Yoshinobu Yamamoto z Dodgers wkracza w szczyt swojego debiutu u siebie pomimo porażki

LOS ANGELES — Kiedy w grudniu siedzieli i jedli lunch, Freddie Freeman przedstawił twardą sprzedaż za pomocą obrazu. Przypomniał Yoshinobu Yamamoto, aby spojrzał w górę. Kiedy wejdziesz na ten kopiec stadionu Dodger, powiedział, zwróć uwagę na cztery pokłady. Tłum. Aura.

„To” – powiedział Freeman – „jest szczyt”.

Kiedy tej zimy Yamamoto rzeczywiście odwiedził kopiec, wysłuchał go człowiek, który dominował w Japonii przez trzy lata z rzędu. Spojrzał tam, chłonąc wszystko.

„Widziałem w jego oczach wyraz zaskoczenia” – powiedział Bobby Miller, wspominając to spotkanie.

W sobotę po raz pierwszy zdobył ten kopiec, wychodząc z ziemianki, spoglądając na otaczające go pokłady. Tam byli, wszyscy 45 019 fanów, aby go oglądać.

„To była wspaniała atmosfera” – powiedział później Yamamoto przez swojego tłumacza, Yoshihiro Sonodę. „Tłum, fani, podobało mi się. To było świetne.”

Szczyt.

Oferta sprzedaży zadziałała, chociaż Los Angeles Dodgers dali Yamamoto 325 milionów dodatkowych powodów do podpisania kontraktu. Ich wspólne wizje stadionu Dodger nie obejmowały nocy tak zimnej, mokrej i ponurej, jak sobotni debiut 25-latka na tym stadionie, ale będą mieli 12 lat na przemyślenie wszystkiego.

Tak czy inaczej Los Angeles wykorzysta drugą szansę Yamamoto, bazując na pierwszym wrażeniu. Pokonując deszcz i 35-minutowe opóźnienie, Yamamoto ukończył pięć rund, które w niczym nie przypominały jego pierwszego startu, który trwał tylko jedną rundę. Strzelił pięć bramek, nie przechodząc żadnego meczu i nie pozwalając na żadne biegi, prezentując arsenał wystarczająco silny, aby wyglądać na gościa, o jakim marzyli Dodgersi podczas przegranej 6-5 dodatkowych rund z St. Louis Cardinals.

W tym składzie wciąż są pewne luki do nadrobienia, jak pokazała sobotnia implozja bullpen w siódmej rundzie, której autorem jest Joe Kelly (i brak niezawodnej opcji uwolnienia leworęcznej drużyny przeciwko serii leworęcznych uderzających z St. Louis). Jednak ostateczny werdykt wydany na podstawie minionego sezonu poza sezonem Dodgersów, teraźniejszości i przyszłości, będzie w dużej mierze zależał od Yamamoto.

Jego pierwsza runda w lidze dziewięć dni temu była implozją na 43 boiskach. Jego drugim był mistrzowski kurs na 15 boiskach, w którym uderzał z boku, a jednocześnie wyglądał bardziej jak facet, którego Dodgers i wielu innych byli gotowi wydać na tę zimę. Brendan Donovan upadł zaledwie po trzech narzutach, obserwując, jak podkręcona piłka Yamamoto wpada w pole karne. Paul Goldschmidt i Nolan Gorman słabo pochylili się nad swoim faworytem.

Kolejne rundy toczyły się dalej. Z wyjątkiem podwójnego double-outa w piątym meczu Aleca Burlesona, St. Louis prawie nie był zagrożony.

Później Yamamoto ujawnił, że poczuł ulgę. Przede wszystkim stłumił obawy dotyczące swojej zdolności do przystosowania się.

„W Yoshinobu jest dużo pewności siebie, jest dużo dumy i ognia” – powiedział menadżer Dave Roberts. „A doceniając kontrakt i jego część, myślę, że bierze to do siebie i traktuje to osobiście”.

Jego wiosna była pełna zmian, a niektóre z nich były nawet „samobójstwem nas obu, jeśli chodzi o organizację i przez niego samego” – przyznał Roberts przed meczem. Chwalony za precyzyjne dowodzenie przez cały czas spędzony w ojczyźnie, Yamamoto regularnie popełniał błędy podczas swojego pierwszego próbowania akcji w wielkiej lidze. Chwalony za doskonałą kontrolę nad ciałem, nigdy nie wyglądał na zadowolonego. Ciągłe poprawki w jego mechanice – zwłaszcza gdy pokazuje piłkę baseballową z rękami oddzielonymi od ustalonej pozycji – najwyraźniej wytrąciły go z równowagi.

Więc ograniczyli wszystko do podstaw. „Właśnie sprzątnąłem dostawę” – powiedział Roberts.

W końcu wszystko inne było już takie inne.

Trenerzy i działacze Dodgersów zwrócili uwagę na nomadyczny charakter ostatnich kilku miesięcy Yamamoto; większość swojego procesu bycia wolnym agentem spędził mieszkając w Los Angeles i ćwicząc na UCLA, zanim spędził wiosnę w Arizonie. Jego debiut w Seulu w Korei Południowej nastąpił po 14-godzinnym locie i brakowało mu w nim niczego, co przypominałoby normalność, łącznie z koncertem przed meczem odbywającym się podczas jego normalnego trybu życia. Jest to ogólna zmiana, która nie jest obca japońskim miotaczom dokonującym tej zmiany. Oczywiście nie były oferowane z tą samą jaskrawą ceną.

„Baseball, kopiec, harmonogram, po prostu przebywanie w zupełnie innym stylu życia i środowisku” – powiedział Shohei Ohtani za pośrednictwem Willa Iretona, wspominając własne doświadczenia, gdy sześć lat temu przeskoczył z drużyny NPB do głównych lig.

– Mimo wszystko uważam, że rzucił naprawdę dobrze.

Dlatego też ludzie w organizacji głosili cierpliwość, której nie zapewnia tak duży kontrakt.

Sobota przypomniała sobie, dlaczego oni i inni wierzyli w Yamamoto, zanim w ogóle rzucił na boisku. Możliwość zlokalizowania jego szybkiej piłki. Niszczycielską broń, jaką mógł z niej wyrzucić. „Spokój”, jak to ujął, to powrót do równowagi.

„Chciałem dać mu zwycięstwo” – powiedział Ohtani.

Eksplozja w Bullpen rozwiała te nadzieje. A wściekły rajd w dziewiątej rundzie, mający na celu wymuszenie dodatkowych rund – z solowym uderzeniem Mookie Bettsa i trzema kolejnymi singlami z dwoma autami, w których blisko Cardinals był Ryan Helsley, aby zremisować – wszystko byłoby na nic.

„Kiedy przegrywasz mecz, nigdy nie czujesz się dobrze” – powiedział Roberts. „Ale dla nas najważniejszy wniosek jest taki, że Yoshinobu miał niesamowitą noc. I to było dla nas wszystkich najbardziej pozytywne.”

Resztę będą mieli 12 lat na dopracowanie.

(Zdjęcie: Kelvin Kuo / USA Today)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here