Rutherford: Wynik obowiązkowego meczu Blues z Golden Knights nie powinien być zaskakujący

ST. LOUIS: Prawdą jest, że gdyby St. Louis Blues pokonali w poniedziałek Vegas Golden Knights, rozmawialibyśmy o tym, że nie odejdą, a pozostałe 10 meczów stało się o wiele bardziej interesujące.

Tak właśnie dzieje się podczas biegu rozciągającego – trudno porzucić nadzieję.

Jednak The Blues przegrali 2:1 po dogrywce i teraz skupiamy się na tym, jak zakończymy sezon.

Do drugiego miejsca w Konferencji Zachodniej z dziką kartą tracą pięć punktów, a Golden Knights mają jeszcze jeden mecz do rozegrania. Aby odrobić straty w ostatnich 10 meczach, potrzebny byłby zespół The Blues lub epicka porażka innego klubu.

Zrozumiałe jest, że The Blues nie będą tak się czuć ani mówić takich rzeczy.

„Nadal walczymy” – powiedział trener Drew Bannister.

„Będziemy musieli po drodze skorzystać z pomocy, ale na obecnym etapie naszej gry czujemy, że jesteśmy w stanie zdobywać dwa punkty każdego wieczoru” – powiedział kapitan Brayden Schenn.

Być może, ale w tym momencie chodzi o twardą grę do mety i jeszcze większe spojrzenie w przyszłość.

The Blues zrobili kilka dobrych rzeczy w ostatnim odcinku, w którym prowadzili 6-1 i tracili do Vegas 4 punkty. Było kilka niesamowitych zwycięstw nad Bostonem i Los Angeles, dwa szalone zwycięstwa nad Minnesotą, a nawet dzielna porażka z Kolorado. Ożyli tacy gracze jak Jordan Kyrou, który strzelił hat-tricka w sobotnim zwycięstwie nad Minnesotą w dogrywce, czy Brandon Saad, który strzelił gola w trzecim meczu z rzędu w poniedziałek oraz w sześciu z ostatnich 10 meczów.

Kiedy jednak zbliżamy się do ostatnich 10 meczów sezonu, staje się jasne, że The Blues po prostu nie mają dość w tym sezonie.

To właśnie należy ubolewać, a nie fakt, że Bannister ubrał 11 napastników i 7 obrońców w meczu z Vegas.

The Blues nie przegrali i stracili dwa punkty ze względu na konstrukcję składu, jak wielu fanów wskazywało palcami po meczu.

W meczu przeciwko Złotym Rycerzom, który musiał wygrać, przegrali z tego samego powodu, dla którego przegrali wiele meczów w tym sezonie — nie mieli potrzebnego startu, ich gra na bramce może im tylko pomóc, a Byliśmy co do tego szczerzy przez cały sezon, to po prostu nie jest klub na miarę play-offów.

Jeśli nie zauważyłeś, kogo Bannister miał w poniedziałek na lodzie, wyeliminował debiutanta Zacka Bolduca i dodał obrońcę Marco Scandellę, dając The Blues niekonwencjonalny układ 11-7.

„Czułem, że w trzeciej kwarcie (w sobotniej wygranej 5:4 po dogrywce z Minnesotą) wyszliśmy na 11 napastników i wydawało się, że otrzymaliśmy mnóstwo energii” – powiedział Bannister, wyjaśniając uzasadnienie poniedziałkowej decyzji. „Chciałem zapewnić moim najlepszym zawodnikom jak najwięcej czasu na lodzie (w meczu z Vegas). Czuliśmy, że wypuściliśmy na lód 20 najlepszych graczy, którzy na to zasłużyli.

Po meczu można było zgadnąć, jaki będzie trener.

The Blues stracili Brandona Saada na krótko po mocnym uderzeniu Braydena McNabba z Vegas, Schenn siedział na ławce kar przez siedem minut po walce z McNabbem, a Oskar Sundqvist trafił do szatni z powodu kontuzji dolnej części ciała, która mogła równie dobrze zakończyć jego sezon . Tymczasem Scandella na niebieskiej linii uzyskał zaledwie 6:56 czasu na lodzie, a Perunovich zaledwie 5:19.

Czy The Blues byliby lepsi, gdyby mieli 12 napastników i Bolduca lub Zacha Deana w składzie? Być może. Byłoby pomocne, gdyby w poniedziałek podczas kilku odcinków zabrakło im zaledwie 10 punktów.

Ale chociaż zawsze jesteś narażony na ryzyko kontuzji lub dwóch, które mogą sprawić ci kłopoty, gdy ubierasz się w stylu 11-7, takich rzeczy również nie możesz przewidzieć. A jeśli mówisz, że gra w składzie 12 napastników i sześciu obrońców zrobiłaby różnicę, to mówisz, że wznowienie Bolduca z jednym golem w karierze i czasem gry na lodzie wynoszącym 10:28 na mecz w tym sezonie zrobiłoby różnicę. Dean z jedną grą w karierze?

Jasne, można postawić tezę, że The Blues nie byli w stanie zapewnić sobie płynności ani rzucić czterech linii, ale Schenn stwierdził, że to wykracza poza to.

„Na początku gry może wykonaj trochę większy skok” – powiedział Schenn. „Ale to zespół, który nie da ci zbyt wiele. Są duże, a gra jest skąpa i nie zajmuje dużo miejsca.

The Blues oddali 14 strzałów w trzeciej kwarcie, kiedy bez Sundqvista tracili do 10 napastników.

„W trzeciej kwarcie mieliśmy mnóstwo energii” – powiedział Bannister. „Na przykład nasi chłopcy jeździli na łyżwach i pomyślałem, że tego nie zrobiliśmy w pierwszych dwóch tercjach, kiedy potrzebowaliśmy. Nie sądzę, że w pierwszych dwóch tercjach zagraliśmy w tylu bitwach, ile potrzebowaliśmy, aby zyskać więcej czasu w strefie ofensywnej i zdobyć więcej krążków.

– W pierwszym i drugim meczu nie zagraliśmy wystarczająco dobrze. Nie sądziłem, że byliśmy wystarczająco bezpośredni. Nie udało nam się dotrzeć do kontroli wstępnej i część tego leżała po naszej stronie. Podjęliśmy kilka kiepskich decyzji dotyczących krążków. W trzeciej kwarcie nastąpił zwrot, a oni zaczęli pracować i utrzymać krążki, co zostało nagrodzone dobrymi okazjami do zdobycia gola.

Jeśli chciałbyś skrytykować jedną rzecz związaną z posiadaniem siedmiu obrońców w składzie, to fakt, że The Blues utrzymali w składzie Scotta Perunovicha, aby zapewnić mu rozegranie w tym sezonie 74 meczów w karierze. To uniemożliwi mu zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem Grupy 6 w okresie pozasezonowym. Zarządzanie aktywami stawia go w trudnej sytuacji i sprawia, że ​​Scandella, która tego lata będzie zawodnikiem UFA, będzie zdrowym punktem odniesienia.

A w poniedziałkowym meczu, kiedy obaj grali, to Perunovich, według Bannistera, popełnił błąd, który doprowadził do zdobycia gola w pierwszej połowie i dały Vegas prowadzenie 1:0 nad Blues.

„Tak, w rogu toczyła się bitwa” – powiedział Bannister. „(Nathan Walker) traci równowagę i myślę, że to Scotty Perunovich prawdopodobnie powinien był po prostu przytrzymać lód, pozwolić (Walkerowi) wstać i dojść do siebie w tej sytuacji. Wtedy prawdopodobnie do tej sztuki by nie doszło.”

Ale to jedna sztuka.

The Blues przegrali, ponieważ ich bramkarze potrafili trafiać tylko tyle razy.

Jordan Binnington obronił w poniedziałek 24 z 25 pierwszych dwóch kwart. W serii The Blues 6:1 przed meczem z Vegas Binnington miał wynik 3:1 z procentem obron na poziomie 0,918, a rezerwowy Joel Hofer miał wynik 3:0 z procentem obron na poziomie 0,952. Bramkarze dużo ukrywali.

W poniedziałek The Blues mieli trochę pecha, gdyż Pavel Buchnevich odbił krążek, który wylądował na boisku. szczyt siatki, a także strzały Schenna i Toreya Kruga, które trafiły w poprzeczkę. W dogrywce Buchnevich nie wykorzystał rzutu karnego, który mógł zakończyć mecz dla The Blues.

Ale to część popełniania błędów i braku skuteczności w starciu z takimi przeciwnikami jak Vegas.

„To duża drużyna hokejowa” – powiedział Krug. „Myślę, że każdy zespół wydaje mi się taki. Albo są duże, dobrze jeżdżą, zabierają dużo lodu, a ich D wkręca się i sprawia, że ​​czujesz, że nie masz tam zbyt wiele miejsca. Zdecydowanie grają na tobie.”

Od poniedziałku pojedynek ze Złotymi Rycerzami wzbudził duże zainteresowanie – wygrana i zainteresowanie rośnie, przegrana i maleje.

Nie zapominajmy jednak o tym, że The Blues zawsze mieli szansę na awans do play-offów, a wynik tylko potwierdził to, co wielu już myślało o tym klubie.

(Zdjęcie: Jeff Curry / USA Today)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here