Brighton nie odpowiada ambicjom De Zerbiego – chce wiedzieć, czy to się zmieni

Szanse na to, że Roberto De Zerbi zostanie głównym trenerem Brighton & Hove Albion w przyszłym sezonie, maleją, ale jego relacje z Tonym Bloomem nie osiągnęły punktu krytycznego.

Jeśli Liverpool, Bayern Monachium czy Barcelona nie chcą, aby prosto mówiący Włoch zajął ich wakat, nadal może znaleźć się po tej samej stronie, co prezes Brighton, jeśli chodzi o przyszły kształt tego składu.

Zgoda obu zawodników prawdopodobnie nie będzie miała znaczenia, jeśli De Zerbi stanie się głównym celem jednego z dużych klubów, z którymi jest łączony, choć nie ma na to konkretnych dowodów. Nawet po piątkowej ogłoszeniu przez Xabiego Alonso – który był faworytem zarówno w Liverpoolu, jak i Bayernie – że pozostaje w Bayerze Leverkusen.

Nie jest jasne, gdzie dokładnie De Zerbi znajdzie się na listach potencjalnych następców Jurgena Kloppa na Anfield i Thomasa Tuchela w Monachium tego lata. Sportowiec uwypuklił wątpliwości co do tego, czy De Zerbi jest uważany za odpowiedniego na stanowisko w Liverpoolu czy w Bayernie. Niedzielna porażka 2:1 na wyjeździe, pierwsza porażka De Zerbiego z Kloppem w pięciu spotkaniach Premier League i Pucharu Anglii, niczego nie zmienia w tym względzie.

GŁĘBIEJ

Odprawa: Liverpool 2 Brighton 1 – Kolejny powrót pogoni Kloppa za tytuł w blasku Mac Allistera

Mówiąc dokładniej, był to mecz, który uwypuklił, dlaczego De Zerbi narzekał publicznie, że w styczniu nie przeprowadzono większej liczby transferów, aby wzmocnić drużynę, która po raz pierwszy rywalizowała w Europie i była chronicznie upośledzona z powodu kontuzji.

To nie jest podejście Brighton za Blooma, a w każdym razie nie w zimowym oknie, kiedy skupiają się bardziej na transferach na przyszłość niż na teraźniejszości. W związku z tym ich jedyny znaczący styczniowy nabytek, 19-letni lewy obrońca Valentin Barco z czołowego argentyńskiego klubu Boca Juniors, spędził większość drugiej połowy w numerze rezerwowym na linii bocznej na Anfield, tęskniąc za swoim debiutem w Premier League i wpatrując się w barwy drużyny. Hope na ławce rezerwowych, zanim De Zerbi w końcu przedstawił go w ciągu sześciu minut doliczonego czasu gry.

Podopieczni De Zerbiego zmusili goniących do tytułu Kloppa do późna ciężką pracę i pocenie się, by zdobyć punkty, nie mając wystarczającej ilości amunicji, aby wykorzystać prowadzenie 1:0 zapewnione przez Danny’ego Welbecka po 87 sekundach.

Welbecka


Welbeck strzelił gola dla Brighton w 90 sekund od rozpoczęcia (Alex Livesey/Getty Images)

Liderzy Premier League, Liverpool zasłużył na zwycięstwo po bramkach Luisa Diaza tuż przed przerwą i Mohameda Salaha w połowie drugiej połowy. Został ukształtowany przez mistrzostwo pomocy Alexisa Mac Allistera. Eleganckie podania i występy eleganckiego Argentyńczyka przeciwko klubowi, który opuścił latem ubiegłego roku, musiały boleśnie przypomnieć De Zerbiemu o tym, co stracił.

De Zerbi, który próbuje poprowadzić dziewiąte Brighton do Europy na drugi sezon z rzędu poprzez wystarczająco wysokie miejsce w lidze, powiedział: „Graliśmy bez (Kaoru) Mitoma, (Solly) March, Julio Enciso, Joao Pedro, (James ) Milner, Jack Hinshelwood, Billy Gilmour i ja chcielibyśmy zagrać przeciwko Liverpoolowi na Anfield bez siedmiu kontuzjowanych zawodników.

„Muszę zaakceptować fakt, że musimy się skupić na ostatnich dziewięciu meczach, ale nie poprawiliśmy się w tej części, co do której miałem wątpliwości na początku sezonu”.

Poproszony o rozwinięcie, co ma na myśli mówiąc „wątpliwość”, De Zerbi dodał: „Przede wszystkim co do celu: w co gramy (w co celujemy?). I dla innych punktów. Jednak rozmawiałem już z Tonym i w przyszłości porozmawiamy o planie na przyszły sezon i wtedy znajdziemy rozwiązanie, ale oboje musimy być szczęśliwi – klub i ja również.

Istotą obaw De Zerbiego jest to, czy będzie miał sprzęt odpowiadający jego ambicjom, jakim jest zapewnienie klubowego rekordowego szóstego miejsca w zeszłym sezonie, które nie będzie jednorazowe.

Mac Allister i jego podobnie wpływowy partner w pomocy Moises Caicedo (do Chelsea) zostali sprzedani za duże pieniądze, zgodnie z modelem Brighton, w którym kupuje się młodych i tanich zawodników, rozwija ich, a następnie nie staje im na drodze, jeśli cena i okoliczności są odpowiednie, gdy pojawiają się możliwości wyżej w hierarchii piłkarskiej.

Pomimo tej sprzedaży i długiej listy kontuzji zwycięstwu w trudnej grupie Ligi Europy, w której skład wchodzą Ajax, Marsylia i AEK Ateny, towarzyszyło utrzymanie się w pierwszej dziesiątce przez cały sezon w kraju – tracą punkt do ósmego w tabeli Newcastle United i jeszcze jeden tracący do West Ham United zajmują siódme miejsce po porażce Liverpoolu, a przed nimi trudne starcie. W dziewięciu meczach pozostałych do niedzieli Brighton zmierzy się z pięcioma z siedmiu klubów znajdujących się nad nimi w tabeli oraz Chelsea.

Porażka z Romą 4:1 w dwumeczu w 1/8 finału Ligi Europy była ciosem dla włoskiej dumy De Zerbiego i, w pewnym stopniu, dalszym potwierdzeniem jego obaw co do ogólnej siły składu, chociaż jego zawzięte podejście do gry ich ostateczny wynik 4:0 w pierwszym meczu wyjazdowym przyczynił się do ich upadku.

De Zerbi jest obecnie niezwykle popularną osobą ze względu na to, co osiągnął w ciągu 18 miesięcy spędzonych w Brighton dzięki unikalnej marcie z tyłu, skonstruowanej metodą kryminalistyczną.


Mac Allister był przypomnieniem tego, co stracił De Zerbi (Alex Livesey/Getty Images)

Chociaż klub wolałby, aby De Zerbi trzymał swoje zastrzeżenia w siedzibie klubu, zamiast mówić tak otwarcie publicznie, klub nie chce tracić jego innowacyjnych metod i talentu do doskonalenia zawodników, które wyniosły go na niespotykany wcześniej poziom.

Dyrektor naczelny i wiceprezes Paul Barber opisał De Zerbi w niedawnym wywiadzie Sportowiec jako „prawdopodobnie już jednego z najlepszych na świecie i to uczyni go atrakcyjnym”.

Nie było żadnych sygnałów w sprawie podpisania przez De Zerbiego nowego kontraktu, ale niepewność co do jego przyszłości nie sprawia, że ​​jego odejście jest przesądzone.

De Zerbi powiedział: „Mam jeszcze dwa lata kontraktu i aby pracować w Brighton w przyszłym sezonie, nie muszę przedłużać go o kolejny rok lub dwa lata. Mogę zostać z przedłużeniem, bez przedłużenia, nic się nie zmienia.

„W tej chwili zakończyliśmy dyskusję na temat kontraktu, ale nie dlatego, że zdecydowałem się jeszcze odejść. W tym i następnym sezonie skupiam się na Brighton, ale przed rozpoczęciem następnego sezonu chciałbym porozmawiać i usłyszeć plan dla zespołu.

W naszym wywiadzie Barber mówił także o postępach Brighton w erze klubu w Premier League, odkąd awans w 2017 roku, od regularnych strat do znacznych zysków, pozwoli im zacząć spłacać część z blisko 500 milionów funtów (631 milionów dolarów według obecnego kursu wymiany). inwestycja dokonana przez Blooma z jego osobistego majątku.

Umożliwi im to także kontynuację procesu stopniowego zwiększania możliwości płacenia większych opłat transferowych i wynagrodzeń zawodnikom.

Klubowy rekord za 30 milionów funtów za najlepszego strzelca sezonu Joao Pedro z Watford, który zdobył 19 goli zeszłego lata, był o 10 milionów funtów wyższy od kwoty, jaką klub płacił wcześniej za zawodnika. Następnie dwa miesiące później wydatki na długoterminowego następcę Caicedo, Carlosa Balebę z Lille, wyniosły prawie 26 milionów funtów.

Brighton koncentruje większość swojej działalności na corocznym oknie letnim.

Zamiar znacznego wzmocnienia składu podczas edycji 2024 może jednak być czynnikiem przekonującym, który ostatecznie sprawi, że De Zerbi pozostanie na miejscu.

(Zdjęcie na górze: Alex Livesey/Getty Images)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here