GŁĘBIEJ
Hayes, Eidevall i ostatni rozdział najbardziej zaciętej rywalizacji menadżerskiej w WSL
Następnie Hayes był naciskany, czy podtrzyma swoje komentarze po meczu po finale, na co menadżer Chelsea przeczytał cztery linijki wiersza Roberta Frosta. Wybierz Coś w rodzaju gwiazdy. Wiersz Frosta z 1943 r. przedstawia narratora przemawiającego do gwiazdy na nocnym niebie, w którym namawiają ją, aby przemówiła do nich i udzieliła jasnych odpowiedzi.
„Kiedy więc czasami tłum ulega wpływom i za bardzo zanosi pochwały i nagany, możemy wybrać miejsce na przykład gwiazdę, gdzie będziemy skupiać myśli i zachować spokój” – zacytowała Hayes.
Kiedy zapytano ją, co ma na myśli, recytując wiersz, Hayes odpowiedziała: „Miałam fantastyczną przerwę, wyjaśniłam już ważną analogię z moim synem i wyciągnęłam wnioski, a teraz skupiam się na dalszym rozwoju. Miałem czas, żeby spojrzeć na moją gwiazdę.
„Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki się zachowałem. Emocje w piłce nożnej są duże” – powiedział w piątek Eidevall zapytany o incydent.
„Istnieją dwie naprawdę konkurencyjne drużyny, które chcą wygrać, więc czasami jedna z nich próbuje naciągnąć zasady i nie ma w tym nic złego – od tego mamy sędziów, którzy pilnują, abyśmy przestrzegali ustalonych zasad. Z mojej perspektywy niczego bym nie zmienił.”
Angielska FA potwierdziła w zeszłym tygodniu, że Hayesowi nie zostaną podjęte dalsze działania w związku z tym incydentem. „Uważałem, że komentarze, które usłyszałem po meczu, były bardzo nieodpowiedzialne” – dodał Eidevall. „Nie odzwierciedlali mojego zachowania w obszarze technicznym. Uważałem to za nieodpowiedzialne, ale w zasadzie tylko o tym myślę”.
Na zakończenie konferencji prasowej Hayes została zapytana, dlaczego przy tej okazji recytowała poezję.
„Będę się opierać na wielu rzeczach, nie tylko na poezji” – odpowiedziała.
„Mam różnych mentorów. Mam różnych przywódców duchowych, mam wspaniałą rodzinę. Mam wszystkie te rzeczy. Bycie na moim miejscu nie jest łatwe. Muszę więc zachować zdrowy rozsądek. I jestem wdzięczny, że takie rzeczy pomagają.”
GŁĘBIEJ
USWNT poradziło sobie z niepewnością i zdobyło trofea, czekając na Emmę Hayes
(Harriet Lander – Chelsea FC/Chelsea FC za pośrednictwem Getty Images)